Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Sorry, ale Twoja krytyka jest bezpodstawna, nie masz żadnych logicznych argumentów, przemawia przez Ciebie tylko złość i arogancja. Gdybyś tylko chciał odnieść się do podanych przeze mnie wersetów biblijnych bądź przeczytać z analizą stronę podaną przez befanę-  zmieniłbyś zdanie. Nie możesz obwiniać prawdziwego Boga o całe zło na tym świecie. Zło jest i zbiera żniwo ale jego sprawcą jest:  "Zrzucony więc  został wielki smok, zwany Diabłem i Szatanem, który wprowadza w błąd całą zamieszkaną ziemię, zrzucony został na ziemię, a z nim zostali zrzuceni jego aniłowie" Objawienie 12: 9 Wreset 12 mówi, że ten zbuntowany anioł bardzo się śpieszy w swoich niecnych poczynaniach, bo wie, że ma mało czasu. 

Zachęcam Cię do czytania Biblii, a nie do obwiniania Boga za coś, co nie jest Jego udziałem. Sam przed chwilą obraziłeś się za mój komentarz, bo niezrozumieliśmy się. Więc pomyśl, co Bóg czuje na twoje zarzuty?

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

                                                                                                                                                       pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Witam ponownie tych którzy byli - Zdaje sobie sprawę że wsadziłem kij do mrowiska to jest trudny temat.

Ale żyjemy i mamy prawo do swojego zdania  - i nie podoba mi się straszenie mnie Bogiem.

Mijałoby się to z prawdą jaką o nim wierni głoszą.

Jeszcze raz dziękuje i przepraszam tych którzy niespecjalnie obraziłem swym wierszem - taki już jestem

nic i nikt tego nie zmieni  - nie widzę takiej potrzeby.

                                                                                                                                                                           Dużo słońca wszystkim życzę 

Edytowane przez Waldemar_Talar_Talar (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Cytat:

"Jeszcze raz dziękuje i przepraszam tych którzy niespecjalnie obraziłem swym wierszem - taki już jestem

nic i nikt tego nie zmieni  - nie widzę takiej potrzeby".(???)

 

Przepraszam, ale po jakiemu to ostatnie zdanie?

 

Naprawdę nie chcę być złośliwa, jednak tu - dopowiem swoim skromnym zdaniem - jakie poglądy takie też wiersze. Wiersze, podkreślam, wyłącznie wiersze, nie zamierzone w nich przesłanie.

 

Pan, Panie Waldemarze mnie, czytelniczki nie obraził w niczym. Jedynie co, to uraził moje uczucia.  

                                                                                            

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie mają??? To proszę sobie zerknąć na Listę Najlepszych Utworów. Jestem tu od 6 tygodni i sytuuję się w pierwszej "rankingowej" [brrr, co za słowo!] czwórce. Jako użytkowniczka, nie "wprawny poeta".

Bo ilość komentarzy, Panie Waldemarze, nie przekłada się bynajmniej na jakość tekstu... ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Mnie nic nie cieszy, mnie zwyczajnie smuci. Zwłaszcza te wykoślawiane przez pana wizerunki Niewidzialnego. Nie w pierwszym zresztą tekście.

Ja natomiast cieszę swoimi "polubieniami". Komentarze to pikuś, szczególnie wówczas, gdy nie pozwalam się nimi na siłę uszczęśliwiać. 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wcale nikogo Bogiem nie straszę, to powiedzenie nie ja wymyśliłam. Natomiast mi nie podoba się życzenie wszystkim dużo słońca, słońce to dzieło Boże, którego nie doceniasz, twierdząc, że Bóg wszystko zepsuł. 

Pozdrawiam niezłośliwie, szczerze.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Więc kto wymyślił  - myślę że  wiesz i ja też wiem.

A tak prawdę to proszę przeczytaj wiersz uczciwie i nie unikaj faktów - mowa jest o zepsuciu  częściowym więc 

życzenie słońca jest na miejscu - zresztą takie racje możesz wyrażać na kółku różańcowym a nie na forum które jest niezależne

od religi. - odpuść prosze  to świata mie zmieni.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Nie wiem kto wymyślił, do niczego mi ta wiedza nie potrzebna, ale powiedzenie wszyscy znają. Dzieła Boże nie można traktować wybiórczo, wszystkie są doskonałe! Kółko różańcowe to nie moje hobby. A na forum sam wyskoczyłeś z drażliwym tematem i dziwisz się, że taki jest odzew. Osobiście bardzo się cieszę, że tyle ludzi broni Boga a tym samym odpiera zarzuty postawione Mu przez przeciwnika. Może się zdziwisz, ale nie utożsamiam się z najpopularniejszą religią w Polsce, tylko bardzo dobrze znam Biblię, historię kościoła i poniekąd filozofię. 

