Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Nie jest to problem aż tak złożony,

no …nie fascynuję własnej żony.

Wyszła za mnie z braku lepszego,

sama do końca nie wie dlaczego.

 

Jestem facetem zupełnie średnim,

ani bogatym, ani też biednym.

Ona pewnie innego by chciała,

ale zwyczajnie go nie spotkała.

 

Moja żona to mądra kobieta,

dobrze wie, jak zatrzymać faceta.

Z obowiązku oddaje mi ciało,

a ja chcę i zawsze mi mało.

  

Jestem dobrym ojcem. Ona to ceni.

nie jesteśmy dla siebie stworzeni.

Ona mnie nie kocha. Nic nie poradzę,

przecież wie, że i tak jej nie zdradzę.

 

Przeciętny, jak ja, ma dom, rodzinę,

no i jakoś z życiem sobie płynę.

Nie kocha mnie. Nigdy nie kochała.

nie wiem, dlaczego mnie okłamała.

 

Nie ma między nami żadnej złości,

chociaż trudno tak żyć bez miłości.

Trzeba umieć pogodzić się z życiem.

co nie jest żadnym wielkim odkryciem.

 

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Do Peela:

 

Skąd wiesz, że nie kocha, skąd wiesz, że kłamała,

nie skąpi ci czasu, wysiłku i ciała;

jest z tobą, śpi z tobą, co dzień z tobą jada;

choć miłość szalona twym związkiem nie włada,

to spokój i wspólna wędrówka dowodzi,

że jest więź -  jest dwoje w jednej życia łodzi.

Opublikowano

Z,  wnikliwej obserwacji, dyskusji, czytania. Jak wynika z wielu badań, tylko ok. 15% facetów jest dla babek interesujcych. Ten wiersz dedykuję tym 85%, którzy musza jakoś żyć. Generalnie nie piszę o sobie, a o zjawiskach.  

Więź jest i nazywa się pragmatyzm. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

kobiety dobrze się maskują ;) nawet naukowcy nie dotrą do ich prawdziwych pobudek :) stąd powątpiewam o tych wynikach badań...

dobrze, że wiersz nie o Tobie, bo już chciałam współczuć i pocieszać ;)

mimo prostych rymów wiersz jest zatrzymujący, fajna ironia

Opublikowano

Kobiety  się maskuja, to prawda,  ale baczny obserwator może z zachowań, spojrzeń itp. wiele wyczytać.  Ja jestem wielkim fanem kobiet, bo dzięki nim i ich pragmatycznemu podejsciu, istniejemy.Ja jestem wielkim szczęściarzem, bo od lat z jedną i w wielkiej miłości:). Nigdy sie czegoś takiego nie spodziewałem, że mnie spotka. M. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Bardzo mi miło! :)))

Wklejam wobec tego krótki wierszyk, który napisałam wczoraj w temacie " Dzień ze wspomnienia" (Nieznajomy Niewidzialny):

 

Wieczór komplementami z lekka przyprawiony

uskrzydla wnet poetę i zapełnia strony

wersami, a ich mowa lekka jest i gładka;

komplement - to z likierem pyszna czekoladka. :)))

 

Pozdrawiam :)

Edytowane przez WarszawiAnka
korekta (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • boli mnie serce gdy ulicą idzie smutek i żal na czarno ubrane   boli mnie mocno gdy ktoś w oczy patrząc kłamie głupio się uśmiecha   boli mnie słysząc że Putin nie chcę odpuścić że wojna cieszy go   boli mnie strasznie gdy ktoś mówi że jest głodny bo nie ma na chleb   ja nie wstydzę się tych boleści bo wiem że bez nich nie byłby sobą  
    • @Annna2Wzruszyłam się, robię to zawsze, gdy czytam twe słowa. Pani Urszula napisała: "nadczynność myśli gonitwa zapędy galop zerwany w pół taktu zawały przystańmy wkrótce nas tu nie zastaną [...] przemija życie jak noc: w oka mgnieniu, przemija ziemia w ułamku promieni"    Jak wiesz, to z "Raptularza" .

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Berenika97 Bereniko, słodka Bereniko. Kiedy Ty tak do mnie piszesz.... to ja nie chcę żebyś Ty wracała.....ja chcę żebyś została na stałe. Rano będę Cię częstował kruchymi rogalikami z masłem i garściami świeżo zebranych malin. A wieczorami przy kominku, albo ognisku, albo zwyczajnie /co staje się modne u poetów/ siedząc na rozgrzanej lipcowym słońcem trawie, będziesz nuciła swoje piękne wiersze a ja będę cichutko przygrywał Ci na bębenku z cicha przy tym zawodząc.   A noce.....mój Boże ! W czerwonych różach albo na jedwabnym prześcieradle.....   Nie odchodź. Zostań. Proszę. Bereniko......
    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...