Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Miłość jak pociąg pośpieszny

 mknie krzywym życia torem

niestety ja bardzo często

stoję na złym peronie

czy tak naprawdę kochałem  

młody myślałem że wcale

chciałem być pustym pucharem

 na słodkie wino latem

 

bo szorstka ta moja miłość

słona jak morska woda

i zawsze szybko się kończy

ale jednej mi szkoda

naprawdę chciałem zapomnieć

lecz dusza nocą płacze

zadając często pytanie

czy mogło być inaczej

 

kolejne noce na dworcu

wciąż  niespełnionych marzeń

nadziei że może w końcu

będziemy kiedyś razem

wiary że pociąg przyjedzie

połączy nasze dłonie

ale czy ja wtedy będę

stał na dobrym peronie

Edytowane przez Andrzej_Wojnowski (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Witam -  Alicja dobrze radzi - idź za jej głosem  życie ci drogę do miłości wskaże.

Podoba mi się twój wiersz -  taki prawdziwy i czysty.

                                                                                                                                                        pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

mknie krzywym życia torem - to moja uwaga do warsztatu, Andrzeju - nie ma potrzeby by ta fraza brzmiała tak dziwnie, nawet jeśli nie znaczy inaczej niż moja propozycja. 

Dla niektórych już same rymy trącą archaizmem, a jeszcze jak dołożymy szyk przestawny...

 

A wiersz, poz tym jednym kawałeczkiem fajny. Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

  Dziękuję Alicjo, ale ten pociąg nie jeździ według rozkładu jazdy.

 

                                                                                                                                                 pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję. Poprawiłem. Brzmi znacznie lepiej.

 

                                                                                                        pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję.

"Przychodzi za późno". Nie na miłość chyba nigdy nie jest za późno.

                                                                                      

 

                                                                                                                                                       pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Dziękuję . Poprawiłem.

Czujna jesteś jak ważka..

 

                                                                                             pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Najlepiej brzmiałoby : mknie krzywym torem życia -- ale to już narusza konstrukcję wiersza.

Inwersje dzielę na wymuszające i wymuszone.

Te drugie są łatwiejsze dla mnie do przełknięcia. Więc w przyszłości jeśli możesz, to unikaj budowania rymowanej pary od inwersji.

Co prawda, bardzo wielu ludziom to nie przeszkadza, ale i bardzo wielu odrzuca.

Ja osobiście jestem zwolennikiem jak najprostszego języka. Pozdrawiam :)

Opublikowano (edytowane)

Bardzo płynnie się czyta, z reguły czytam głośno więc łatwiej mi wyłowić załamania  rytmu. Potknęłam się w dwu miejscach:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

i

Gdybyś dodał sylabę w pierwszym wersie i napisał na przykład : ale jednego mi szkoda albo ale tej jednej mi szkoda, to wierszyk by zagrał :)

No i nie bez kozery Ala ci poradziła

Zauważ, że - stał na właściwym peronie - brzmi dużo lepiej. 

 

No i  ten krzywy życia tor... może lepiej byłoby krętym życia torem?  Po krzywym torze pociąg daleko by nie pojechał ale na krętym zdecydowanie sobie radzi,  choć może by nie popędził zbyt szybko :)

 

Pozdrawiam ciepło :)

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dziękuje Bożeno za uwagi.

To są skutki pisania na kolanie , w korkach, na nudnych spotkaniach itp..

Od jutra będę pisał tylko nocą, może wtedy będzie mniej błędów. Nie jestem mistrzem Młynarskim, który pisał tekst w godzinę i chyba w najbliższym czasie nie będę.

                                                                                  pozdrawiam

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślę Andrzeju, że nie jest to skutek pisania na kolanie  ale tempa. Wiesz co chcesz napisać a czytając nie do końca czytasz, raczej odtwarzasz z pamięci to chciałeś napisać nie zawsze dogłębnie analizując to co jest  napisane.

Zetknęłam się z tym, stąd wiem, że można zrobić jakiś błąd niezupełnie zdając sobie z tego sprawę :)

 

A poza tym,  błędy to rzecz jak najbardziej naturalna. Nie robi ich tylko ten, co nic nie robi, wiec wrzuć na luz, nie traktuj tego tak serioznie bo nikt nie wymaga byś był mistrzem, no ale ... cel jak najbardziej poprawny wiec może jednak się staraj ?

Ja w każdym razie trzymam za to kciuki :)

Edytowane przez czytacz (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przed lustrem stroję głupie miny, Krawat supłam w dziwne zwoje. Księgi węzłów studiowałem, Nawet tych żeglarskich, jak u wikingów.   Na kolanie windsorski sobie sprawię. Kręcę, majtam niczym lassem. Jak wąż, spod palców ucieka bestia. Umrę, nie dam rady; oświeciło mnie!   Do szafy pędzę dziadkowej, Tak, imprezowy jest śledź na gumce. Zakładam na szyję – pstryk! strzeliło, Pasuje jak ulał do krzywej gęby.   Czas przed kobierce stawać ślubne, Ale, ale... fizjonomia nieogolona! Co tam, przygwiazdorzę na Rumcajsa. No i po robocie – obrączki błyszczą na palcach.   Pod świątynią ryżem nas obdarowują, Z dalekiej Azji pewnie to wycieczka. Bal był piękny, bo bez alkoholu – bleee. Tort nie upadł na podłogę, pełny sukces.   Po nocy poślubnej luba moja W poprzek łoża się wyciąga: „Niech cię dorwę!” – przez sen woła, Ja, dywanem okryty, udaję, że mnie nie ma.   Pięknie się zaczyna nowa droga życia. „Misiu, jak się spało? nogi mi rozmasuj. Tańce mnie czekają, suwak w sukni zapnij. Nie tak, skarbie, zaraz dam po łapach!   Na parkiecie pokażemy, co z nas za tancerze, Aż gumy w majtkach nam popękają.” Złączył nas węzeł małżeński – o, ironio! Oby nie gordyjski… a tu jeszcze poprawiny.
    • @Berenika97      dziękuję:) więc wszystkiego pięknego życzę :)
    • @Berenika97 Bardzo dziękuję za ocenę i tak dokładną i szczegółową analizę wiersza."Zator" jest wierszem, który łączy w sobie dekadentyzm, fatalizm, turpizm i surrealizm w świecie dostojewszczyzny - nieczułych oczu i uszu świata. Beznadziei i upadku przestrzeni. Most i skok z jego szczebli do lodowatej rzeki spełniają funkcję wyzwolenia, nieuchronnosci czynu przez fatum jak i bramy pomiędzy tym co doczesne a surrealistyczne. Motyw ożywienia trupa ma właśnie taki cel. Zostać z czytelnikiem na zawsze.  W najciemniejszych zakamarkach dusz ludzkich czuję się jak w domu.  Dla mnie to najlepszy komplement od Czytelnika, że moje teksty zostają z nim na bardzo długi czas. Bardzo dziękuję.
    • @MigrenaDziękuję! Dziś mam wyjątkowo dobry humor. Zawsze mam dobry humor,  ale dziś jest on wyjątkowo dobry. :)  
    • @Berenika97    no nie :) wiedziałem, że jesteś niezwykła ale to teraz....... uczta intelektualnego humoru :) jesteś Nika ekstremalnie niezwykła !!!!! super, extra - wszystko :)   miliardy uśmiechów dla Ciebie :)))))))))))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...