Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Stanąłem na progu ludzkości…
Nagły blask
przyćmione oczy twym ciałem
błagają o litość
nagi krzyk unosi się
wypala twą piękność pamięć
rzeźbiona sylwetka ambrozją
milczy
ręce z jedwabiu
spływają po plecach
szumiące palce tańczą
w rytm obojgu nam znany
zaginął zegar
pulsująca rozkosz paruje
iskrzący się żar przygasa
wyścig ciał
jak dobrze być bogiem na moment

Opublikowano

Nie, żebym miał coś anty, ale czy to jest zamierzony homo-erotyk? w rytm obu nam znany Bo jeżeli nie, to powinno być "obojgu". Trochę mnie razi "me", "ma" w 3. i 6. wersie. No i inwersja utkane ręce chyba niepotrzebna? Fajny zegar, który zaginął, mniej fajna wrzeszcząca rozkosz. Puenta - owszem.
Pozdrawiam
Ja.

Opublikowano

Twój wiersz zaliczam do erotyków, bo przecież nie każdy musi być sesją rozbieraną.Posiada tą właśnie charakterystyczną atmosferę.Wiersz jest takim spisanym spożyciem pospolitego dnia , którym można stać się Bogiem..Użyłeś ciekawych sformuowań;
zmieniłabym w 9 wersie (tylko)na: i w 14 na : To tylko moje sugestie ...Pozdrawiam

Opublikowano

Dziękuję za komentarz i myślę, że Twoja sugestia jest słuszna więc posłużę się nią!!I z góry dziękuję jeżeli w przyszłości bedziesz komentować moje wiersze!!:)
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie dla mnie jest miłość Nie dla mnie ten stan Poddałem się uczuciom i znów jestem sam...   Nie będę już kochał Nie będę lał łez Zniszczyłem już siebie Obejdzie się bez ...   Nie pragnę nikogo Nie pragnę niczego Przegrałem tę wojnę Już nie cofnę tego...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Fajnie by było.     To miło.   U nas niestety nikt nie wraca. Nawet jak dostaną w spadku mieszkanie po rodzicach to albo sprzedają albo wynajmują. Nie chcą tu mieszkać.     U nas to by było niemożliwe. Jest zbyt duża rotacja i nikt nie zostaje na dłużej.
    • Ludzie marzą szufladkowo, przewidywalnie i kierunkowo. O bogactwie, władzy, miłości czy życiu wiecznym. A Ty Poeto, marzysz o niczym nie zakłóconej, pierwotnej ciszy. O swoim domku drewnianym osiadłym na szczycie samotnej, jak Ty góry, pośród pierzastych, śnieżnych chmur. Najdalszy dystans od cywilizacji. Chciałbym ponad wszystko go mieć. Gdzie Twoja, bezludna, rajska wyspa, zamęczony wręcz latami trudów tułaczu? Na jakim oceanie łez leży, za którym horyzontem jej zarys widnieje? Jestem sobą. Jestem jaki jestem. Chcę tylko to jedno głośno powiedzieć. To już koniec. Przemierzam w cichym kondukcie drogę, z kaplicy cmentarnej po grób. Nie zauważacie mnie, choć ciągnę z wysiłkiem swą trumnę, przez krzywą i zatłoczoną cmentarną aleję.   Teraz już się nie bój. Nikt Cie nie skrzywdzi. Nikt nie będzie chciał obcować z kształtem duszy potępionej pod postacią czarnego oparu.. Cóż mi po życiu? U jego rychłego końca. Cóż mi po czasie pędzącym? Z trudem śmierci wyrwanego. Leć puszczyku, w tę noc burzową i straszną. Wprost do zaświatów. Do ciemnego, dusz czyśćcowych opętanego żałością jaru. Usiądź na barku, upiora poety. Nawet tu na pastwę losu i smutku. Na wieczność eonów. Odosobnionego.
    • Gdybyż tak gawronom spod śnieżnego nieba kolorowe dzioby mogły świecić teraz! Kwant energii z gapy (który bez koloru, siedzi na gałęzi  nie wiadomo — komu) odkryłby kolibra. Siedzi więc pod chmurką. Śnieżne gwiazdki łapie, uszlachetnić tylko metaliczne barwy — rodząc się z promykiem. Co ma zrobić? Patrzy. Bez jasności — znikam.            
    • @Rafael Marius Zoja będzie dorastała z równowieśniczką. Zoja jest bardzo gadatliwym, żywym dzieckiem. Będzie to przyjaźń na całe życie. Tego Stefana to znam z przedszkola, chodził z moim synem no i do podstawówki też. Przyjaźnią się od dziecka. Wcześniej mieszkał w innej dzielnicy, po babci swojej ma spore mieszkanie na Solcu. Zoja będzie mnie odwiedzała i będę z nią chodziła sobie na spacery do parków, będzie miała swoje przyjaźnie od dziecka.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...