Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wahania jak penisem mierzą
mnie i głębokości moje
kiedy podrapane wasze gęby
ślinią się
nad krągłościami bezsilnie

przekazałam wam moją macicę
jak perłę perłową w swej masie
i krewką, żądną rodzenia
żyzną i jałową jednocześnie

Opublikowano

Podoba mi się bardzo ten wiersz. Ma w sobie coś podniecajacego i przerażajacego jednoczesnie, a ja bardzo lubię takie pisanie, które wywołuje u mnie skrajne emocje. Pozdrawiam nocną porą.

Opublikowano

Kocie mruczenie nie raz przepojone
biologicznymi zachciankami

;)

w dodatku lekko perwersyjne
ha ha ha

burzę inkwizycję i sprawdzam własne teorie

dziękuję za wpisy
(burn the witches ??)

pozdrawiam

Opublikowano

Oj Kocico, Kocico! Po dachach się gdzieś lata, po dymnikach, po strychach, a potem łap za pióro!. No tak. Księzyc nastraja.
Mocna rzecz. Macica prełowa pięknie się mieni. Stos jeszcze nie zapłonął.
Pozdrawiam perliście.
Ja.

Opublikowano

Ja też z tych wychowanych pod kloszem i z oczami zasłanianymi przy momentach w telewizji ;) cóż, jest to jeden z tych wierszy, o których mówiłem, że bronią się przede mną w niewyjasniony sposób. Jako obraz - rzeczywiście przejmujący i sugestywny (te straszne gęby nad talerzami). Skojarzenia dwa, jedno nieco chybione: "Kanapka z człowieka" wychrypiana przez Kaczmarskiego (znowu te mordy), drugie: Wenus z Willendorfu ubabrana krwią ;) - ta żyzność i płodność itd.

Ciekawe tematycznie, dawno mnie nie atakowano kultem płodności ;)

Opublikowano

czy podnieca nie wiem - juz jestem aseksualny :/

przejaskrawiony jak cholera, choc subtelne moemnty też są...
wiem ze to riposta ale komentować trzeba szczerze :P

mierzenie głębokości i ostatnie dwa wersy najlepsze

tera

Opublikowano

testuj mnie mięsko

drapieżny tytuł jak na kota przystało

testuj mnie męsko
miękkie mięsko męskie

wahania penisem
jak sercem dzwonu

który uderza ciałem o ciało

mierzą mnie i głębokości moje
penis - jak przyrząd pomiarowy
który mierzy plkę - może zamierza się
i uderza sercem w dzwon

podrapane wasze gęby - no to by
zakładało jakiś zbiorowy stosunek
podrapane jak przystało na kocicę

ślinią się - no prawdopodnie nie bez powodu
nad talerzami bezzebnie - to trochę miesza
bo przywołuje podstarzałych pensjonariuszy jakiejś instytucji
jednocześnie może to dalsza charakterystyka miękkiego
który i ślini się i nie ma zębów

przekazałam wam moją macicę -
handelek organami?
a na co staruszkom macica?

jak masło maślane w swej masie

żyzną i jałową jednocześnie?

co to jakiś koan?


rumi

Opublikowano

no tak a jeżeli ci pensjonariusze
to wszystkie serca które dzwoniły w jednym dzwonie
a dzwon był zabezpieczony i nie dawał dźwięku
to koan rozwiązany

ale co to za uderzenie serca co nie daje tętna?


rumi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a może oglądają tylko?
a ślinią się bezzębnie, bo nie mają szans spróbować?

jak wyżej

przekazywać coś nie zawsze znaczy
odbierać sobie
i nie staruszkom, a tym wszystkim co bez szans byli
czyli bez zębów

rzeczywiście masło maślane
powstałe poprzez inwersję:
macicę perłową
jak perłę (macica perłowa i perła to nie to samo)


żyzna, bo zdolna rodzić
jałowa np poprzez brak odpowiedniego partnera, antykoncepcję i co tam jeszcze

życzę powodzenia w odgadnięciu ostatecznej prawdy o kobietach ;)

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no, na taki zarzut odpowiedzieć logicznie nie potrafię
bo gusta zależą od czegos zupełnie innego zdaje się
a tu chyba rzecz gustu się wdała (cytując: "...dla mnie...")?

dziękuję za przeczytanie

pozdrawiam
Opublikowano

bo ja zawsze podkreslam, ze dla mnie, w mojej opinii, wszak tylko moja ona jest, a nie wszyscy komentowani zdaja sobie z tego sprawe... ;)

po prostu tekst imho niesmaczny, jednak napisany zachowawczo, co sie do siebie ma nijak.


