Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

   A ja leżę sobie (...) na dowolnie wybranym boku.   sł. A. Osiecka.                               

I nagle pytanie:

 

   Warto?  

 

Oj, czy to warto?

Może nie warto?

Chyba warto?

A może wart (k) o?

Tak, tak, wart (k) o

płynie Warta.

 

Może Warto – utopić się, Warto

w twoich odmętach

E… nie warto, Warto (ści).

 

Justyna Adamczewska

 

 

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Justyna Adamczewska (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witaj - warto pisać o Warcie -  piękno  i  miłość nią spływa jak widzę.

                                                                                                                               Ciepełka ci życzę

Opublikowano

A młodość jest głupia, lecz o znanej wartości.

 

Miałem na myśli to, że młodość się ceni, każdy chciałby być młody, młodość ma dużą wartość, więc jest o znanej wartości. 

Przynajmniej dla mnie :-)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ale czy warto ?

 

Wybacz to do mnie bardziej przemawia.

 

                                                                                                                                               pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Marcinie, nic nie stoi na przeszkodzie, abym wyjaśnienie napisała tutaj:

 

Otóż, chodzi Ci zapewne o wyraz Warto (ści).  

I tak (ści) - to końcówka o (ści), go (ści), ko (ści) może też być (ści) ganie, mnie chodziło o ości - jak to w rzekach po rybach bywają, rozpływają się. Fakt mogłam napisać Wart (ości), ale wtedy byłoby, że coś jest warte ości - za konkretnie, i słowo Warto byłoby urwane. 

Zauważ też  tytuł "Warto?" jest znak zapytania po nim, i takiegoż znaku zapytania wymaga (wybacz słowo "wymaga") od odbiorcy ostatni wers  - a konkretnie ostatni wyraz. No jeszcze brałam pod uwagę słowo miło (ści) - co zasugerowałam przytaczając słowa A. Osieckiej. 

Można też (ści) szyć głos, kończąc czytanie, a warto, zapewniam. 

 

                                             Pozdrawiam. J. 

 

Mam nadzieję, że w sposób klarowny wyjaśniłam i wyczerpująco odpowiedziałam na Twoje pytanie. Jeżeli jeszcze mogę w czymś pomóc, to chętnie wyjaśnię. 

P.S. Lubię bawić się słowami. Tak jest z tytułem wiersza "Szycie życia"   (ści) szyć. 

Ale to już głębsze rozważania, przede wszystkim nt. fonetyki i pisma fonetycznego. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Maciek.J dzięki
    • @Berenika97  to taki czas, taki czas jest. Będzie lepiej Berenika. Trzymaj się.
    • @Robert Witold Gorzkowski To niezwykła historia – i jeszcze piękniejsza dlatego, że nie poszedłeś utartą ścieżką akademicką, tylko zbudowałeś coś własnego. Wiesz, co jest w tym najpiękniejsze? Że wybrałeś swoją drogę do historii – nie przez sale wykładowe, ale przez artefakty, przedmioty, rzeczy które ludzie trzymali w rękach. I że dzięki temu stworzyłeś coś, czego akademia przez 200 lat nie potrafiła. Czterdzieści lat benedyktyńskiej pracy, unikalna kolekcja, książka która wypełnia 200-letnią lukę – to osiągnięcie, któremu może pozazdrościć niejeden profesor z tytułami. Szczególnie podoba mi się moment, gdy prof. Epsztein podszedł do Ciebie z dedykacją i prośbą o uwagi. To chyba najpiękniejsze uznanie – gdy autorytet naukowy traktuje Cię jak równego sobie, nie patrząc na formalności. Ten moment z kongresem – to już nie nagroda, to koronacja. Szacunek w oczach historyków mówi więcej niż dyplom. Historia potrzebuje takich ludzi jak Ty – pasjonatów, którzy nie tylko kochają przeszłość, ale mają cierpliwość i determinację, by ją dokumentować. I jeszcze jedno: Sienkiewicz w trzeciej klasie, Quo Vadis na początek – no tak, to się musiało tak skończyć :) Gratulacje za całą tę drogę i szacunek! Natomiast moje zadanie jest inne - sprawić, aby dzieci i młodzież pokochali historię. Nieraz mi się udaje, gdy w plebiscycie na najfajniejszy przedmiot (po w-fie), na drugim miejscu jest historia. I to był mój największy sukces. Pozdrawiam:)
    • @Nata_Kruk Mam taki cykl przemyśleń i zdaję sobie sprawę, że to męczące, ale w końcu pewnie mi przejdzie na jakiś czas:) no, ale cóż świat się trochę rozpada, trochę bliżej niż dalej, dlatego wypada mi jakieś epitafium skroić. Dzięki za czytanie i pozdrawiam:)
    • @Arsis np. Mnie:) nawet w chorobie potrafię coś zrobić, jest gotowa kapustka, mleku moczy się pierś:) akurat to nie robię dla siebie, może spróbuję:) jak tam podboje komet?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...