Dialogi i komentarze były interesujące. Do następnego napisania.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No właśnie nie powinniśmy czuć się obrażeni jak tu było widoczne - tu każdy ma prawo do swoich racji - i tak trzymajmy.

Ja swoje przeżyłem  widziałem oraz widze - i co mnie boli wywalam z siebie.

                                                                                                                                                                                                                              pozd.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Chodź. Wejdźmy tam. W las głęboki, w polany dzikich listowi o korzennym aromacie wieczornych westchnień. Wiesz, słońce jaśnieje w twoich włosach koroną, kiedy je rozczesujesz dłonią, jakby w zadumie.   Idziemy serpentyną wijącą się, zagubioną w przestrzeni gorącego lata, wśród stłoczonych lękliwie czerwonych samosiewów, wiotkich winorośli… W krzaku jaśminu, co lśni kroplami rosy, jawi się pajęczyna drżąca. I w tym drżeniu, w tej przedwieczornej zorzy, my.   Chodź. Weź mnie za rękę. Chcesz, wiem, choć kroczysz w panteonie niedomówień i jakichś takich, jakby pobocznych spojrzeń, które w tobie kiełkują z nasion niepewności.   Idziemy w cichym kołysaniu wierzb, w powiewach wiatru kładących się na pniach, na przydrożnym płocie drewnianym, na sztachetach, między którymi słońce przepuszcza w migotach swoje cienkie nitki jaskrawego blasku, na kładce przerzuconej nad perlistym nurtem strumienia, wśród feerii mżących kryształów.   Na naszych ustach i dłoniach, na skroniach…   Chodź. Wejdźmy w te szepty rozochoconych brzóz. W ramiona kasztanów ze skrzydlatych cieni. Niech nas oplotą, abyśmy mogli wzbić się na nich ku słońcu lekko. Z cichym krzykiem zamarłym na ustach.   Idziesz z tyłu ścieżką, bądź kilka kroków przede mną.   Dokądś wciąż wchodzisz. Skądś wychodzisz. Z jakichś zakamarków pełnych anemonów, z leśnych ostępów i w kwiecistym pióropuszu na głowie. Bogini natchniona śródpolnym wiatrem łagodnym. Uśmiechnięta.   Chodź. Idziesz. Znowu idziemy. Ty, przede mną. To znowu odrobinę za mną. Obok. Przechodzisz. Przemykasz lekko. Zatrzymujesz się, rozmyślając nad czymś.   To znowu zrywasz się truchtem, wybiegając o parę kroków wprzód.   Idę za tobą w ślad.   Kiedy wyprzedzam cię, oglądam się za siebie. Podaję ci rękę.   Nikniesz w cieniu na chwil parę, jakby celowo, naumyślnie. Na moment albo może i na całą wieczność. Nie wiem tego na pewno, ponieważ olśniewa mnie przebłysk spadający z nieba, co się wywija z korony wielkiego dębu.   Wiesz, to wszystko jest takie ciche i ciepłe. miękkie od poduszek z mchu i paproci.   Szepczę, układam słowa, kiedy ty, wyłaniasz się bezszelestnie z cienia (nagle!) i cała w pozłocie.   Od migotów blasku. Od drżeń.   Tuż za mną. Jesteś. I jesteś tak blisko przede mną, jedynie na grubość kartki papieru tego wiersza, który właśnie piszę (dla ciebie) albo źdźbła trawy, którym muskasz niewinnie moje spragnione usta.   Wychodzisz wprost na mnie, przybliżasz się, jakby w przeczuciu nieuniknionego zderzenia Wyjdź jeszcze bardziej. Proszę. A proszę cię tak, że już bardziej się nie da. Wiesz o tym. Więc wyjdź… Wyjdź za mnie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-07-31)    
    • @Nata_KrukNo, bo jak krótki może być długi ? :) Dziękuję i pozdrawiam:) @Marek.zak1Akceptujesz, zgadzasz się na wszystkie plusy i minusy. Dziękuję i pozdrawiam:)
    • @Alicja_Wysockaten świat jest taki mały Las Palmas jest za rogiem? to ja się oszukałem marzenia mógłbym spełnić w knajpie ? w Gdyni, a nie w Krakowie?   :)) dziękuję i pozdrawiam:)    
    • @Nela Sam wiersz bardzo dobry, niesamowicie trafnie oddaje stan ducha. Dobrze, że piszesz, jest tutaj mnóstwo wrażliwych osób, mamy swoje wzloty i upadki. Jeśli to osobiste odczucia, to warto coś z tym zrobić. Pisanie o tym. to dobry początek. Bardzo pozdrawiam.
    • @Relsom Pięknie! Ciekawe jak brzmi to z muzyką? Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...