Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ogród płonie bielą i świeci cekinami
na czarnych gałęziach w brzozowej ciszy
kołysze do śmierci mroźnymi falami
kołdrami bieli ucisza wianie
wyrasta wśród miękkich kroków
pomiędzy nami jak snu koniec
i nowy początek życia poza nami

wwiercam się w ziemię kret zimowy
drążę pod lodem gdzie kości spróchniałe
oświetlają drogę w korytarzach wspomnień
w komnatach pamięci skrytych
przed martwym słowem i wzrokiem

tam źródła żywe leniwe styksy płyną
wieczne kwiaty kwitną wśród alejek i stalaktytów
szkielety powstają i czaszki przestrzelone
łyskają oczodołami otwierają się wrota mitów
na nieskończony podziemny firmament

tu się znalazłem wyżej ogród biały
straszy jak siekiera skazańca i umarły świat
tu siebie ocalam wodę żywą piję
ze źródeł ziemi zawieram tu tajemny
pakt z czarnym aniołem co kusi różami
o płatkach rdzawych jak krew i listkach
lekkich jak popiół

biegną ku mnie wieki w spiżach
w takt trąb bojowych tańczą znajome
cienie na ścianach - dusze wołają
o przebudzenie a ja rosnę dąb czarny
pośród prochów i łuków triumfalnych
rzek odwiecznych co leniwie płyną
wrastam korzeniami głęboko tam
gdzie rozkołysane pola
poszarzałych kęp nieśmiertelników

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Amber Wiersz pięknie oddaje paradoks przyjaźni – mimo że podmiot liryczny "nie wychodzi naprzeciw", czuje obecność przyjaciela tak intensywnie, jakby był tuż obok.To ciekawe odwrócenie perspektywy: zamiast aktywnie szukać pomocy, jakby wyczekujesz jej, niemal biernie, ale z pełnym zaufaniem. Świetne! 
    • Dried rose lying between the bricks, Black leaves can only see the dark, Maybe sometimes rays of the sun, Like chains of fire born in hell.   The rose wants it all, and even more, From air, from blue eyes of the sky, But it has no light of its own, Nothing special, nothing bright.   I have nothing that I could give her, But I want to give my skin and blood, I want to give her my time — even years, Even if it’s worth less than nothing.    
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Berenika97... przyznam rację, to opowiastka o pewnego rodzaju.. sile.. cichej, dziecięcej, by potem trwać. Do tej pory zazdroszczę innym rodzeństwa, bo to, że jestem jedynaczką, to prawda. Znam sytuacje, że siostra z bratem nie rozmawia bo... i nigdy chyba nie będę w stanie tego pojąć. Bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa o treści... :)   @bardzomilypan... Panu także, za wejście w okienko... :)   Pozdrawiam Was.
    • @Marek.zak1 zgadzam się, każdy wiersz pokazuje autora i jego intencje, wrażliwość, potrzeby.  @tie-break tak, w skondensowanej formie można przekazać dużo i głęboko. W prozie zajmuje przekaz znacznie więcej czasu ;D @Marianne_ Spory komplement. :) @huzarc dzięki za głaska   Drodzy, jest dla mnie odkryciem, że czytając swoje teksty na przestrzeni lat widzę zmiany, i występowały one już po publikacji wiersza. Jakby wiersz był jaskółką. Natchnienie intuicją. Czasem ostrym cięciem. Zwrotem. To w moim przypadku dobry drogowskaz, zaufanie do siebie. Dziwne, a cenne odkrycie. Dziękuję za obecność i lekturę. bb
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...