Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie chcę tłumaczyć tekstu ani wdawać się w dyskusję na temat aborcji. Ten wiersz to trolling, wywoływanie duchów. Bardzo chciałabym, żeby głos zabrali dwaj przeze mnie wymienieni ale również inne kobiety. Słowa jakie padły na tym forum kilka dni temu bardzo mnie dotknęły.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przywołanie pierwszego pana rozumiem, ale drugiego? Raczej pisał, że nie wyobraża sobie nie dać żonie wyboru w kwestii aborcji w pewnych przypadkach, a postawę pierwszego i tym podobnych nazwał fanatyzmem, na który wg mojego odczucia się nie godzi. Tak, widzę, jest też o tym, żeby próbować przekonać do porodu, ale dalej jest o daniu wyboru. Także wywołanie go do tablicy, jakby na równi, zdziwiło mnie mocno, dlatego postanowiłam się odezwać.  (Nie znamy się, żeby nie było,że dlatego bronię). A na pojawienie się pierwszego nie ma co liczyć, bo nawet tamte wpisy zostały usunięte .Nie mam pojęcia jaki jest procent kobiet decydujących się urodzić dziecko z gwałtu i jak potem wygląda ich życie, relacja z tym dzieckiem, na pewno różnie. Wiele kobiet w ogóle nie przyznaje się, że zostały zgwałcone, bo się wstydzą. Pisałam wcześniej, że dla mnie taka sytuacja to hardcore i nie wiem jak bym postąpiła, ale czy w takim razie, każda ciąża z gwałtu powinna być dla odmiany - usuwana z automatu - bez pytania kobiety o to, czy się na to godzi? Nie wiem. 

Edytowane przez Luule (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Rany boskie, jak w ogóle można coś take3go dopuszczać?

Ludzie: to kobieta powinna decydować o tym, czy chce urodzić, czy nie! W każdym przypadku!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nikt Cię nie prosi o tłumaczenie tekstu, zresztą jest on chyba zrozumiały dla każdego.

Skoro nie chcesz się wdawać w dyskusję na temat aborcji, to po co w ogóle publikujesz prowokacyjny wiersz na ten temat? A później ignorujesz dyskutantów. No to po cholerę jasną?

W każdym razie jest to niegrzeczne. Co najmniej.

Piszesz, że chciałabyś, żeby głos zabrały tu inne kobiety. Ja zabrałam - bez Twojego odzewu. Czyli ciekawi Cię, co napiszemy, ale Ty się nie będziesz wdawać w dyskusję z nami, tak? Nie rozumiem sensu takiego podejścia.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trolling to młodzieżowa pojęcie oznaczające m.in. wtykanie kija w mrowisko.

Z nikogo nie zakpiłam, naciskam palcem na bolący wrzód. Proszę czytać uważnie i z uwzględnieniem kontekstu, w którym tekst powstał.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wiedziałam co to znaczy, zajrzałam do Wikipedii i się dowiedziałam, już na początku czytam uważnie: zachowanie antyspołeczne ...... .  

Nie wiem, co chcesz osiągnąć? Może trollowanie to zjawisko popularne (modne), ale nie wszystko, co popularne jest dobre. 

Marysiu, życzę dobrej zabawy, ja w takich okolicznościach czytam wiersze innych użytkowników orgu.

Napisałam Ci wcześniej, że wiersz udany, a w jakim kontekście powstał, tego nie wiem? Powinnam wiedzieć?

Edytowane przez MaksMara (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No właśnie, dlatego tak napisałam dla kontry, nie powiedziałam, że tak powinno wg mnie być. Bo moim zdaniem, a nie wiem jak jest w praktyce, w przypadku powstania ciąży z gwałtu, powinna do takiej osoby dotrzeć empatyczna pani psycholog, która porozmawia z kobietą , i nie chodzi o nachalne nakłanianie, ale mądra pomoc. Bo nie zawsze się ma za sobą cały sztab kochającej rodziny i przyjaciół, a jest się w sytuacji mocno niełatwej. Ale mam problem z kwestią, czy kobietę powinno się wtedy namawiać, żeby była chociaż surogatką, a potem oddała dziecko w szpitalu. Kobieta musi poczuć, na co ma siłę. Nie no, chodziło mi o zaczepkę do Animusa, bo okazało się, że dedykacja jest również dla niego, z racji, że napisał, że warto kobietę przekonywać ( ale dalej jest, że wybór powinien należeć do niej ). i przepraszam Marysiu, ale dla mnie to jedno zdanie na tle pozostałych wypowiedzianych przez niego na ten temat nie wywarło takiego wydźwięku, ale rozumiem, że dla Ciebie zadziałało jak płachta na byka,  po wypowiedzi pierwszego, który postawił sprawę jasno, do tego obraźliwie. Ale Animus nazwał jego postawę fanatyzmem. Po prostu odczułam niesprawiedliwość, bo tak jakby postawiłaś ich na równi, a tak nie jest. A wiersz, chociaż to troll, jak napisałaś, tak też od razu pomyślałam, nadal uważam, że ma wartość i jest potrzebny. tylko jak dla mnie - dedykowany tym, którzy nie chcą dać kobiecie wyboru, tylko ją przekonać, czyli de facto zmusić prawnie. pozdrawiam. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Maks Maro - tekst powstał w odpowiedzi na dyskusję pod wierszem "lekcja z anatomii kobiety" Animusa Lubena. 

