Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Do Mikołaja Pan Nieba Ziemi

ozwał się głosem proroczym:

Oto już zima, koniec jesieni,

zakładaj ubiór roboczy.

 

Mojego syna czcij urodziny,

nadchodzi bowiem czas święty,

pracuj wydajnie, bierz nadgodziny,

hojnie rozdawaj prezenty.

 

Mikołaj odrzekł: Panie Stworzenia

światem owładnął kapitał,

w jego dziś rękach jest cała Ziemia,

gdzie chciwość czai się skryta.

 

Tak się już dłużej pracować nie da,

dziś liczy się tylko pieniądz,

zwiększą swe zyski, bo wzrośnie sprzedaż,

oni dobroci nie cenią.

 

Mam stać w markecie jako manekin,

czy mam się stać korposzczurem?

Trwałem w swej roli przez całe wieki,

pora na emeryturę.

 

Lecz Stwórca odrzekł: mediów nie słuchaj,

nie wierz w głupawe reklamy,

ruszaj do pracy i nie trać ducha,

nie jesteś wcale przegrany.

 

Wierz w swoją misję, bo jesteś święty,

rozdawaj radość wśród ludzi,

możliwe, że przez twoje prezenty

w kimś się sumienie obudzi.

 

Może w kimś myśli rozproszysz czarne

gdy mu się prezent spodoba,

bo przecież mamy swój własny target,

ale to wiemy my obaj.

Edytowane przez Fred (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie ma za co,

ja po prostu cierpię na SNCSSPD

(Syndrom Nadwrażliwości Czytelniczej Spowodowanej Sprawdzaniem Prac Dyplomowych)

i wyłapuję takie drobiazgi :))

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A, że... jak ja buk, to - kotku - bajka jeża.    
    • Jaka moc - co ma Kaj.    
    • Ma ta gagatku puk - ta gaga tam.  
    • Nadeszły dziwne lata, które tak naprawdę nigdy się nie skończyły, ale ja po raz pierwszy zrozumiałem, że wolność pojawia się jedynie w marzeniach, bo tu, na dole, nawet sny kąpią się w smole, a piękno stanowi ten zapach wiosny w styczniu, który rozpyla magię zza rogu, by trochę ulżyć nam, Nędznikom, którzy nie zasługują na oświetlony pałac.   Nie, Nami bawi się Stary Bydlak, napuszczający biedaka na biedaka, nieznający drzazg ani siniaków, z radością oglądający przejeżdżających się ludzi na arenie, którą ułożył jego umysł grabarza. On najchętniej kupiłby każdemu bilet na drogę krzyżową i gdyby nie Prometeusze dzień trwałby tyle, ile jest godzin codziennej niewoli. Stare Bydle kwili z uciechy, kiedy wysyła kolejne orły do grzebania w ich wątrobach.   Zna koniec, podczas gdy my, Nędznicy, najbardziej się go obawiamy, przekazując strach naszym następcom, a nadzieję kładąc w marzeniach, choć naprawdę to w marzeniu jest jedyna nadzieja.   I jak co roku dziękujesz skinieniem głowy, bo usta nie byłyby w stanie tego wypowiedzieć, bo my, Biedacy, jesteśmy prości, nie tak jak te bandy uniwersyteckie, które za sztuczne złoto zapomniały stare pieśni o polu walki w naszych sercach „Dostojewski? Nie! To Rosjanin Nie człowiek”. Zatem biorą lub depczą różańce, zależnie od tego, kto jest na ambonie, a dla Nas, którzy chcą po prostu najeść się jutro, liczy się ten zapach wiosny, który zbuntował pierwsze pierwiosnki, dające nadzieję, że kiedyś marzenia nie skończą się i nie zaczną na strachu, bo są jak niezapisane nuty, słyszalne przy jednym lub drugim murze, niedostępne jak nabity rewolwer, niepożądane jak dzisiejszy obiad, są niechcianym podarunkiem ognia, a niestety walczyć potrafimy jedynie na polecenie Starego Bydlaka i wchodzimy w jego miny, bo nie rozumiemy, że słowa, które wypowiadamy, dotyczą najczęściej tylko Nas samych.   Aż w końcu, któregoś srebrnego dnia, pojmiemy start i metę naszych codziennych polowań. Kiedy już skończy się strach, koło czasu podzieli nas na orły, tchórzy i Prometeuszy, i dlatego tak mało jest pomników ku czci tych ostatnich na świecie, bo cały czas okrążani jesteśmy przez własne zjawy, które szepczą: „Bój się, trwaj i bój…”.
    • Żart, straż.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...