Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

(z cyklu "Rozmowy z Panem")

już wiem Panie że nie masz postaci
ani twarzy
jesteś myślą
energią świętą
utrzymujesz równowagę
odejmujesz i dodajesz

masz zapas marerii
uzupełniasz galaktyki
tworzysz słońca planety i księżyce
wichry i prądy

zabierasz nasze cząstki
powiększasz imperium

ciekawe co zrobisz ze mną

Opublikowano

Dla mnie "odkrycie" z pierwszego wersu, dla kogoś "rozmawiającego z Panem" brzmi zupełnie dziwacznie.
Po pierwsze: "wierny" do tej doby myślał inaczej?
Po drugie: jakaż to wieść ( gazetowa, telewizyjna, nowa kościelna) jest tego powodem?

Sprawa kolejna: jeśli pierwszy wers ująć w formę tezy ( właściwie to jest teza) , to po co wers drugi? "Coś" co nie ma postaci, nie ma też twarzy.
Oczywiście w przypadku "absolutu" cud jest możliwy, ba jest oczywisty.
Ja, jako odbiorca wers ów pomijam.

pisi
Dobrze byłoby szybciorem poprawić tą "marerię".
pozdr

Opublikowano

a ze mną?
czy to znaczy, że ja również muszę wymyśleć swoją ewokację?
co z Jaśkiem i Zośką ? - nie moglibyśmy się zabrać na jeden bilet?
żartuję, mam słabość do tego tematu i dlatego nie rozbieram tego
wiersza na części, połykam go w całości ze smakiem.

Opublikowano

Rozmowy z Morganem Freemanem? O, nein...
Cenię rozwagę, oszczędność formy, szczerość
jednak fantazji mi tu ciut brakło i wyszło
raczej banalnie
i zbyt dosadnie
taka filozofia łopatą ciosana.

Stać Cię na więcej :)

Opublikowano

pogoda ducha w obliczu końca, które i tak musi nadejść, godna postawa stoicka...i rodzaj zadziornej zaczepki wobec Niepojętego - pewnie dowiemy się, ale dopiero po "tamtej stronie" co z nami zrobią ręce Boga...chętnie zostałbym korkociągiem do otwierania win...:)
ALE TEŻ, aby powiększyć boskie imperium trzeba na to zasłużyć, bo można trafić na śmietnik...dobrze, jeśli w boskim imperium, a jeśli poza nim?

Stefanie, to nobliwy wiersz, udany!
J.S

Opublikowano

Ten tekścik został zainspirowany moimi studiami nad astronomią (od ok. 40 lat) Otóz ostatnio udowodniono, że aby ten świat się trzymał kupy, musi być olbrzymia nieznana energia oraz materia (ciemna i czarna). Z tej materii wykryto tzw. cząstkę Higgsa w tunelu europejskim w CERNie, Amerykanie jeszcze szperają głęboko pod ziemią (w starej kopalni). Wg mnie, ta energia -to Bóg (boska inteligentna energia). Ot i tyle, pozdrawiam.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

naczytałeś się Stefanie naczytałeś

poszukujesz mnie w fizyce
gdzieś pod ziemią w ciemnym CERN-ie
zanegował Friedrich Nietzsche
chociaż świat tkwi tylko we mnie

nie od dzisiaj twoje ciało
piękna ziemia nosi z trudem
świadectw wokół masz nie mało
myślisz niczym z buszu murzyn

więc nie pytaj po raz en-ty
mając w głowie Biblię całą
wiem - pozornie niepojęty
odpowiedzią jest Dekalog

:))

pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Dekaos Dondi Natura potrafi się sama obronić. Soplowy sztylet jak niespodziewany cios i to taki na amen.  Mrocznie i zimnawo. Pozdrawiam !
    • Tekst powtórkowy?     Zaczął padać śnieg. Niebanalnie przymroziło tej zimy. Pierwszy płatek spadł mu na rękę. Pomyślał sobie: wszystko jest kwestią stanu. Tak naprawdę, to zmrożona woda. Jest nieszkodliwa. No chyba, że jest jej za dużo. Na przykład na dachu. Albo na powierzchni Ziemi. Tak luzem. Tam, gdzie jej nie powinno być. Może potopić to czy tamto. Jest jeszcze para woda. Cholernie może poparzyć.    Padało i padało.    Wybrał się do lasu. Podziwiać oszronione drzewa. Uwielbiał takie widoki. Wprost szalał za nimi. I jeszcze coś lubił.     Stał pod rozłożystym świerkiem. Otaczały go też inne, bardziej potężne drzewa. Gałęzie uginały się pod białym ciężarem. Nic dziwnego. Tu jeszcze trzymał większy mróz. Promieni Słońca dochodziło niewiele. Co jakiś czas słyszał odgłosy, osuwającego się śniegu. Lubił drażnić drzewa. Nie dawać im spokoju. Szarpać malutkie zlodowaciałe gałązki. Uważał, że to nic złego. Zwykła zabawa.     Złamał nieco grubszy konar. Miał z tym trudności. Był twardy jak kamień. Ale w końcu mu się udało. To tylko zwykła, nic nie czująca, cząstka lasu. Nie musiał się przejmować. Zabawa trwała nadal.       Właśnie schylił się po odłamaną gałązkę, by ją połamać bardziej, gdy usłyszał szelest. Nie zdążył uświadomić sobie, skąd dochodził. Z góry czy z tyłu. Poczuł niesamowity ból. Coś twardego i ostrego, utknęło w jego szyi. Głęboko i dokładnie. Ogarnęła go mroźna, wilgotna ciemność.     Po chwili, był zimnym trupem, leżącym na zimnej ziemi. Jasna twarz, widniała na biało – czerwonym tle. Zawsze czuł się patriotą.     *     Śnieg stopniał zupełnie. Tak jak ostatnie sople lodu. Nie pozostał najmniejszy ślad. Zgłoszono zaginięcie. Odnaleziono go po jakimś czasie. Miał dziurę w szyi. Śledztwo nic nie wykazało. Przede wszystkim, nigdy nie odnaleziono narzędzia zbrodni.  
    • @Deonix_ przyznam się bez bicia na dwa razy ale za to ze zrozumiem, już dawno nie czytałem baśni w których wszystko dobrze się kończy szkoda że ich tak mało powstaje. Z upodobaniem. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Swoją drogą nie masz litości dla aktorów, moim zdaniem tylko Ewa Demarczyk by podołała - fantastycznie ślizgasz się po dykcji jestem zachwycony jak lekko a zarazem trudno się to czyta w sensie recytuje. 
    • @Berenika97 mnie trudno jest wiele rzeczy pojąć i wtedy pozostaje wiara dziecka nie analizuję a przyjmuję z wiarą. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...