Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

po wyborach


Rekomendowane odpowiedzi

jest już po wyborach, głosy ktoś policzył

są sami zwycięscy, nie będzie rozliczeń

wiecznie nieomylna partia sprawiedliwa

cieszy się z procentów, bardzo dobry wynik

to nic że Warszawa, że inteligenci

wybrali inaczej - rząd to zapamięta

na najbliższe lata budżet zaplanuje

utnie im fundusze i zatriumfuje

a Jacyś Patrycy, co się źle starali

teraz mają problem - odstrzeli ich Mały?

 

 jest już po wyborach, naród zagłosował

Grzegorz uśmiechnięty, bo nadzieja nowa

potrzebował tego, to początek drogi

był już na kolanach, ratuje Trzaskowski

wynik niezły robi ,bo przeciwnik marny

ale najważniejsze że spektakularny

duża niespodzianka w robotniczej Łodzi

suweren zapomniał o problemach w sądzie

pomogły w zwycięstwie nowoczesne dzieci

których tata Rysiu opuścił niestety

 

nawet z peeselu chłopaki świętują

znów blisko koryta, dobrze się tam czują

zawsze chcieli rządzić, NIK tego nie zmieni

przecież nasi chłopi to sól polskiej ziemi

ci alternatywni, co tak mało znaczą

przegrali z kretesem, kłamać nie potrafią

stara banda trojga sukcesy świętuje

dalej dzierży władzę nad wyznawców tłumem

u mnie satysfakcji poziom jednak niski

nic się nie zmieniło, znów przegrali wszyscy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Wyprowadziłem się na wieś Janie. Na pewno piękniej.

 

Raczej w jeziorze , ale osobiście kupuję filety ( od wędkarzy)., a w kwestii upędzi to czysta poezja ( zwłaszcza z jabłek, które w tym roku obrodziły)

                                                                                                                                pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

nie ukrywam, że liczę, przynajmniej tam, na ludzką mądrość, taką prostą i szczerą. Patrząc na to, co się wydarzyło w Łodzi, zastanawiam się, w którym miejscu ci, co głosowali na kogoś, kto jest po prawomocnym skazującym wyroku, mieli mózgi? Wg. sondaży podobno ponad 70% - to jest jak lot nad kukułczym gniazdem naszej rzeczywistości, w głowie nie mieści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj -  a kto mówił że będzie łatwo - polityka to śmierdzący temat.

Zawsze są wygrani i przegrani.

                                                                                                                                             Pozd.

                                                                                                                                       

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

To nie jest kwestia miasto-wieś.

Akurat zamieszkałem  na terenie dawnego Wolnego Miasta Gdańsk. Połowa mieszkańców to autochtoni (potomkowie Polaków, Kaszubów, Niemców). Typowy rolnik jeden. Większość pracuje w Trójmieście. Poglądy polityczne różne , ale bez ekstremizmu.

Aktualne wybory na wójta kończą się drugą turą. Różnica między kandydatami  0,5% ( i to jest demokracja). Był trzeci - opluwał innych i odpadł.

Na temat wyników w innych okolicznych gminach nie chcę się rozpisywać-inna bajka.

A Łódź - kobietom się dużo wybacza ( i słusznie), a kontrkandydat był cienki. Kolejny wybór między dżumą a cholerą.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu władza ma być lepsza?

Oni są przecież spośród nas.

Są z krwi i kości takich jak my sami.

Czy my jesteśmy lepsi od nich?

Oni są tacy sami jak my.

A czy nasze otoczenie nie staje się coraz piękniejsze i bardziej przyjazne do życia?

Przegrany jest ten, kogo stać jedynie by narzekać.

A ktoś chyba w tej Łodzi mieszka i na co dzień widzi jak miasto zmienia się i funkcjonuje.

I widać to wygląda nieźle, a łodzianie są pragmatyczni i wybierają tego, który dobrze dla nich służy a rozgrywki osobiste maja w dupie.

I to się nazywa MĄDROŚĆ  i mają duży zdrowy mózg.

W górę serca rebiata.

Budiet charaszo. Ja wam to gawariu.

Pażyjom i uwidim.

Wsiewo charoszego :-)

 

 

Edytowane przez Polman (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DO ZNALAZCY TEGO BILETU:

(...) prosimy podać swój adres, chcemy Panią/Pana zaliczyć do grona naszych przyjaciół.

Dziękujemy.

Dziękujemy, ale niestety koniec z przyjaciółmi - jest RODO :)

Poza tym, jest jeszcze to:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
    • Jakże prawdziwe. Ot, bardzo lubię grać w tenisa, a jak musiałem kogoś uczyć, trenować kogoś za kasę, to radości zero. Pewnie to nie o tym, ale sprawdza się właściwie wszędzie. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...