Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

marysia wieczorek

Użytkownicy
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marysia wieczorek

  1. Na telefonie zapis tekstu wygląda źle, wrzucałam na komputerze, gdzie miał swój estetyczniejszy podział.
  2. marysia wieczorek

    w kucki

    Siedzę w kucki, patrzę w drzwi. Przeciągle patrzę w drzwi. Ssę kciuk, beznamiętnie międlę go w ustach. To jest postawa zamknięta, na zamek gerda zatrzaśnięte wszyściutkie co czuję wewnętrzne mrowienia. Tępo, tępo mi, czy ktoś wymyślił ostrzałkę co zamienia taką sierotę w nóż z telezakupów mango? Zamykam oczy. Ojciec bóg wie gdzie, martenowski stawia piec a mi paznokieć zszedł prawie od ssania. Patrzę w drzwi, po ich drugiej stronie są berek i pobite gary, Marcin drze się najgłośniej. Jaki ten przedpokój brązowy, brzydki, jak rozlana bawarka, marynata z rydzów, brudna woda po kisielu. Siedzę w kucki, jedna ręka na podbrzuszu, druga z kciukiem w ustach. Czekając na ojca aż wróci z pracy nic nie czuję, nieczucie mnie pochłania. Patrzę w drzwi obite brązowym materiałem, wielokrotnie obite moimi pięściami. Drzwi patrzą na mnie, są zamknięte, na zamek gerda zatrzaśnięte berek, gary i wrzeszczący Marcin. Ktoś wstukał kod do domofonu, skowronkowe pipipi. Słyszę kroki, to tylko jedno piętro, nie do wiary, że można jeszcze bardziej się zapaść.
  3. Nie miałam okazji wypowiedzieć się jasno, więc zrobię to teraz. Popieram aborcję na życzenie do 12 tygodnia ciąży. Powinna to być moim zdaniem decyzja konsensualna podjęta przez rodziców, ale w przypadku gwałtu prawo do niej ma tylko i wyłącznie kobieta. Na myśl o mężczyznach namawiających zgwałcone kobiety do urodzenia mam dreszcze. Kobieta do 3 miesiąca ciąży ma prawo decydować czy to, co kiełkuje w jej brzuchu jest już człowiekiem czy jeszcze poklejonymi komórkami/amebą. Słyszę argumenty prolajferów, szanuję je i nikomu do sumienia nie zaglądam. Proszę również, żeby nie zaglądano mi. Jak traktować rozwijający się płód będzie dyskutowane do końca świata, ja postanowiłam opowiedzieć się po stronie wolności kobiety.
  4. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie głosy. Tak, wiersz napisany w silnych emocjach, podobnie niektóre komentarze, stąd efekt lekceważenia lub wyręczania się kimś. Przepraszam za to i biorę odpowiedzialność na siebie. Tekst jak widać potrzebny, bo dyskusja trwa. Cieszy mnie to. Pozdrawiam i do zobaczenia pod być może mniej bolesnym wierszem.
  5. Tak - wiersz jest bardzo gorzkim i ironicznym głosem w dyskusji na temat wolności wyboru kobiety. Gwałt jest ilustracją bardzo ekstremalną, ale przywołaną świadomie, w czytelnym (dla niektórych osób) nawiązaniu do dyskusji sprzed kilku dni (za kurwienie w której zostałam zresztą zbanowana na 2 dni przez ojca prowadzącego). Trolling okazał się złym słowem Powinnam była napisać ferment a może zaczepka ale już się napisalo i trudno, skreślać nie będę. Dziękuję za liczne głosy, szczególnie Oxyvii za głos wspierający i bezkompromisowy. Wciąż liczę na odp choćby Ithiela.
  6. "Oczywiście warto przekonywać zgwałconą kobietę do porodu, ale w żadnym wypadku nie zmuszać i nie oceniać." Animus Luben, środa 19.35
  7. Maks Maro - tekst powstał w odpowiedzi na dyskusję pod wierszem "lekcja z anatomii kobiety" Animusa Lubena. Dziękuję za miłe słowo, ale naprawdę przede wszystkim chodziło mi o wywołanie do odpowiedzi dwóch udzielających się tu poetów i postawienie pytania o wolność kobiety w dysponowaniu swoim ciałem.
  8. Trolling to młodzieżowa pojęcie oznaczające m.in. wtykanie kija w mrowisko. Z nikogo nie zakpiłam, naciskam palcem na bolący wrzód. Proszę czytać uważnie i z uwzględnieniem kontekstu, w którym tekst powstał.