regards.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


zachowawczo ;)
czyli nie "pojechałam po całości"? ;)
a może zamierzenie to wszystko?

ha!
ale o gustach się nie dyskutuje

szanuję zdanie czytelnika, jakiekolwiek ono jest
dziękuję za poświęcenie czasu i przeczytanie :)

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dominika Moon Tak, faktycznie. Ale ten tekst jest jakby zapisem snu. Tak jakbyś usiadła, robiłem tak kiedyś, i zapisała swój sen. Fajne. Ale trzeba uważać z tymi poszukiwaniami. Mnie się wydaje że są osoby nieco bardziej szczere i nieco bardziej zakłamane. Takie widełki. I gdzieś po środku tam wszyscy się mieszczą. Prawda tez jest trochę niebezpieczna podobnie jak przesadne kłamstwo. Ale to tylko teoria w sumie. 
    • Już o siódmej  na śniadanie Szybko biegnie pan i pani, Dziewczę z rudym warkoczykiem , Gruby chłopiec z głośnym krzykiem.   Na stoliku telefony, Wazon kwiatów przewrócony, Spadły z hukiem dwa talerze, Obrus brudny, aż strach bierze.   Pędem (że tak się wyrażę) Potoczyli się na plażę, Parawany rozstawili, Żółty ręcznik rozłożyli.   Choć czerwona wisi flaga (To o wietrze – prawda naga), W fale zimne wnet wskoczyli, Wszystkie ryby wypłoszyli.   Sypiąc piaskiem dookoła, (To wakacje, a nie szkoła), Popędzili do cukierni, By zjeść lody oraz piernik.   Zosia w miłym tym lokalu Poplamiła ścianę szarą, Na kremowej zaś Ambroży Nagryzmolił cztery kozy.   Na straganie z pamiątkami (To zostanie między nami) O złotówki trzy bez mała Przez godzinę kłótnia trwała.   I stąd właśnie, mili moi, W przewodnikach wielu stoi, Że gdy nie chcesz mieć przykrości, To unikaj – polskich gości…
    • Stwórco posiadasz niezliczoną ilość "kości". Pożycz mi jedną.  
    • El Pais*             przypomina, że jeszcze w lutym tego roku Donald Trump razem z Benjaminem Netanjahu snuli plany przekształcenia Strefę Gazy w Rivierę Bliskiego Wschodu - co wywoływało ogromny szok wśród społeczności międzynarodowej - wstrząśniętej tego typu deklaracjami budowy ośrodka, jako to określił Donald Trump - "dla ludności świata" - podczas - gdy Palestyńczyków wypędzanych ze Strefy Gazy miałyby przygarnąć inne kraje, a bogate - za to zapłacić.             W efekcie, zdaniem autorów artykułu, wizja budowy riviery na kościach pomordowanych Palestyńczyków pozostała pieśnią przeszłości, a Donald Trump odbył sobie podróż po regionie, zawierając nawet bilionowe umowy - przy okazji ignorując zupełnie - Izrael.             Podczas swojej podróży republikański prezydent zmienił swoją politykę wobec Bliskiego Wschodu, witając Syrię z powrotem we wspólnocie międzynarodowej i potwierdzając, że umowa nuklearna z Iranem jest na dobrej drodze - wszystko to ku niezadowoleniu Izraela.             Dotychczas często mawiano, że w stosunkach Stanów Zjednoczonych z Izraelem - ogon machał miał psem - przed kolejnymi przywódcami Izraela trzeba było przy okazji jego wizyty pochylać głowy, a gdy przemawiał w Izbie Reprezentantów należało - klaskać, mając obrzękłe dłonie -najlepiej na stojąco.             Dziennikarze El Pais pokazują natomiast, że Donald Trump zaczyna prezentować całkiem odmienną politykę.             W ostatnich tygodniach Trump podejmował śmiałe kroki na Bliskim Wschodzie bez konsultacji ze swoim kluczowym partnerem geopolitycznym, spychając Izrael na dalszy plan. Najnowszym było jego środowe spotkanie z nowym przywódcą Syrii, Ahmedem al-Sharą, w Rijadzie, podczas podróży do Arabii Saudyjskiej, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich — jego pierwszej w tej kadencji — po ogłoszeniu dzień wcześniej, że sankcje USA wobec Syrii zostaną zniesione . Waszyngton utrzymał te sankcje nawet po obaleniu reżimu Baszara al-Assada w grudniu”.   