Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
rzygać mi się chcę na widok polityków
którzy o własne dupska się troszczą
zapominając o tych którzy im stołki
załatwili zawierzając ich obietnicom

rzygać mi się chce widząc głupkowate
uśmiechy na ich spasionych mordach
którzy o głodnych zapominają pomimo 
że na stołach wiele im żarcia pozostaje 

rzygać mi się chce słysząc jak oni cwanie
bronią się przed wymiarem zwanym prawem
konstytucyjnym które ponoć wszystkich
na równi ma w tym kraju obowiązywać
 
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie mam takich dylematów.  Słuchałem  odpowiedniej muzyki w młodości . Tilt - "Nie wierzę politykom"  i  .

 

                                                                  Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam  i  dziękuje za przeczytanie -  miło cię widzieć po latach.

                                                                                                                                        Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dosadnie i nie zwykle prawdziwie. Mam to samo, najgorsze że nie ma żadnej nadziei na zmiany. Do polityki pchają się wyłącznie cwaniacy, którym nie chcę się pracować, ale chcę zbierać spore apanaże. Premie, posadki w komisjach do spraw niepotrzebnych, stanowiska w radach spółek państwa i sianie nienawiści... To jest obrzydliwe. Mamy największą administracje rządową w Europie, a żadnych efektów.

W Szwajcarii o najważniejszych sprawach w regionie głosuje się przez referendum, ale nasze społeczeństwo jeszcze do tego nie dorosło.

Najgorsze te mieszanie w wybory samorządowe. Moje miasto jest chyba najlepiej zarządzane na Śląsku, prawdopodobnie jest w czołówce krajowej. Niestety dzięki obecnej władzy nasz prezydent może ostatni raz kandydować. Nie wiem czy można będzie teraz głosować na kandydatów niezrzeszonych, pamiętam że próbowano to zablokować. Siłą Tychów była mądrość prezydenta i radnych, którzy w ogóle nie patrzyli na jakieś poglądy partyjne tylko kierowali się interesem miasta. Ostatnio zaczęły się pojawiać jakieś chore pomysły typu inwestycja w skwer śp Kaczyńskich, którego nikt nie potrzebuje. Ja rozumiem odnowienie alejki w centrum miasta, ale po co pchać do tego pomnika prezydenta bez żadnych osiągnięć, który pewnie nawet nigdy nie słyszał o tym mieście.

 

Pozdrawiam Pana Waldemara :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  dziękuje za tak obszerny komentarz  - taką mamy władzę jakich  mamy polityków.

Mam nadzieje że obecne wybory  zamiotą ten bałagan.

                                                                                                                              Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  znaczy bardziej pasuje wyrzyganie im tego co robią ale 

niech będzie jak jest napisane.

Dziękuje że  czytałaś ten trudny wiersz.

                                                                                                        Udanego wieczoru życzę         

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

trudno mi w to uwierzyć, rozmawiając z rówieśnikami moje pokolenie jest mało bystre. Łatwo łykają propagandę i w dodatku są przekonani, że to "myślenie niezależne" 

Opublikowano

Jeszcze bym to dopisał:

 

Wnet ogłoszą, z dniem wczorajszym,
W świeżym Dzienniku Urzędowym,
W narodu barwy ozdobioną,
Modlitwę ujednoliconą:


Ojcze nasz, któryś jest w niebie
święć się imię Twoje;
Ty pozostań w królestwie Twoim;
bądź wola Twoja tam w niebie a nasza na ziemi;
chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i odpuść nam nasze winy,
a my winowajcom naszym nie odpuścimy;
i powiedź ich na pokuszenie;
a nie zbaw ich od złego.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj -  dziękuje że wpadłeś i duży ślad zostawiłeś  ślad wyraźny - prawdziwy.

                                                                                                                                              Pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  taka potrzeba chwili dlatego tak ostro - wybory już tuż tuż

o następną kadencje a nam siano zostanie.

                                                                                                                                     Pozd.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Natuskaa

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Buch!    Rach!   Ciach!   Maszyna  Czy strach?   I życie ukryte  Za zasłoną świadomości    Bo czas nie ma  Dla nikogo litości    Gdy pędzi za nieznanym 
    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...