Dziękuję za miłe słowo, ale naprawdę przede wszystkim chodziło mi o wywołanie do odpowiedzi dwóch udzielających się tu poetów i postawienie pytania o wolność kobiety w dysponowaniu swoim ciałem.

Opublikowano

Tak - wiersz jest bardzo gorzkim i  ironicznym głosem w dyskusji na temat wolności wyboru kobiety. Gwałt jest ilustracją bardzo ekstremalną, ale przywołaną świadomie, w czytelnym (dla niektórych osób) nawiązaniu do dyskusji sprzed kilku dni (za kurwienie w której zostałam zresztą zbanowana na 2 dni przez ojca prowadzącego).

 

Trolling okazał się złym słowem

Powinnam była napisać ferment a może zaczepka ale już się napisalo i trudno, skreślać nie będę. 

 

Dziękuję za liczne głosy, szczególnie Oxyvii za głos wspierający i bezkompromisowy. Wciąż liczę na odp choćby Ithiela. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak, czytałam. Rozumiem, że twierdzenie, żeby przekonywać, jest samo w sobie kontrowersyjne, masz rację, bo niejako jest ingerencją w wybór kobiety. I rozumiem, dlaczego Cię to rozłościło. Zwróciłam tylko uwagę, że cała reszta wypowiedzi przedstawiała odmienne stanowisko. Tak przy okazji tematu, gdy czasem się mówi, że mężczyźni nie powinni się wcale wypowiadać a tym bardziej kościół, to moim zdaniem nie ma w tym racji, bo jako mężowie, ojcowie, też mają uczucia, a kościół wg teorii broni jakiejś moralności. W teorii, bo niestety wieje hipokryzją. wiadomo do czego dochodzi przez celibat, a jeśli wierzyć wielu przeczytanym historiom, to księża bez skrupułów prowadzą taką zaciążoną dziewczynkę do lekarza i po problemie. A Ci na górze znają te przypadki, dobrze o tym wiedzą, o tych rzeczach i o podwójnym życiu, ale chowają to pod dywan. Mało tego, zgłaszające się ofiary słyszą, że powinny wybaczyć i zostawić to dla siebie! A, no i małym dzieciom nie do końca się wierzy, mogły sobie wymyślić. super, moralność pierwszego sortu. A taka osoba dalej ma często kontakt z nieletnimi. na to dopiero chce mi się rz... 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chciałaś porozmawiać w tymi dwoma użytkownikami, to są prywatne wiadomości, w których sobie wszystko można wyjaśnić, ale nie, zrobiłaś to publicznie na forum próbując użyć nas jako dodatkowej presji. Pierwszy jakiś czas temu usunął wszystkie swoje wpisy tutaj, a drugi, jak przypomniała Luule wypowiedział się jasno i rzeczowo w materii aborcji, bo taka jest ostateczna konkluzja Twojego pisania. Wykorzystałaś nas jak pan hrabia pokojówkę, kiedy schyliła się aby wyrównać kołderkę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Moje zdanie: każdy ma prawo dysponować swoim ciałem. Gwałt jest tego zaprzeczeniem. Więc jeżeli jego wynikiem jest ciąża, to tylko i wyłącznie kobieta decyduje. Koniec. Kropka. A mężczyźni niech sobie mówią co chcą, kobiety też niech się nie wtrącają. Innym pozostaje tylko wspierać taką osobę bez względu jaką decyzję podejmie. To jej sumienie i życie.

