Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kameleon


Rekomendowane odpowiedzi

Wzorowym mężem był w zasadzie                                                        

ze wszystkim dawał sobie radę,

jako urzędnik w miejskiej radzie

ponad dwadzieścia lat z okładem.

 

Znali go wszyscy w całej gminie

i radnym miasta go wybrali,

wielki szacunek miał w rodzinie

żona się mogła nim pochwalić.

 

Często przebywał w delegacji

bardzo to lubił i doceniał,

zmieniał się w każdej sytuacji

i nawet wbrew swemu sumieniu.

 

Lubił zabawić się czasami

ku temu wielkie miał skłonności

z tymi łatwymi dziewczynami

i przeto nieraz u nich gościł.

 

Dwojakie życie więc prowadził

zawsze coś zmyślił i przekonał,

jednak do czasu, gdyż przesadził

bo go nakryła własna żona.

 

Długo się krył pod kamuflażem

taki cichutki kameleon

i bez skrupułów zmieniał twarze

ten dobry wujek - wujek Leon.

                                                                                          13.12.2017r.

Edytowane przez Bolesław_Pączyński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgrabny wiersz,

mnie się zawsze "delegacje" kojarzą

ze zdradami małżeńskimi albo pobytem w więzieniu.

 

Ale:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ten fragment mi jakoś nie pasi.

powiedziałabym : i nawet wbrew swemu sumieniu, ale pewnie chcesz mieć tam rym dokładny,

więc nieśmiało zaproponuję:

 

zmieniał się w każdej sytuacji

był w opozycji do sumienia

 

Pozdrawiam :))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... mnie ten wers też szturchnął w ucho, ale tam.. swemu.. chyba 'rozwala' akcent, a może.. wbrew nawet 'ser' sumieniu.?

w domyśle, panu sumieniu, tyle, że nie wiem, jak to się pisze,  tego języka nie znam.

Bolku,  w wersach życie, po prostu. Fajna satyra.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nata_Kruk Ooo, dziękuję, bardzo wyszukany i dobry tekst. No ale poza mężczyzną i kobietą jest jeszcze coś takiego jak timing. A to dopiero jest ciężka historia :)
    • Piękny i jednocześnie niezwykle smutny tekst. Mam na myśli również komentarz, który odbieram jako jego integralną część. Pozdrawiam        
    • istne tornado myśli. chcę stworzyć grę wideo. będzie polegała na krojeniu uszu na czas, cięciu ich przy dźwiękach k-popu. uszu ludzkich i obcych, animalnych. zatytułuję ją "Łowcy chomąt". bo tak. albo "Anielica wątrobowa". ma być schludnie, a więc brzydko, z rozmachem i w jaskrawiźnie. ten tekst to mokropis, a ja na tę chwilę jestem skrybą szalonego władcy, garbię się z piórem nad wyprawioną wielbłądzią skórą. za ścianą, na sali balowej trwa taniec-obsypaniec, damy dworu krążą w parach, w kółeczku, w kółeczku, po czym przystają jedna przed drugą i kłaniają się w pas, wymieniają wszami zasiedlającymi peruki-kopce, wełniane termitiery. niedawno król zarządził zdobienie krwinek, zawezwał najświatlejszego naukowca z jedynym w okolicy mikroskopem, kazał odciągać sobie juchę, łapać każdy erytrocyt i leukocyt, stroić go mikropłatkami złota, maciupeńkimi guzikami z masy perłowej, i następnie wpuszczać z powrotem w żyły "ubogaconą" krew. w kuluarach przebąkuje się, że niechybnie rozkaże robić tak z nasieniem, inkrustować plemniki. w głowie wiruje mi rozkwiecona machina. chciałbym popełnić tekst miłosny, ale zamiast tego tworzy się historia amerykańskiego mściciela z liceum, który postanowił wziąć odwet na dziewczynie, która nie dość, że go rzuciła, to jeszcze dokonała aborcji, usunęła ich wspólne dziecko. zakrada się nasz high school avenger do prywatnego gabinetu ginekologicznego, grzebie w odpadach medycznych. znajduje. dwa dni później na szesnaste urodziny jego eks dostaje przesyłkę kurierską. torcik w prezencie od tajemniczego wielbiciela (spokojnie – nie zatruty). łatwo się domyślić, co zostało dodane do słodkiego truskawkowego kremu, co , nieco kanibalistycznie, zjada, niczego nieświadoma, sweet sixteen. historie w mojej wyobraźni szpetnieją, skóra, na której piszę, należy do średnio oswojonego smoka. choroba jasna – on żyje.
    • @aff A ja nie dość, ze nie mam netu w komórce, to jeszcze... w ogóle nie mam komórki i nigdy nie miałem.
    • @mariusz ziółkowski
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...