Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

                        Przepraszam Was bardzo, ale dyskusje wasze zmierzają ku różnym nieuporządkowanym kierunkom, a ja chcę się podzielić z Wami swoimi  myślami - jeśli źle dumam proszę o sprostowanie.

Czy nie uważacie, że żyjemy w jakimś Matrixie. Zginął człowiek (darujmy sobie dywagacje kim był naprawdę - z PO wyrzucony na twarz, z PIS-em się nie mógł dogadać, ale był prezydentem Gdańska - wysoki urzędnik patwowy - i na tym poprzestańmy) na imprezie zorganizowanej przez Owsiaka.

                              Przypomnijemy jeśli ktoś organizuje imprezę masową powinien:

primo - zgłośić w odpowiednich urzędach administracji państwowej

secondo - zapewnić odpowiednią ochronę

Już wiadomo, że impreza nie była nigdzie zgłoszona a ochronę zapewniali licealiści.

Morderca amator dewiant beż problemu zrobił, to co zrobił.

                               Jeśli powiem, że widzę krew na rękach Owsiaka za niedopełninie obowiązków i osobiste niedopilnowanie imprezy - pewno się oburzycie. Ale takie są fakty (fakty, które jak podają media morderca oglądał w więzieniu)

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja tylko wspomnę, że organizatorem imprezy nie była WOŚP,  ale Regionalne Centrum Wolontariatu w Gdańsku. A za firmę ochroniarską i to, kto jest w niej zatrudniony też nie odpowiada Owsiak. Więc o żadnej krwi na jego rękach nie ma mowy. 

Edytowane przez evicca (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Marlett propaganda wdrukowała ci, że wyłamanie się z myślenia stadnego które narzuca Owsiak to zawiść, nienawiść, jak zwał to zwał. A to wcale nie jest tak. Na pewno byłoby ci głupio, gdybym każdy twój post nazywała zawistnym, albo nienawistnym. Mogę go co najwyżej uznać za niezgodny z moim punktem widzenia, czy nawet głupi, ale nigdy nie powiem, że jest powodowany nienawiścią. Ja pp prostu upominam się o prawdę i żądam, żeby cham i wulgarny żul nie uchodził za zbawiciela ludzkości. Tyle, i aż tyle. Nasz cywilizacja takim żulom zawsze pozostawia możliwość poprawy. Jeśli przestanie judzić przeciw różnym ludziom i zmieni język, na kulturalny, bez bluzgów, wtedy nawet Owsiak może być ok.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ale pieniążki z imprezy zgarnął Owsiak, czyli za nic nie odpowiada a kasa poszła na konto tego dobroczyńcy ludzkości. Jak myślisz ile kosztowała ta impreza? Co najmniej kilkadziesiąt tysięcy, jeśli nie sto, albo więcej. Ktoś za friko zorganizował mu miejsce z koncertem? I co z tego miał? Wolontarystycznie? Przecież ci wszyscy ochroniarze, technicy, akustycy, robole od montażu sceny, kierowcy i podejrzewam, że muzycy też brali za to pieniądze. A kasą chwali się Owsiak. Coś tu jest nie halo.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Tylko Owsiak zgarnął pieniądze z gdańskiego finału. Jeśli on tego nie organizował dlaczego zabrał pieniądze? Nie dziwne? Pytania mnożą się jak króliki. Czym bardziej go bronisz, tym bardziej go pogrążasz.

Opublikowano

I co, że szaleniec:) Gdyby nie ten szaleniec jedno z moich dzieci, dziś mogłoby być tylko wspomnieniem. Wszystkie sprzęty na oddziale były oklejone serduszkami orkiestry. Nikt nie zrozumie, komu się nie przydarzy podobna sytuacja. Ja tego pana w okularach też będę wspierać do kiedy będę mogła... i tak nigdy się nie odpłacę.

 

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Bardzo ciekawa dyskusja.

