Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

fanka
pomyślałem
albo jakaś dawno zapomniana
ofiara szkolnej namiętności

a ona szła za mną
już od dłuższego czasu

miała swój urok
wysoka szatynka
rosnąca w gniewie

zatrzymywałem się
obserwując z niepokojem
jak zbliża się
coraz ciemniejsza
w irytacji

chłód jakim emanowała
zamieniał krew w krę

dopadła mnie w końcu
wybuchnęła
topiąc w potopie
swojego szaleństwa

wtedy dopiero w pełni zrozumiałem
czym jest poezja

w jakim języku
należy rozmawiać
z pierwszą
wiosenną
burzową chmurą

Opublikowano

Już nawet, jakby to był wiersz ...no...taki spoza szarości, ponad "wierzchołkami poetyckich gór" (;-), albo nawet bliski Nobla, to i tak nie potrafię zmusić się do ciepłego czytania, bo mnie Pan zniesmacza.




Opublikowano

@Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN

Przeczytałem właśnie ostatnie wpisy pod "gender" i zaczynam odczuwać coś podobnego, jak pani Maria...
W błyskawicznym tempie traci pan wiarygodność i językową "moralność", szlachetne słowa o wartościach, uczuciach i pięknie, okazują się cynicznymi frazesami bez pokrycia, pod którymi kryje się "dżihad po krakowsku" - porażająca pogarda dla kobiet, dla "innowierców" o innych przekonaniach, dla ludzkich uczuć i wrażliwości...
Boję się ludzi, którzy tak wywijają sztandarami, one zawsze w końcu spływają krwią...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


podpisuję się pod tym.
i mi zwyczajnie nie chce się wrzucać tutaj swoich tekstów - właśnie z takich, przedstawionych powyżej, ideowo-personalnych powodów.
Opublikowano

@andrzej_barycz

jedyną czerwień jaką miałem na ręku to czerwień Merlota...no cóż, demonizowanie to chyba specjalność polska!
chciałbym aby wskazano mi te wersy na potwierdzenie, że jestem cyniczny i "przerażajco pogardliwy dla kobiet..."; byłbym wdzięczny, albowiem człowiek mądry uczy się całe życie, nawet od mrówki...a obserwacja Natury to zaiste ciekawa lekcja...

Opublikowano

@oskari_valtteri

podobno jesteśmy w Europie i podobno obowiązuje pluralizm światopoglądowy i religijny...jestem tradycjonalistą ale nie fundamentalistą...używam słów nie kałacha...ateizm wojujący może szydzić publicznie z moich wartości a ja mam ateistów (i lewicowców) traktować jako świętych? szczyt obłudy (hipokryzji)!!
-od dawna wiadomo że wszędzie, zwłaszcza w mediach toczy się walka o dusze...i każde środki wyrazowe są stosowane w tej walce na śmierć (niestety) i życie...ale już dawno obiecałem sobie, że nigdy nie będę obojętny na to, co mnie zaboli...co innych zaboli...

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie no... prawie że spadłem z krzesła. ale jak drugi raz przeczytam to na pewno spadnę.
za siebie owszem - ale za innych?

od siebie dodam nie po raz pierwszy - więcej uwagi i rozumienia w czytaniu a mniej nonszalancji w osądach. no chyba że poprzeczka całkiem za wysoko. wtedy lepiej komentować gazety. pożytek większy.


Opublikowano

Panie Sojan,
proszę zostawić te niespójne komentarze, bo z tej wściekłej mikstury raczej Pan w dyspucie nie wybrnie; bo i wiersz jak szatynka, a zaraz potem jest Pan źródłem zniesmaczenia, potem znów porażająca pogarda dla kobiet - co jeśli przypisane Panu pasuje jak pięść do nosa, do tego jeszcze coś w rodzaju sfrustrowanego seminarzysty duchownego skrzyżowanego z inżynierią murarską i krzesłem bez piątej nogi...
Pan z tego nie wybrnie, szkoda czasu.

Opublikowano

@Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN

Rozmawia się z panem, jak z Putinem o Krymie... ;)
Palmy pierwszeństwa w demonizowaniu panu nie odbiorę, to pan z inkwizycyjnym ogniem w oczach wypisuje dyrdymały o podcinaniu fundamentów europejskiej kultury i cywilizacji, upiornej manipulacji, antycywilizacyjnej akcji, szalonej walce o świadomość, wojujących sztandarach... Z jakichś powodów na naukę jest pan jednak odporny, bo "nie wie" czym podobne krucjaty zapisały się w historii...
Jeżeli cynizmem nie jest określanie osobistej tragedii mianem "prywaty", to nic nim nie jest...
Firankowa typowość kobiet odnosząca się do prześwietnej europejskiej tradycji "dzieci, kuchnia, kościół", oczywiście nie ma w sobie nawet cienia pogardy, to zaledwie dobroduszne przypomnienie , by nie zaprzątać głupiej kobiecej główki ambicjami, samodzielnym myśleniem i poglądami - światem wyższych wartości, bo te rzeczy z Natury zarezerwowane są dla mężczyzn...