Co ciekawe wszystko to pomimo propozycji Izraela aby sankcje te utrzymać. Normalizacja z Iranem oraz Jemenem Autorzy przypominają także rozmowy z Iranem, pomimo niezadowolenia Izraela, a także jawnych nacisków z ich strony, co miało miejsce przed rozmowami amerykańsko-irańskimi w Rzymie. Poniżające że o tego typu sytuacjach władze Izraela dowiadywać miały się z prasy. „Drugą było porozumienie z rebeliantami Huti w Jemenie, na mocy którego bojownicy zgodzili się zaprzestać ataków na statki handlowe na Morzu Czerwonym w zamian za zaprzestanie nalotów na nie przez USA”. A że porozumienie nie dotyczyło nie wystrzeliwania rakiet w kierunku Izraela, dlatego można powtórzyć pytanie czy tego typu rakieta wystrzelona w kierunku Izraela z Jemeneu nie była wiadomością od Trumpa podróżującego niedaleko po regionie Zatoki Perskiej. Wiadomością bardzo wymownie informującą, że „nie ze mną te numery Bibi”. Bowiem „podczas gdy prezydent USA chwalił się tym paktem w Rijadzie, we wtorek w Jerozolimie i Tel Awiwie zawyły syreny ostrzegające przed nadlatującą rakietą Huti”. W końcu Amerykanie także tajnie negocjowali z Hamasem uwolnienie ostatniego żyjącego zakładnika z Ameryki. Znowu z pominięciem Izraela. Riviera ale bez wojny Artykuł sugeruje, że sprawa Riviery Bliskiego Wschodu jest naturalnie na stole, ale „Trump chce zakończyć wojnę tak szybko, jak to możliwe — wojnę, którą w środę opisał jako brutalną — podczas gdy Netanjahu powiedział, że zakończy się ona jedynie całkowitym zwycięstwem nad Hamasem”. Widocznie Trump wszędzie gdzie jest pokazuje, że jego biznesy lubią ciszę, dlatego tak entuzjastycznie było witany Arabii Saudyjskiej, Katarze oraz Zjednoczonych Emiratach Arabskich, pokazując że do biznesów najlepszy jest spokój, bez zajmowania się dodatkowymi problemami związanymi z godzeniem różnych stron. W kwestii Izraela nie pomogły ani naciski Rubio, ani Witkoffa. Premier Izraela nie uległ. „Wręcz przeciwnie, 5 maja Netanjahu ogłosił swój zamiar podboju i okupacji terytorium palestyńskiego”. W artykule przytaczane są słowa Rouzbeha Parsiego z Programu Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w Szwedzkim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Stwierdził on, że „Trump prawdopodobnie słucha krajów Zatoki Perskiej, które mówią mu, aby kontynuował negocjacje z Iranem i powstrzymał Izraelczyków w Strefie Gazy. W obu kwestiach Netanjahu jest po przeciwnej stronie”. Dyplomacja bliskowschodnia Jeszcze bardziej logicznym następstwem wskazania Izraelowi, że nie jest on już priorytetem dla Stanów Zjednoczonych jest fakt postawienia dla bliskowschodnie umiejętności dyplomatyczne. Wskazany jest tutaj Katar, który pomagał w negocjacjach z Hamasem oraz Arabia Saudyjska w kwestii ukraińskiej. Ale także „widzi ich jako inwestorów, nabywców amerykańskich produktów obronnych i technologicznych — w Rijadzie USA podpisały umowy warte 600 miliardów dolarów — i eksporterów energii. Nie mniej ważne jest to, że są kluczowymi graczami w jego wysiłkach na rzecz kontrolowania globalnych cen gazu i ropy”. Zwyczajnie więc interesy USA są tutaj na pierwszym miejsce wedle zasady „America first”, ale artykuł sugeruje powołując się na zdanie urzędników obydwu krajów, że stosunki między obydwoma krajami miały sięgnąć dna. Mimo to we wnioskach możemy się dowiedzieć, że nie można do końca przesądzać takiej tezy, gdyż Trump także w Abu Zabi powiedział, że chce posiadać Strefę Gazy i przekształcić ją w „strefę wolności”. Widocznie „ludzie świata” czekają, a przy być może pozornym besztaniu izraelskiego premiera, wykonuje on po cichu „dobrą robotę” na przyszłości, „czyszcząc” Strefę Gazy po przyszłe inwestycje. A wtedy pewnie i spokój dla biznesu nastanie.   Opracował: Bartłomiej Doborzyński 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @aniat. Dobrze, gdy się błoci.  Z błota można ulepić człowieka.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...