Zdarzało mi się wrzucać jakieś marne grosze do puszek z serduszkami, ale robiłem to jedynie ze względu na zbierające je dzieciaki. Niestety, styl jaki reprezentuje pan Owsiak, to zupełnie nie moja bajka. Ogólnie, to raczej trzymam się jak najdalej od ludzi prezentujących podobny sposób bycia. Byłbym prawdopodobnie hipokrytą gdybym popierał człowieka którego zapewne z trudem tolerowałbym w najbliższym otoczeniu. I czym dłużej na to patrzę, tym bardziej utwierdzam się w tym przekonaniu. Niemniej doskonale rozumiem osoby broniące pana Owsiaka, szczególnie jeśli brały udział w organizowanych przez niego zbiórkach.

Pozdrawiam serdecznie :)

 

P.S.: A zastanawialiście się kiedykolwiek, jak silnym lobby może być grupa producentów sprzętu medycznego? Bo ci ludzie chyba też sporo, jeśli nie najwięcej, ugrywają na Orkiestrze. Nieprawdaż?

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Ciekawe, co myślą o tym rodzice chorych dzieci.

Czy myślą tak jak ty?

 

Leżałem na neurologii w Słupsku.

W pewnej chwili przywieźli na moją  salę około 18-letniego chłopca o strasznym poziomie kalectwa.

Za nim weszła jego Matka, w wieku około 45 lat. Piękna, wysoka blondynka. Poświęciła się synowi całkowicie. On nie mówił, on nie znał słowa dziękuję. Ona słowa dziękuję od niego nigdy nie usłyszy. Słyszałem od personelu, że ta Matka raz w roku brała na siebie syna i obydwoje byli wkładani do tomografu, aby jemu zrobić rezonans.

 

Ta Pani była ze swym synem wiele godzin na mojej sali. Przez ten czas nie miała gdzie usiąść, siedziała jakiś czas na krawędzi  łóżka, ale chyba miała problemy z kręgosłupem. Więc usiadła na wózku inwalidzkim swojego syna i tak trwała wiele godzin.

 

Takie sceny widzą bardzo szlachetni ludzie, pewnie i ty jesteś w śród nich.

Ale tylko Owsiak o niej pomyślał i kupił kilka tysięcy leżanek dla rodziców chorych dzieci, dla licznych szpitali w Polsce.

A ci szlachetni ludzie plują na Owsiaka lub piszą pełne pogardy komentarze.

 

A gdybyś mi nie wierzył, to podaję numer telefonu na Oddział Neurologii Szpitala im. Janusza Korczaka w Słupsku:

 

59 84 60 380

 

Tam znają tą Panią.

 

 

 

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Obijam się o stada poszukujące jakiejś "pięknej niewoli". Wszechobecne odgłosy nieustających kłótni. Który kłamca jest bardziej przekonujący. Którego nadzorcy bat mniej tnie skórę.
Doradzają sobie nawzajem, przez którego złodzieja lepiej być okradanym. Chcą wolności, ale wybierają "piękną niewolę".

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja dziękuje za świetny wiersz do przeczytania. Liczyłem na ciekawą dyskusję widząc 4 strony komentarzy. Jednak odpuściłem już przy drugiej. Jak widzę taką partyjną gadkę jak Bogusława to zwyczajnie odpuszczam, znam dobrze klucz tej propagandowej gadki, mogę sobie przewidzieć kontrargumenty więc z "botem" nie będę dyskutował. :D 

 

Dodam tylko tyle od siebie, że sam nie zawsze byłem zwolennikiem WOŚP. Cieszę się, że przeszło mi zanim w moim mieszkaniu nie wylądował agregat tlenotwórczy zakupiony przez Orkiestrę dla hospicjum. Ten sprzęt był jedynym pożytkiem z przynależności do hospicjum, ale dzięki niemu moja siostrzenica mogła już 8 miesięcy po narodzinach opuścić szpital. 

