Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

połamana

jak po upadku z dziesiątego piętra
blizny zrostowe

 pokrywają moją wewnętrzna skórę

drapie w klatce piersiowej

jak bym była

wypchana papierem ściernym

ciała nie mam obleczonego aksamitem

ani wnętrza wyściełanego welurem

jak ci wszyscy w koło piękni ludzie

lecz czuję

choć często wolałabym 

mieć przytępione wszystkie zmysły

Edytowane przez pomaranczowy.kot (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

kilka razy próbowałem już zwrócić na to uwagę, delikatnie, mniej delikatnie,

bo to naprawdę razi, zwłaszcza na portalu poetyckim. To nie jest tylko sprawa trudności z odczytem.

Myślę, że nie mam "przytepionych zmyslow", a nawet gdyby, jako czytelnik liczę na poważne traktowanie.

I wiem, że Ty też wiesz o co chodzi. A jeśli nie, zajrzyj poniżej.

PS

Też czasem używam telefonu, to nie argument.

 

 

Opublikowano

Upomnienie - zapewnienie. :) Krótka piłka - i reakcja. to mi się podoba. :)

 

Zgadzam się z @jan_komułzykant , Pomarańczowy Kocie: poezja musi być dopracowana lirycznie i formalnie. Po korekcie zaraz dam serduszko. :)

 

A co do treści - doskonale Peelkę rozumiem. Też tak się czuję. Szczególnie mi się podoba "weteran wojny wewnętrznych światów". Bardzo przemawia do wyobraźni.

 

Inaczej bym jednak sformułowała zakończenie - nie chodzi mi o treść, ale sposób wyrazu.

 

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
    • Nie mówiłaś nic — a wiedziałem. Nie spojrzałaś — a widziałem Cię wszędzie. Twoja obecność była jak dym — zwiewna, ale niemożliwa do pominięcia.   Byłaś zagadką zamkniętą w dłoni, która nie chciała być rozwiązana, a jednak każdą nocą czytałem Cię między oddechami snu.   Znam Cię. Nie jak świat zna imię, ale jak pustynia zna swój wiatr — cichy, a niosący życie.   Znam Twoje westchnienia, których nie wypowiedziałaś, Twoje gesty, których nie wykonałaś, i to, jak bardzo pragnęłaś, by ktoś wiedział — choć nie zapytałaś.   Wiem, że się ukrywasz, lecz Twoje sekrety są we mnie — nie ukradzione, nie zdobyte, ale ofiarowane w bezsłownej modlitwie spojrzenia.   I choćbyś się rozpadła na światło i stała jedynie drżeniem przestrzeni, będę pamiętał każdy Twój cień, każdą Twoją nieopowiedzianą opowieść, bo jesteś moją prawdą w świecie pełnym iluzji.   A jeśli znikniesz? Nie, nie znikniesz. Bo jestem Twoim „Innym”. Twoim odbiciem, Twoim echem, Twoim domem.
    • i chociaż wszystko już było ..jak pajęczyna na wietrze to zawsze zostanie miłość a przy niej rześkie powietrze.............bo przecież jak nie masz cienia istnieć nie masz siły.Podoba mi się Twoje ''dobudzenie'' moich myśli słowem z przekazem.Gratuluję wiersza[ idealnego nie tylko na ''lany poniedziałek].Pozdrawiam Świątecznie nie tylko poetów....
    • wszystko jest tak dziecinie proste i tylko się śmiać z siebie między mną a słońcem jest skrawek cienia tam potykam się o moje myśli w ustach kurczą się grzeszne słowa powietrze jest ważne i czyste mówię sakramentalne – być może nie wszystko musi być logiczne jak wiersz zawieszony w pajęczynie
    • @violetta a co Cię tak przestraszyło w tym moim wczorajszym zdjęciu ?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...