  9. Dziękuję za zabranie głosu i przepraszam za chamską odzywkę. I tak już biorę udział w tej dyskusji. A chodziło mi o zaczepienie tych dwóch, wiadomo. Ps. Dałam serduszko, czytam i doceniam :)
  10. Nie chcę tłumaczyć tekstu ani wdawać się w dyskusję na temat aborcji. Ten wiersz to trolling, wywoływanie duchów. Bardzo chciałabym, żeby głos zabrali dwaj przeze mnie wymienieni ale również inne kobiety. Słowa jakie padły na tym forum kilka dni temu bardzo mnie dotknęły.
  11. Ithiel, Animus Lumen, gdzie jesteście kiedy Was nie ma?
  12. Nie masz mnie za co przepraszać Waldemarze. Dziękuję, że przeczytałeś jeszcze raz.
  13. dwóm takim z orga dedykuję Zgwałconą kobietę należy przekonywać, żeby urodziła. Oczywiście delikatnie i z uwagą. Można też ugotować dla niej zupę z soczewicy albo uprać jej majtki. Nie należy naciskać, ale w przekonywaniu być konsekwentnym. Dziecko to życie a życie jest dobrem. A ten mężczyzna co miał sztylet zamiast fiuta tak naprawdę był boskim posłańcem i wynurzył się zza rogu bezbłędnie, w najbardziej płodny dzień. Nic nie dzieje się przypadkiem, kochanie, bidulo, moje ty zgwałciątko. Kobietę zapłodnioną przemocą należy traktować z wyrozumiałością. Można też ugotować dla niej zupę lub zabrać ją do kina. Byle nie pisnęła, że tamten był niezły.
  14. To co, odpowiesz na moje pytanie czy będziesz dalej migał się i zasłaniał swoją bełkotliwą retoryką? Czekam na dowody w kwestii przekupności protestujących kobiet.
  15. Ja byłam na "czarnym marszu". Mało tego - aktywnie udzielałam się przy jego organizacji. Twoja wypowiedź obraża mnie, wiele moich koleżanek i tysiące kobiet, które chcą jasno postawić granice. Pokaż mi moją "pustkę intelektualną". Pokaż mi dowód na to, że protesty były robione za pieniądze. Czekam niecierpliwie. Ps. Znamienne, że o moralności kobiet wypowiada się facet. Mentalność Polski Episkopackiej. Wrrr, ale jestem zła..
  16. Serio? Jak w 50 twarzach greja?
  17. Kolego "wyślij mi dwa linki do dobrych wierszy": napisałeś ładną ostatnią strofę, ale dwie pierwsze to lipa. We mnie na przykład żadna Magdalena się nie łajdaczy. Jeśli ktoś się we mnie łajdaczy to Maryśka. Szoruj po Wojaczka do księgarni i ucz się od niego osobistego pisania z piękną, sugestywną metaforyką a nie taniego łapania czytelników_czek na "my" i "w nas". To, że siejesz ferment na forum internetowym Wojaczka z Ciebie nie zrobi. Pozdro Mery ps. Co to jest "katami" - jakiś rodzaj tatami?
  18. Moi ojciec i brat chorują na chad. Przykro mi to mówić, ale ten tekst brzmi jak kiepski żart na temat tej okrutnej przypadłości. Poczynając od tytułu ("dwubiegunówka" brzmi jak narty biegówki lub pocztówka, albo jak jakiś lekceważący slang lekarski) przez trzecią i czwartą strofę, które pokazują, że zwyczajnie nie masz pojęcia o czym piszesz, po retoryczne pytanie zamykające tekst - no i co? No właśnie - co? Sory, ale to jest naprawdę zły tekst - warsztatowo i merytorycznie. Pewnie gdybym nie miała osobistego związku z tematem to po prostu machnęłabym ręką, ale w tej sytuacji nie mogę. Pozdrawiam, M.
  19. Uszanowanie i szapo ba dla podejścia :)
  20. Oczywiście, że moje. A czyje miałoby być? Jana z Czarnolasu?
  21. Żaden odwet. Widzę po prostu, że czytasz teksty krytycznie, czemu dajesz wyraz w swoich komentarzach. Postanowiłam więc pochylić się krytycznie nad Twoimi.
  22. Wiersz o wszystkim i niczym. Budowanie na zasadzie łagodnie szokującego paradoksu (wędrowni mędrcy - lumperia, bezrobotni pastuszkowie jak jacyś bezprizorni) otrzaskane. Rozumiem, że ma to być odtrutka na wszechobecną wizję pogodnych, rodzinnych świąt, okraszona językowym zgrywem o barszczu, ale wyszło tak se. Szczególnie jak na osobę, która serwuje pod większością tutejszych tekstów soczystą krytykę. Herod w kominiarce zabawny.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...