Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Prostują krzywą świata


Rekomendowane odpowiedzi

proste trzy słowa

a jakże pełne

uczciwe odziane

w szczere szaty

 

płacz smutek żal

nigdy nie nudzą

wyzwalają coś co

buduje lepsze

 

tak moi drodzy

one prostują tę

krzywą którą

czestuje świat

 

proste trzy słowa a

jednak nie ponieważ

mimo wszystko

nowe w nich się tli

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam -  a mi się wydaje że te słowa mimo że ciążą są drzwiami do lepszego - przecież nikt nie chce być ciągle zapłakany smutny

otoczony żalem - po takich przeżyciach człowiek pragnie lepszego -  dlatego Annie nie zgadzam sie z tym co napisałas.

No ale to tylko wiersz masz do swego zdania prawo - a ja do jego obrony  również.

                                                                                                                                                                               Spokoju życzę                                          .

         

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam serdecznie -  i tu Marlett nie zgodzę się z tobą - właśnie  takie emocje rodzą inne lepsze.

No ale szanuje twoje zdanie z którym nie muszę się zgadzać co robię.

Dziękuje że czytałaś.

                                                                                                                                                                  Wesołego wieczoru życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witaj   - dziękuje za wyrozumienie -  tak jak napisałaś  -  dziękuję.

                                                                                                                                                            Pozdrawiam i życzę miłego 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Do mnie przemawia rozwinięcie dokonane przez Marlett. Mózg głupieje z nadmiaru, jak i z niedoboru dopaminy.

Nie można budować na samym żalu i rozpaczy, bo nie da się nic wybudować.

Zostawmy jednak  te bóle, a zastanawiam się co rozumiesz, Waldemarze, przez "krzywą tego świata"? Bo ta fraza nie owocuje mi żadnym obrazem. Rozumiem,  że klin na kaca jest lepszy niż sok z ogórków, ale zła tego świata chyba nie będziemy leczyć wyżej wspomnianymi zjawiskami?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam i dziękuje że czytałaś.

Ciesze że tak jasno odebrałaś zamysł wiersza.

                                                                                                                                                                Udanego wieczoru życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja rozumię właśnie wspomniane trzy słowa  jako krzywą świata - no ale niech tam...

Ważne że czytałeś i pytasz  za co  dziekuje.

                                                                                                                                                                            Spokoju życzę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma prawo do własnej filozofii, nawet takiej bez pokrycia.

Czy autor wiersza potrafi w jakowyś sposób przekonać czytelnika do własnych racji ?

Tu jest potrzebny dobry psycholog, który wyjaśni trud podniesienia się z upadku, lub całkowite pogrążenie.

Mam nadzieję, że autor również podoła wyjaśnić czytelnikowi założenia i sens swojej filozofii zawartej w wierszu.

Na początek poproszę o kilka ciekawych przykładów.

hej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam - moim zdanie nie ma co wyjaśniać - wiersz prosty - a przykładem  jestem ja - kiedyś po pewnym zdarzeniu  płakaliśmy z żoną  byliśmy smutni czulismy żal do  do lekarzy którzy upiekli w inkubatorze mojego synka  - to są fakty - ale po latach odnalazłem się 

udało się doczekać dwóch synów zdrowych i wesołych szanujących życie.

Jak więc widzisz te trzy słowa mnie podniosły dodały otuchy  wzmocniły wiarę że jeszcze doczekam  się dzieci -  myślę że mnie zrozumiesz i wiersz też zrobił się wyraźniejszy.

                                                                                                                                                                                              Pozd.

                                                                                                                                                                                                               

 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dokładnie jak napisałeś Bolesławie -  trzeba z siebie wyrzucić -  oczyścić się z nich -  a potem lepsze na pewno  nadejdzie.

Dzięki że czytałeś.

                                                                                                                                                                                               Pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Pomiędzy ustami Kradnącymi chwile ulotne Dźwięczą słowa niewypowiedziane   Pomiędzy dłoniami Niewinnie zbliżonymi Drżą obietnice nocy upojnej   Pomiędzy niedzielami Dni mijają usłane Tęsknymi serca porywami   Status quo
    • Schowam wszystkie Swoje lęki   Tam wysoko U dobrego Pana   Bo po tamtej stronie Czeka mnie uczta Z aniołami przy dobrych trunkach    
    • oczarowany patrzę jak siorbiesz ogórkową całkiem naga ale nie mogę powiedzieć chwilo trwaj wiecznie bo pękniesz kochana czas mija przyjemnie jesteś namacalna jestem namacalny i kiedyś przeminie                
    • brnie się przez te tunelidła w coraz większą bezdźwięczność. tracą się imiona, blakną listy zakupów, na pierwszokomunijnych obrazkach w kielichach wyrastają czapy pleśni. w liszajach jest I, H, nawet S. całe ogromy odchodzą od nas bezpowrotnie, niczym większość mirafiori, granad, golfów "jedynek". jesteśmy przytulani przez niewidzialnego olbrzyma o skórze z papieru ściernego. zdrapują się wady, zalety, pogłębiają zmarszczki. jednocześnie mamy uczucie, jakby zresetowało się Boga, życie zmieniło się w fabułę filmu, który mogą oglądać jedynie obdarci ze skóry (ech, siedzą przed bezdennym ekranem różnolite mordy, tracą wzrok obserwując nasze niezborne uczucia,  mało udolne zmagania z problemiwem wszelakim). nastało w nas nowe, bez wątpienia: gorsze. miłość, ale z popsutym silnikiem. nie sposób jej wykrzyczeć, bo bardziej się schrzani, korba wyjdzie bokiem. więc pełzniemy nie mówiąc ani słowa, żmudnie i po tłustym. bezecnik i Karmicielka pogrążają się w ciemnych zakamarkach. "faktycznie, była taka subkultura, ale nie pamiętam, co nosili - agrafki w nosach, tatuaże na ramoneskach, czy latali z bejsbolami" - ktoś kiedyś powie o nas. albo tylko uśmiechnie się na samo wspomnienie.
    • @Poetry from DAD Świetny sonet. Bardzo dobrze, że został podbity przez post mojego poprzednika.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...