Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
bliź do niego miłość

ść moja miło
omija temat
paczam by wy
strzelić czasami
przed supermarketem
trzę na pa
z gór wysoka
wolno wołowym głosem
wię mu
"możesz wózek odprowadzić"
gaty bo w to
świadczenie do
domu wracam
wię pra żonie
jaki jestem bry
do (dla) ludzi
Opublikowano
CYTAT (Krzysia Skrzypczynska @ Aug 24 2003, 07:29 PM)
zabawa słowem doprowadzila do  nowotworów ;wię mu=muwię, a wierszyk o flarskim  pan to czym ni, mi też lość mi. wiam dra poz, le o

Wię Pani, że to nie nowotwór. Nie rozumiemy się. I dobrze!


Adam
Opublikowano
huh.gif


Kiedys w supermarkecie oddalam starszej pani koszyk, a ona byla tak wzuszona ze dala mi za to czekolade wczesniej zakupiona w Biedronce:)
.No coz, moze przez to ze "Biedronka jest tak blisko", to zbliza ludzi:)

Co do tresci nic nie mam, pomoc blizniemu to niezly pomysl.Niezly tez pomysl miales drogi Adasiu na ujecie tej tresci w forme.Przyciaga czytelnika, choc musze przyznac ze mnie to duzo czasu i trodu kosztowalo by do konca przeczytac i zrozumiec ten wierszyk
Opublikowano

ja też się zabawiłam. nowotwór to nowy twór, czasem w organiźmie ludzkim, czasem w każdym innym działaniu czlowieka. Przeskakiwanie, przestawianie liter, sylab, słów też daje nowy twór, czyli nowotwór. A że się nie rozumiemy, pewnikiem i to od jakiegoś czasu. Howk. biggrin.gif Mamy inne doswiadczenia i tyle.

Opublikowano


mówimy słowa, potoki słów
nie rozumiemy ich
nie umiemy powiedzieć sobie prawdy
między nami szyba niezrozumienia...choć wypowiadamy te same sylaby
między nami fruwają strzępy słów
tak żyjemy
o tym jest wg mnie ten wiersz
jak malarstwo impresjonistyczne
pojedyncze kropki tworzą barwę...obraz
może i my się nauczymy
mnie ten wiersz...zachwycił
tyle dopowiada

ukłony

seweryna


Opublikowano

nie lubię supermarketów, jest w nich wiele rzeczy zbędnych i przeterminowanych, jak w życiu;
takie słów cięcie- gięcie jest jak...właśnie tego nie dopowiem; rozwarstwiamy się pomalutku, koszyk tu, koszyk tam, nawet nie zauważamy, kiedy ktoś wsadzi nas do takiego koszyczka i kupi jak liofilizowany towar-
nie ma zbędnych słow, ani znaczeń, ale wcale mnie to nie dziwi, wrócę do wiersza na pewno, aga

Opublikowano
CYTAT (Tommy Jantarek @ Aug 25 2003, 01:02 AM)
A mi to brzmi jak bełkot pijanego tatuśka, który strzelił sobie piwko i pozwolił łaskawie synkowi wózek odprowadzić, co by się mały zabawił i w myśleniu nie przeszkadzał - ale będzie się matce chwalił, jaki tatuś kochany

A ja widzę bezdomnego, który łaskawie dostał pozwolenie na odprowadzenie wózka za dwa złote, które są potrzebne do jego "odłańcuchowania". Dziwne, że za drobne próbujemy bardzo często sobie kupić spokój i beztroskę. Przecież mamy co jeść i gdzie mieszkać. Dopóki nie opowiemy komuś o naszej "dobroczynności", to pamiętamy tego obdartego i brudnego człowieka, który nieraz jak cwaniak, a nieraz ze wstydem na nas patrzy. I mimo wszystko chce żyć.
Kto jutro dołączy do odprowadzających wózki? Warto sobie zadać takie pytanie...
Pozdr.
P.S. I dlatego właśnie nie miałem żadnych uwag do tematu i treści tego wiersza.
Opublikowano
CYTAT (oyey @ Aug 25 2003, 09:20 PM)
CYTAT (Adam Szadkowski @ Aug 24 2003, 09:22 PM)
CYTAT (oyey @ Aug 24 2003, 08:42 PM)
gra sylab niczemu nie służy

Nietzschemu kłaniam się....


Adam

panu H. również ? niesmaczny żart

Jaki żart? Jestem nazistą, wiernym wyznawcą Hitlera! Czerpię z niego, co widać w moich działaniach, a Ty to tak pięknie i delikatnie wychwyciłeś...