 

Kto chcę wpłaca, kto nie nie wpłaca. I to powinno kończyć całą dyskusję, po co się sprzeczać przy idei pomocy społecznej? Jeżeli ktoś nie wierzy w słuszność idei niech pomoże w inny sposób, poprzez inne fundacje. Jeśli nie chce pomagać w ogóle niech nie pomaga, nikt nikogo nie zmusi. Jednak zwykle takim właśnie najbardziej przeszkadza pan Jurek Owsiak.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko jedno ukłucie. Nie bój się jakoś do nas wrócisz. Kiedy już znudzi Ci się sen. Marzenia dziecięcych dni. Szybują nad ziemią. Zatopioną we krwi i ciągłej przemocy. Rasy panów muszą zabijać by przeżyć. Śpij. I wejdź przez bramę w tęczowe korytarze. Obrazy z ich ścian przedstawiają, pielgrzymkę do spokojnego ustronia, gdzie wśród fontann z marmuru, w których kąpią się małe amorki, możesz spotkać tych co żyją tu wiecznie, zatopieni w melodii pokoju i miłości.   Weź głębszy wdech. Jesteś zimnym, starym wężem. Wijesz się niczym bezkresna, górska droga. Opadasz i wspinasz się. Piekło zostawiasz za sobą. Niebo jest w Tobie. Suń swe ciało do świątyni miłości. Jesteś potulnym zwierzątkiem swojej ukochanej bogini. Widzisz ją w całej najpiękniejszej krasie. Tańczą w krąg nimfy. Roześmiane i zarumienione. Gorące i nagie. Taka jest i ona. Jest owocem poznania dobra i zła, który skusił węża. Jej łono jest celem spełnienia.   Kolejny wdech i większą porcja utlenia się we krwi. Nie możesz ich spłoszyć. Wychodzisz z krzaków jako półbóg. Heros, który zrodził pieśń. Mit, który trwa zakodowany w przestrzeni myśli. Tysiąc dni i jedną noc. A może tysiąc nocy. W jej ramionach. Uzależnienia od piękna. Ciesz się chwilą. Kiedyś wrócisz do nas. Ale nie będziesz mógł już tutaj żyć. Bez kolorów i tęczy.   Nie chcę myśleć o tym dziś. Może jutro. Spotkam znów dzieci z kwiatami we włosach. Będziemy leżeć na trawie. Pośrodku niczego. Złączeni. Zjednoczeni. Trzymając się za ręce. W symbolu słońca. Z jego tarczy wychynął, niebieski autobus bez kierowcy. Wsiedliśmy. By zabrał nas stąd gdzie nie chcemy być. Do krainy halucynogennych snów.   Wiersz „LSD” jest poetyckim hołdem dla epoki psychodelii dla muzyki, która otwierała bramy świadomości i dla Grace Slick, głosu kobiecego objawienia tamtych lat.   30 października wokalistka Jefferson Airplane skończyła 86 lat
    • @Kwiatuszek chyba mleko trzeba podać:)
    • @Nata_Kruk wiem ;), poważnie to takie moje przygotowanie się na... , i nie wiem czy jak Kochanowski po córeczce... ,  Staram się ją sprowokować by odeszła na jakiś czas od niej, jeszcze nie teraz, jeszcze nie czas mamo.
    • @Simon Tracy... tytuł zachęcił. Strasznie dluuugie są Twoje wiersze i dlatego "uciekam" od nich, poważnie piszę. Skłamałabym, że pomimo mrocznych treści, tak prowadzisz 'pióro', że człek wchłania całość na kilka wdechów, bo na jednym się nie da- za dłuuuugie... :) Zostawiłam plus, ponieważ sprawnie piszesz swoje historie.    