::))

Opublikowano

Czytając komentarze (tutaj i pod inspiracją do tego), dochodzę do wniosku, że jestem, w ocenie większości publikujących tutaj, mentalnym fanatykiem obrony życia na każdym jego etapie, jako najwyższej wartości w naszym życiu :). Odnoszę wrażenie, że dzięki aktywności propagatorów "aborcji w obronie życia" (ktoś pisał coś o hipokryzji???) straciliśmy potencjalnie wartościowego autora. Może powinienem też usunąć swoje wszystkie wiersze i komentarze i zniknąć z tego forum??? 

Pozdrawiam :)

 

P.S.: Kocie, absolutna racja. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Szanowny Sylwestrze, życie to największa wartość. Ale każdy podejmuje decyzję osobiście. Ja jako kobieta, wiem jaką decyzje bym podjęła- dla mnie życie jest najcenniejsze. Każdy człowiek ma wolną wolę daną przez Boga, dlaczego w takim razie człowiek pragnie ograniczać i decydować za drugiego? Jeżeli jesteś wierzący, to wiesz, że Bóg wszystkich osądzi i tylko On ma do tego prawo.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Myślę, że to forum nie ogranicza i nie narzuca poglądów. Do tego, aby poczuć szacunek dla wszelkich form życia, trzeba niestety trochę pożyć. Nie nakarmimy wszystkich biednych Murzynków z brzuszkami jak bębenki i nie przygarniemy wszystkich bezdomnych kotków.