Adam
Opublikowano
CYTAT (oyey @ Aug 25 2003, 09:32 PM)
CYTAT (Adam Szadkowski @ Aug 25 2003, 09:28 PM)
CYTAT (oyey @ Aug 25 2003, 09:20 PM)
CYTAT (Adam Szadkowski @ Aug 24 2003, 09:22 PM)
CYTAT (oyey @ Aug 24 2003, 08:42 PM)
gra sylab niczemu nie służy

Nietzschemu kłaniam się....


Adam

panu H. również ? niesmaczny żart

Jaki żart? Jestem nazistą, wiernym wyznawcą Hitlera! Czerpię z niego, co widać w moich działaniach, a Ty to tak pięknie i delikatnie wychwyciłeś...



Adam

a wiesz z jakich to filozofii czerpali swoje pseudomądrości naziści ?

Jak to pseudomądrzy? Nazizm to wspaniała sprawa! Urodziłem się z brunatną pupą i tak pozostanie!
Drogi Panie, nie masz Pan za grosz poczucia humoru, a ten brak połączony jest z ślepym zapałem do zdegradowania mnie w oczach innych użytkowników forum. Słabo sie to Panu udaje jednak - jakoś się trzymam. Wylecz się z Pan z tego, albo daj Pan chociaż na wstrzymanie. Jeśli chce Pan dyskutować ze mną to zapraszam na inny dział, bo Hitler i filozofowie w małym stopniu, chyba, wiążą się z moim wierszem.


Adam
Opublikowano

Jak to pseudomądrzy? Nazizm to wspaniała sprawa! Urodziłem się z brunatną pupą i tak pozostanie!
Drogi Panie, nie masz Pan za grosz poczucia humoru, a ten brak połączony jest z ślepym zapałem do zdegradowania mnie w oczach innych użytkowników forum. Słabo sie to Panu udaje jednak - jakoś się trzymam. Wylecz się z Pan z tego, albo daj Pan chociaż na wstrzymanie. Jeśli chce Pan dyskutować ze mną to zapraszam na inny dział, bo Hitler i filozofowie w małym stopniu, chyba, wiążą się z moim wierszem.


Adam

.............................................................................................................

ponieważ powinna być ocena...utworu....to powiem..krotko..że ...nie smagnął mnie na wskroś...nawiasem mowiąc..jedyny..ktory tego nie uczynił...
...........................................................................................................

i teraz już mogę...

panie Adamie...wydaje mi się...że Pan...jjako jedyny jest w stanie sdyskredytowac siebie....w oczach odbiorców. Znam świetny sposob. Trzeba pisać kiepskie wiersze biggrin.gif
o czym ja piszę..to jakieś "sajęsfikszyn".. cool.gif

no to...nie ma o czym mowić..prawda? blush.gif


Opublikowano
CYTAT (oyey @ Aug 25 2003, 09:20 PM)
CYTAT (Adam Szadkowski @ Aug 24 2003, 09:22 PM)
CYTAT (oyey @ Aug 24 2003, 08:42 PM)
gra sylab niczemu nie służy

Nietzschemu kłaniam się....


Adam

panu H. również ? niesmaczny żart

Oyey. Popełniasz bardzo poważne zaniedbanie. Nietzsche nie jest odpowiedzialny za nazizm, ani za hitleryzm. Kazdą doktrynę filozoficzną, każdy dogmat religijny można wykoślawić i nagiąć. I podać masom w papce. Nietzsche stworzył kawał switnej i ciekawej filozofii, która nie ma nic wspólnego z pogardą ani z poniżaniem ludzi, ani ludzkości. Poczytaj sobie. Np. Jaspersa o Nietzschem. Warto. Ale już choćby Tatarkiewicz starczy.

To tak na marginesie, bo drażni mnie sztampowość. Sprawdź zanim osądzisz.
Opublikowano

Tak, on wymyślił, ale w innej odrobinę postaci, subtelna acz znaczna różnica. Naziści wzięli co chcieli, co im pasowalo jako podporka, resztę zostawili dla filozofów. Wyjęty z kontekstu mit nadczłowieka i reszta filozofii Nietzschego, do niczego się nie nadaje smile.gif Nie ważne, tutaj nie kólko filozoficzne smile.gif Nie widzę nic nazistwowskiego w wierszu Adama, więc proponuję zakończyć dyskurs. Pozdrawiam serdecznie biggrin.gif

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...