Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deszczowy lipiec


Rekomendowane odpowiedzi

czyli wakacyjny wierszyk turpistyczny


Płynnie w rynnie deszcz ohyda
bluzga w bryzgach, plaszcze, rzyga,
rzeką wloką jakieś flaki,
smrodem rodem jak z kloaki.
Nudno, brudno, pełno śmieci,
plaża w smarze pustką świeci,
chłód chód czyni dość niemrawym,
od wilgoci puchną stawy.
Góry w chmurach piekłotyczne,
drzewa krzywe, rachityczne,
psy przydrożne szczerzą zęby,
telewizor śnieży z gęby.
Ktoś biesiadne wyje pieśni,
chleb porasta sierścią pleśni,
pościel sprośnie czuć rybami;
do bani z tymi wczasami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Marzenko. Ja wiem z tym "wleką", ale tak dałem, żeby był jeszcze jeden wewnętrzny rym. Jeżeli bardzo razi, to trzeba będzie poprawić, choć szkoda mi będzie.
Dzięki!
Pozdrawiam Ciepluteńko i nie deszczowo.
Ja.

Mess! Ty mnie chcesz Na górę? Ja tam się nie pcham. A zgłoszenie do Modreatorów ma teraz tylko inną nazwę. I wcale nie musi chodzić o złamanie regulaminu. Tako rzecze Angello.
Trzymaj się wennie!
Ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dzięki Mess, choć nie uważam wcale, że akurat ten mój wiersz na przeniesienie zasługuje. Cudzusłowów staram się unikać w wierszach, podobnie jak zresztą nawiasów - tylko w ostateczności.

Piętaszko! Biedactwo schudnie przez moją pisaninę! Mam nadzieję, że nadrobiłaś śniadankiem? Dziękuję Ci za miły komentarz i za wszystkie inne gdzie indziej, których mrowie, mrowie!

Joanno, jakże się cieszę, że moje pisanki do Ciebie trafiają!

Joanno, Piętaszko, Marzenko, Messie:

Dziękuję Wam ogromnie za tak miłe słowa.
Jak każdy, bez wyjątku, lubię się podobać.
A że jestem mężczyzną i mam coś z narcyza,
Tym bardziej mnie zachwyca taka analiza!


Pozdrawiam najserdeczniej!
Ja!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ~~ Postanowienie noworoczne Felka - mniejsza na codzień - niż zwykle - butelka. Lecz od święta i .. przy okazji odejdzie od owej fantazji. Nie duperelka, ale .. butla wielka!! ~~
    • nie miej za złe tego określenia. naprawdę tak cię widzę: jako uzdrowicielkę z zimna, podziemności, z tego, co przyrodzone i właściwe niedojrzałym szczylom (nie walnę przecież wymyślonym właśnie słowem Odsamotnicielka, bo jest co najmniej grafomańskie i kuriozalne). oto mały ja, wygrzebany do celów anatomicznych z dziecięco- i wczesnonastoletniej nory, wydarty na powierzchnię z ukrytego państwa Pustka, we dnie proklamuję świetlistą republikę, by nocami restytuować monarchię. bo zaiste samotność jest bezkierunkowym i bezdennie głupim złem, a cieszyć się z wynikającego z niej braku problemów, to jakby w wariacki i odrażający sposób dążyć do pozornego źródła, dajmy na to zamiast kupić i delektować się smakiem mlecznej wedlowskiej czekolady... rozkopać grób założyciela fabryki, Karla Ernsta Heinricha Wedla – i ssać jego nadpróchniałe kości rozkoszując się kontaktem z materią, którą w szaleńczym oczadzeniu uzna się za Esencję, Świętą Pierwotność. albo jakby uważać, że na przykład wyłącznie pierwsze modele aut są "oryginałami", że liczą się jedynie golfy czy astry "jedynki", a następne generacje, "trójki", czy inne "stadia rozwojowe", choćby i powstawały na tej samej linii montażowej – to jedynie jakieś wariacje-mutacje, tyleż brzydkie, co niewarte uwagi (wiesz, do czego piję. opowiadałem, jak mając kilka lat i jedynie dwa kanały w telewizji naoglądałem się siakichś durnych telenowel, których tytułów nie pamiętam, Żar młodości albo co – i uznałem, że dramaty, jakie przeżywają dorośli przez te obrzydliwe związki, absolutnie nie są mi potrzebne, że skórka niewarta wyprawki i co jak co, ale ja, spokojnoluby prowolnościowiec oszczędzę sobie wszelakich dramatów, absolutnie nie będę się ładować w żadne tego typu bagna, dla pokoju serca i umysłu do końca życia będę sam, czytaj: wolny od uczuciowych gehenn). właśnie tak widzę nasz związek: jako najgłębsze dopełnienie. bo jestem papużką złączką, która jedyne czego pragnie, to latać jak najwyżej, najdalej od ziemi.
    • Bardzo obrazowe i fajne pisanie. 
    • @Domysły Monika Bardzo mi miło, dziękuję. Z końcem stycznia minie rok odkąd zaczęłam pisać 
    • które jutro jest lepsze czyje wczoraj prawdziwe poza siecią nie ma zasięgu dla oczu i ręki dla reszty świata   uczymy się różnic  między jabłkiem a kamieniem    strażnik przykazań liczy się z tym że podając dłoń grzesznikowi nie zawsze ją straci i nie zawsze odzyska   wiele słów padło przed domem na ławce  wszystkie przeżyły w jednym ogrodzie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...