Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wciąż sama, ale mężczyzn tłumy

przy tobie nieustannie liczne

każdy przystojny, miły, dumny

taki oddany bezkrytyczny

każdy tak dużo obiecuje

świetlaną przyszłość rozpościera

lecz kiedy długo słuchasz tego

to na wymioty ci się zbiera

 

kolejny dzień za dniem wciąż mija

ty sama w jasny księżyc patrzysz

pejzaż nadziei kreślisz chwilą

że w końcu kiedyś go zobaczysz

i razem dalej popłyniecie 

tą rzeką życia słoną, mglistą

w świecie gdzie wszystko jest dziś sztuczne

poza miłością - oczywiście

 

potrafisz kochać całym sercem

i nienawidzić duszą całą

dlaczego ciebie to omija

przecież od losu chcesz tak mało

chciałabyś kochać, kochać, kochać

miłości ciągle ci brakuje

chciałabyś spotkać w końcu tego

co cię pokocha i zrozumie

 

czy kiedyś w końcu przyjdzie on

i zaprowadzi do wrót raju

 drogą miłości pośród gwiazd

za rękę mocno cię trzymając

Opublikowano

Witaj Andrzeju -  tez mam wrażenie jak bym czytał fragment powieści - ale co tam 

mi to nie przeszkadza  liczy się sens który w tym oddycha  jest słyszalny.

                                                                                                                                                       pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jak sztucznie musi żyć człowiek! A, że "Miłość łaskawa jest, prawdziwa jest.." ratuje przed tym, aby ludzie nie stali się robotami bez uczuć. Wersy: 

kochać całym sercem

i nienawidzić duszą całą to też człowieczeństwo. Jak dobrze, że możemy mieć różne stany emocjonalne a nie na jedno kopyto. 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Nie musi. Jego wybór. Miłość to produkt delikatesowy, tylko trudno znaleźć sieć sklepów gdzie ten produkt jest dostępny.

 

                                                           Dziękuje Justyno i pozdrawiam.

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dzięki Waldku .

To takie parę słów o osobie bardzo mi kiedyś bliskiej, z którą chodziłem po kruchym lodzie. 

Powieść też można by było z tego zrobić  -  ale może jeszcze nie teraz?

 

                                                                                                                                                                                 pozdrawiam

 

Opublikowano

Ładny, płynny wiersz,

ale puenta mnie trochę zaskoczyła.

 

Spodziewałam się jakiegoś prześmiewczego nawiązania do staropanieństwa,

a tu taka rozmyta, otwarta kompozycja :)

 

Pozdrawiam życzliwie :))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 Peelka w realu ma się całkiem dobrze, przynajmniej takie wrażenie sprawia.

 

                                                                                                                                  dziękuje i pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta O! Romantycznie bardzo.
    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
    • Gdy za oknem pada deszcz, piszę wiersze o zapachu jesieni. Życie znów prosi do tańca, a ja wciąż nie umiem tańczyć. W tłumie tamtych ludzi zawsze czułem się jak Stańczyk. Dlatego teraz — ja i goździkowa kawa. Uwielbiam ten klimat goryczy. Nie muszę być miły, siadam spokojnie i spuszczam demony ze smyczy. Zawsze lubiłem ten półmrok. Wiosna rodzi kwiaty, a ja czekam, aż umrą.
    • 10/10/2025 „Tak samo”   Czasami przychodzi znienacka, w zwykły, nużący wieczór. Tak! Zrobię to — odważę się. Idę, jestem, chodzę, mówię, poznaję. Raz czuję zachwyt, częściej przychodzi znużenie. Serce rozpalone lawą fizyczności, ciśnieniem ogromnym, próbującym wydostać się na powierzchnię po latach uśpienia. I nagle przychodzi chwila, która mówi: błędne koło. Przecież tym razem miało być inaczej. Było inaczej, a skończyło się tak samo.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...