Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Widywałam go w gęstych śnieżycach

dawno temu, w zamierzchłych już czasach,

w mglistym dniu albo w blasku latarni.

Tańczył walca, pojawiał się, znikał,

w piruetach na palcach, obcasach,

mały duszek śniegowy figlarny.

 

Bardzo dawno nie było go w mieście,

zniknął razem ze śniegiem i wichrem,

od lat pustka, szaruga i chlapa,

człek zapomniał o duszku nareszcie,

o zimowych szaleństwach w dzieciństwie,

tylko czeka się – oby do lata.

 

A tu raptem wyjrzałam przez okno

i – jest duszek! Wiruje jak żywy

nad dachami, drzewami, blokami!

Zdziecinniałam czy padło na oko?

Przezroczysty, puszysty, ruchliwy –

tak jak dawniej, powrócił, jest z nami!

 

Skoro znów mnie zaprasza do tańca,

do „orzełka” z tarzaniem się w śniegu,

do lepienia bałwanów przy płotach –

to znów chyba pojeżdżę na sankach

i poślizgiem na lodzie z rozbiegu.

Nie wypada w tym wieku? A co tam!

 

26.01.2018 r.

Opublikowano

Witaj

by to nie bylo Yety

ktore porywa i slkada w ofiarach

 

 

No moze istota dla ktorej

kobiecosc jest doskonaloscia energi

 

i bedzie ci sprawial samie przyjemnosci

nawet te o ktorych tu nie piszemy.

 

Zdrowia zycze

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję, Ithiel.

Czy dla dzieci? Na pewno o wspomnieniu z dzieciństwa i o tym, że jest we mnie wciąż tamto dziecko. Ale czy dzieci akurat wychwycą tę myśl w wierszu?
A pisany dziecięcym językiem - no bo taki temat i takie wspomnienia, i taka natura we mnie, kiedy widzę śnieg. :)))

Opublikowano

Witaj Oxyvio -  oj to były zimy a teraz jak sie trafi to pofigluje -  uroczo dziś u ciebie.

                                                                                                                                                                           Życzę prawdziwej zimy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję, Waldemarze. Uroczo - bo na dworze nareszcie urocza zima! :)))

Oj, tak - drzewiej panie to zimy bywały! A tera to dwie pory deszczowe - ciepła i chłodna (jak mawia Kot).

Ale kiedy trafia się jaka śnieżyca, to od razu tamte zimy mi się przypominają i od razu wraca ten duszek tańczący w zamieci, jak w dzieciństwie.

I rzeczywiście tak było, że wiele lat go nie widziałam, zapomniałam o nim, a w tym roku w którejś śnieżycy nagle ciach! - zobaczyłam go przez okno w zawierusze - nagle mi się przypomniał, wrócił...

I napisałam wiersz.

 

Pewnie dziecinnieję na stare lata.

 

Życzę udanego piątku, Waldku.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuję, Bolku.

Tamte zimy - to były zimy! Ale to se ne vrati, bo ociepliliśmy sobie klimat.

No cóż, dobrze, że w ogóle jeszcze czasami sypie śnieg.

Miłego! :)

Opublikowano

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Świetnie  napisałaś ten wiersz jest taki lekki i zabawny jak  ten duszek  śniegowy Kocham zimę i to białe szaleństwo...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No to witaj w klubie, Bajago!

Większość ludzi nie lubi śniegu i zimy, no bo zimno, ciemno, krótkie dni, śnieg trzeba zgarniać, a to ciężka praca...

Ale ja i tak kocham zimę. Jest cudna.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...