    • Doskoczyłem do nich prędko a raczej na tyle rychło ile pozwalały mi skute w kostkach stopy. Tibelle przepchnęła się ku mnie jako pierwsza po drodze bez pardonu kopiąc, klnąc jak szewc i rozdając kuksańce i razy, kościstym łokciem. Gdy jakiś ponury drap, postury słusznego niedźwiedzia ale niestety dla niego gołębiego rozumu, zastąpił jej drogę i starał się schwycić ją w pasie, Czarnulka po prostu rozbroiła jego dotąd niezachwianą potęgę męskości, solidnym i nad wyraz celnym kopnięciem w krocze. Padł przed nią na kolana jak przed obliczem najświętszej Marii Panny i zzieleniałym, spoconym licem zwrócił swe daremne żale ku niebu. Tibelle obrzuciła go jeszcze na odchodne, godnym politowania wzrokiem, dzieliły nas ledwie dwa kroki i już była w moich ramionach. Ucałowałem jej usta, które ochoczo mi podała. Za nią jak cienie przybyły Alipsa i Pluie. Wszystkie były zasapane, spocone i rozgorączkowane. Dodatkowo Tibelle miała włosy i makijaż w totalnej rozsypce. Uścisnąłem serdecznie pozostałe młódki i z żalem spojrzałem na zapłakane twarze Strażnicy już zdążyli obezwładnić jakiś starych, podagrycznych, bezdomnych nędzarzy i zbliżali się na powrót do mnie nadal dzierżąc nadziaki w dłoniach.   - Nie mam dla Was zbyt wiele czasu dziewczęta. Bom strasznie jak widać zajęty, walką o godne odejście z tego padołu łez, pełnego zawistnych, ciemnych i rozsierdzonych jegomościów i niewiast, których to nasi drodzy włodarze sprosili by mnie zachęcali do żywszego marszu ku naszej drogiej cioteczce Agnes, która szczerzy się do mnie ze szczytu szafotu, pełnym satysfakcji i drzazg uśmiechem   Wszystkie trzy wybuchły śmiechem a Pluie rzuciła nawet w duchu sarkazmu szelmowskiego rynsztoka.   - Zaiste monsieur Orlon - jej dziewczęce rysy drgnęły ironicznym uśmieszkiem, małej diablicy - Cóż za dostojna procesja. Królów spod herbu marchwii i brukwii, książąt szlachetnie zbrukanych gównem i pomyjami no i dam dworu co mogą swymi mordami szpetnymi straszyć psy i koty po zaszczanych zaułkach Gayet. Doborową kompanię sobie dobraliście nie ma co a Wy w niej jak ten klejnot cesarski bez skazy acz z gołą, obitą rzycią i niedługo karkiem skręconym pętlą wisielczą.   Z pełnym podziwem, przyjąłem jej słowa. Bo przecież nikt inny jak ja sam uczyłem te słodkie, kuszące wargi, wymawiać tak dalece wulgarne słowa.   - Ach moje słodkie acz zbrukane grzechem cudzołóstwa ptaszyny. - Na swój sposób każdą z nich kochałem a Tibelle nawet tak jak powinno się kochać swą połowicę. - Jakże cudna byłaby śmierć gdyby te drewniane, zimne i twarde ramiona Agnes zamienić na Wasze pulchne, krągłe i soczyste usta, piersi, biodra i łona. Napisać, będąc w potrzasku gorących i chętnych ciał, ostatnią balladę o słodkich nektarach waszych źródeł miłości. Błądzić palcami po fałdkach młodzieńczej skóry i słuchać westchnień romantycznych uniesień wieńczących nocne, łóżkowe harce. Dziewczęta. Gdyby nie los mój franta i szelmy, to zamiast na szubienicę, zmierzałbym teraz z Wami do naszego upadłego od grzechu, kamienicznego ustronia. Dalibóg, wziąłbym każdą, radośnie na ręce. Lecz jak widać dziś ręce oddałem kajdanom sprawiedliwości, ślepej Temidy a szyję i żywot oddam katowi i grupce gawronów co już czują na językach smak mego truchła.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...