Nie zamierzam co prawda paradować po mieście ze srebrnymi stópkami przypiętymi do klapy. Jednak uważam, że bardzo ważne jest aby przypominać, że usunięcie płodu, to nie to samo co ekstrakcja zęba czy odmoczenie odcisku na pięcie. Ideałem jest aby kreowane były tylko te byty, które są pożądane. Do refleksji, że prawdziwą i jedyną wartością jest życie, a nie markowe ciuchy, wypasiony smartfon czy fura dorasta się z czasem, ale niestety nie zawsze. Trzeba nieustannie przypominać, że rosnący w macicy zarodek, to nie jest jakiś obrzydliwy robal, którego możemy rozdeptać (zresztą ja, takie robale z reguły łapię i wywalam daleko od mojego domu). Głosy z obu krawędzi dyskusji są bardzo ważne, bo one wyznaczają jej obszar. Pozdrawiam
 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mnie proszę nie liczyć. Policzcie sobie nawet psa, kota czy świnkę morską. Ale beze mnie… Że co? Że co się ma wydarzyć? Nie. Nie wydarzy się nic ciekawego tak jak i nie wydarzy się nic na płaskiej i ciągłej linii kardiomonitora podłączonego do sztywnego już nieboszczyka.   I po co ten udawany szloch? Przecież to tylko kawał zimnego mięsa. Za życia kpiarsko-knajpiane docinki, głupoty, a teraz, co? Było minęło. Jedynie, co należy zrobić, to wyłączyć ten nieustanny piskliwy w uszach szum. Ten szum wtłaczanego przez respirator powietrza. Po co płacić wysoki rachunek za prąd? Wyłączyć i już. A jak wyłączyć? Po prostu… Jednym strzałem w skroń.   Dymiący jeszcze rewolwer potoczy się w kąt, gdzieś pod szafę czy regał z książkami. I tyle. Więcej nic… Zabójstwo? Jakie tam zabójstwo. Raczej samobójstwo. Nieistotne z punktu widzenia rozradowanych gówniano-parcianą zabawą mas. Szukać nikt nie będzie. W TV pokazują najnowszy seans telewizji intymnej, najnowszy pokaz mody. Na wybiegu maszerują wieszaki, szczudła i stojaki na kroplówki… Nienaganną aż do wyrzygania rodzinkę upakowaną w najnowszym modelu Infiniti, aby tylko się pokazać: patrzcie na nas! Czy w innym zmotoryzowanym kuble na śmieci. Jadą, diabli wiedzą, gdzie. Może mąż do kochanki a żona do kochanka... I te ich uśmieszki fałszywe, że niby nic. I wszystko jak należy. Jak w podręczniku dla zdewociałych kucht. I leżących na plaży kochanków. Jak Lancaster i Kerr z filmu „Stąd do wieczności”? A gdzie tam. Zwykły ordynarny seks muskularnego kretyna i plastikowej kretynki. I nie ważne, że to plaża Eniwetok. Z zastygłymi śladami nuklearnych testów sprzed lat. Z zasklepionymi otworami w ziemi… Kto o tym teraz pamięta… Jedynie czarno białe stronice starych gazet. Informujące o najnowszych zdobyczach nauki. O nowej bombie kobaltowej hamującej nieskończony rozrost… Kto to pamięta… Spogląda na mnie z wielkiego plakatu uśmiechnięty Ray Charles w czarnych okularach i zębach białych jak śnieg...   A więc mnie już nie liczcie. Idźcie beze mnie. Dokąd.? A dokąd chcecie. Na kolejne pokazy niezrównanych lingwistów i speców od socjologicznych wynurzeń. Na bazgranie kredą po tablicy matematyczno-fizycznych esów-floresów, egipskich hieroglifów dowodzących nowej teorii Wielkiego Wybuchu, którego, jak się okazuje, wcale nie było. A skąd ta śmiała teza? Ano stąd. Kilka dni temu jakiś baran ględził na cały autobus, że był w filharmonii na koncercie z utworami Johanna Straussa. (syna). Ględził do telefonu. A z telefonu odpowiadał mu na głośnomówiącym niejaki Mariusz. I wiedzieliśmy, że dzwonił ktoś do niego z Austrii. I że mówi trochę po niemiecku. I że… - jest bardzo mądry…   Ja wysiadam. Nie. Ja nawet nie wsiadłem do tego statku do gwiazd. Wsiadajcie. Prędzej! Bo już odpala silniki! Ja zostaję na tym padole. Tu mi dobrze. Adieu! Poprzytulam się do tego marynarza z etykiety Tom of Finland. Spogląda na mnie zalotnie, a ja na niego. Pocałuj, kochany. No, pocałuj… Chcesz? No, proszę, weź… - na pamiątkę. Poczuj ten niebiański smak… Inni zdążyli się już przepoczwarzyć w cudowne motyle albo zrzucić z siebie kolejną pajęczą wylinkę. I dalej być… W przytuleniu, w świecidełkach, w gorących uściskach aksamitnego tańca bardzo wielu drżących odnóży… Mnie proszę nie liczyć. Rzekłem.   Przechadzam się po korytarzach pustego domu. Jak ten zdziwaczały książę. Ten dziwoląg w jedwabnych pantalonach, który po wielu latach oczekiwania zszedł niebacznie z zakurzonej półki w lombardzie. Przechadzam się po pokojach pełnych płonących świec. To jest cudowne. To jest niemalże boskie. Aż kapią łzy z oczu okrytych kurzem, pyłem skrą…   Jesteś? Nie. I tam nie. Bo nie. Dobra. Dosyć już tych wygłupów. Nie, to nie. Widzisz? Właśnie dotarłem do mety swojego własnego nieistnienia, w którym moje słowa tak zabawnie brzęczą i stukoczą w otchłani nocy, w tym ogromnie pustym domu. Jak klocki układane przez niedorozwinięte dziecko. Co ono układa? Jakąś wieżę, most, mur… W płomieniach świec migoczące na ścianach cienie. Rozedrgane palce… Za oknem jedynie deszcz…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-11-03)    
    • @m1234wiedzialem, że nie zrozumiesz, szkoda mojego czasu. Dziękuję za niezrozumienie i pozdrawiam fana.   PS Żarcik etymologiczny od AI       Etymologia słowa "fun" nie jest w pełni jasna, ale prawdopodobnie wywodzi się ze średnioangielskiego, gdzie mogło oznaczać "oszukiwanie" lub "żart" (od XVI wieku). Z czasem znaczenie ewoluowało w kierunku "przyjemności" i "rozrywki", które są obecnie głównymi znaczeniami tego słowa.  Początkowe znaczenie: W XVI wieku angielskie słowo "fun" oznaczało "oszukiwanie" lub "żart". Ewolucja znaczenia: W XVIII wieku jego znaczenie ewoluowało w kierunku "przyjemności" i "rozrywki". Inne teorie: Istnieją spekulacje, że słowo "fun" mogło pochodzić od średnioangielskich słów "fonne" (głupiec) i "fonnen" (jeden oszukuje drugiego). 
    • Po drugiej stronie Cienie upadają    Tak jak my  I nasze łzy    Bo w oceanie nieskończoności  Wciąż topimy się    A potem wracamy  Bez śladu obrażeń    I patrzymy w niebo  Wszyscy pochodzimy z gwiazd 
    • na listopad nie liczę a chciałbym się przeliczyć tym razem
    • Dziś dzień Wszystkich Świętych: Na płótnach ponurych I tych uśmiechniętych, Ale wspomnij zmarłych, Nie tych, co tu karły, – Co drzwi nieb otwarli! Choć w spisach nie ma, Bo jakieś problema... – Na dziś modlitw temat!?   Ilustrował „Grok” (pod moje dyktando) „Nierozpoznany święty”.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...