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Długi opis sytuacji i tak ten tekst odbieram, wiersza tu nie widzę. W komentarzach proszę pisać o wierszu, nie o sprawach prywatnych, jakie poglądy ma czy jakich poglądów nie ma autor. Jeśli panowie macie jakieś spory to lepszym miejscem są wiadomości prywatne. Oceniać należy wiersz i to przez pryzmat nie autora i jego domniemanego światopoglądu, a podmiot liryczny. Komentujemy wiersze, nie poglądy autorów!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • żar leje się z nieba ostre promienie niczym języki wściekłych psów liżą Annę po karku w rozchełstanej koszuli jakby zachęcała glaszcz ino po mału zniszczonymi dłońmi zagarnia naręcz wrotyczu żółte kulki drażnią napęczniałe piersi odużona zapachem dziurawca i mięty przystaje powoli przeżuwa listeczki bylicy rozgniatając językiem delikatną strukturę gorąc może w cieniu starej ulęgałki znajdzie ukojenie tenten racic obwieszcza przybycie gości dwie sarny spłoszone puściły się polem depczą kolby kukurydzy to nic to życie
    • @viola arvensis Dziękuję !
    • Nie gonię już za czyimś ideałem, a ciągle — jakby w biegu. Nie chcę grać w grę, w której nie znam reguł.   A znów gram w jakimś chorym scenariuszu. Po co wracasz? Przynosisz wspomnienia i krzyki.   A ja pragnę ciszy, zwłaszcza kiedy ten świat mnie woła — raz ciszej, raz głośniej, ale zawsze głosem echa tej postaci z wczoraj.   Jaka była cena? Samotność? Dziś już nie boję się zamieci. Spójrz — gdy umiera nadzieja, rodzą się poeci.
    • @violettaTaka jest jednak rzeczywistość i w tym przypadku wcale nie chodzi o zakochanie. 
    • Na kamieniu, niby od niechcenia, usiadł liść. W oczach, sprytnie chowa przerażenia błysk. Mijają godziny, liść się nie rusza, tylko dyskretnie nastawia ucha. - Słuchaj pomarańczowy stworku, bardzo mi miło na mojej twarzy ciebie gościć, lecz pora tobie w dalszą drogę z wiatrem skoczyć... - - Dziękuję szlachetny kamieniu, lecz skoro wiatr mnie tutaj przywiał, widać jesteś mi przeznaczony, choć przyznam, dalekiś z urodą od wymarzonej żony. - - Chyba pan nie rozumie, zejdź pan w końcu z mojego nosa, bo cierpliwość zgubię. To nie jest twoje miejsce, tylko chwilowe na odpoczynek przejście. - Liść klonu przecząco głową pokiwał i jeszcze mocniej do kamienia przywarł. - Nigdzie się stąd nie ruszę, bo na pewno pod jakimś butem się pokruszę. Kamień już nic nie powiedział, tylko zagwizdał. Przyszedł kolega, ukłuł gościa koło tyłka, przyfrunęła przyjaciółka, połaskotała koło brzuszka. Tego liść się nie spodziewał. - Aj aj aj! - krzyknął na jeżyka. - Hi hi hi - Zachichotał na pszczółki skrzydełka. Łezki ze śmiechu otarł i odpadł. - Żegnam. - Uśmiechnął się kamień. - Zdrajca. -Rozległo się echo z oddali, między ludzkimi nogami. Liść z żalem fikołki zataczał, do czasu kiedy mały chłopiec w ręce go złapał. - Jaki piękny, pomarańczowy, będzie idealny do mojej korony. - Zachwycił się chłopiec wkładając kruszynę do ciepłej kieszeni. Liść jeszcze nie wiedział, że jego los właśnie się odmienił. Nazajutrz, przyjemnie zaskoczony, z dumą jaśniał na czubku szkolnej korony. Czy to przypadek czy przeznaczenie, tego nikt do końca nie wie. Idź swoją drogą i ufaj, a znajdziesz ludzi i miejsce, którym miłym będzie twoje serce.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...