Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

            Dolegliwość

 

Jesień niczego nie komplikuje, 
odejdzie, wróci za rok, odmieniona, 
bardziej pokorna na zalegającą rdzę.
Pod sufitem dym z papierosa układa

konstelacje.

 

Kiedyś iskrzyły nad głowami, ćmy

rozrywały oka siatek, byle wolność. 
Pył ze skrzydełek plamił kamienie. 
Na rozdrożu, mimochodem, gubimy

klucze, bo tak łatwiej zmienić zamki.
Odeszły dobre wróżki.

 

Fotografie zabiegają o lepsze miejsca,

krzykliwe gardła płoszą echo, między

pokojami kolizje spojrzeń i półprawdy

głupsze o dekadę.

 

 

 styczeń, 2014

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

czeski w całkiem ostatnim ;-) Z drobnych moich tam : po co to rozdrobnienie skrzydeł ??? Na tej zasadzie powinny być kamyczki siateczki kluczyki itd... To jest akurat bee... :-( Trochę mnie też ten zwrot " ćmy niewolnice światła "... To jest w sumie doczytywalne...
Ostatnia zwrotka świetna i elegancko podsumowuje to co przed nią :-)
Serdecznie, C:-)

Opublikowano

@stanisław_prawecki
Stanisławie.. jeśli dwoje "nabałaganiło", to dwiema, bo i dlaczego tylko jedna strona ma sprzątać, a na kurz można.. popluć.. ;P


@Cezary Dacyszyn
Czarek, dla mnie, skrzydła ma kruk, sokół, bocian itp. ale u wróbli, kolirbów, motyli i jeszcze innych mniejszych stworzeń, zawsze widzę
skrzydełka, nic ponadto. Nie dopatruj się "zasady", że skoro są skrzydełka, miałyby być dodatkowe zdrobnienia, ich tu po prostu nie ma,
poza kamykami, nie kamyczkami.. :P , to celowy zapis, z uwagi na charakter tej części strofki... może zmienię coś, pomyślę.
Ćmy niewolnice światała, to tylko metafora, spodobała mi się, czyż nie do niego lecą.? Rozpisałam się, ale nie potrafię skrótowo,
jeśli mam uwagi. Reszta pasuje, miło. Dzięki za post.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Nato, wiesz już, że ze mnie aptekara i chirurg w jednym, więc tu i ówdzie bym odchudziła, ale nie będę Ci wchodzić w paradę.Powiem tylko, co mnie troszkę przeszkadza w całkiem zresztą spójnym i klarownym wierszu.

Do "ciem" lubię wracać, ale je "nadmalowałaś" słowem tym razem. Części z kamykami nie rozumiem: jeśli dobrze, że pył "barwił" kamyki, to skąd myślnik, wiodący nas do części z pogubieniem się (wróżki odpuściłabym)? Jeśli zaś niedobrze, to bardziej na miejscu byłoby słowo "plamił" - wówczas byłaby jasność co do myślnika.

I jeszcze jedno słówko dopytania o błękit: jaki ma dla Ciebie wydźwięk? Bo może być, że dla mnie inny.

Przynudziłam? ;)

Opublikowano

@stanisław_prawecki
Jeżeli przydarzy Ci się taka 'dolegliwośc', możesz ją.. olać.. ;P

@ Cezary Dacyszyn
.."skrzywienie".? nie Ty jeden chyba, rozbawiłeś mnie tym.. :) ale to, że zawsze do światła, można by rzec, że są jego niewolnicami, poniekąd... ;)

@Zjajami Baba
Zadowolę się.. "wszystko jest, a jednak".
Literówka.. ehh.. dziękuję za wskazanie, nagminnie nie zauważam ich, już poprawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Anno, ja już go "odchudzałam", były dwie wersje różniące się trochę, tu w 1 os.l.poj. która może, ale nie musi oznaczać,
że to o autorze, a niekiedy ktoś pociesza. Zapisałam tak jak lubię i wiadomo, że prawie każdy biały można ułożyć inaczej, sama próbuję
na boku z innymi wierszami, powiedzmy dla treningu.
Powyżej są skórty myślowe, jest myślnik dla delikatnego oddzielenia, a w to, jak ułożysz w wyobraźni poszczególne fragmenty, słowa,
nie wypada ingerować. Dodam, że pył "barwił kamyki", kiedy było dobrze, ale może barwić/plamić kamienie, już nie kamyki,
kiedy coś się psuje i.. na upartego.. każdy kolor może być "plamą".. ;)
Twoja propozycjia.. plamił.. spodobała mi się, bo tak mogę pominąć myślnik. Jeszcze coś dojrzałam.. wstawię 'płoszą',
dla zachowania czasu teraźniejszego. Ćmy.. dla mnie, to niewolnice światła, a dobre wróżki będą, dopóki 'oni' sami nie przegonią ich.
Tyle w odpwiedzi. Czy przynudziłaś.? nie. To tylko Twoje spojrzenie i miło mi, że chciało Ci się wniknąć w treść, bo skorzystałam.
Dziękuję i pozdrawiam.
Opublikowano

@Nata_Kruk

Kiedy tak sobie czytam, dochodzę do wniosku, że z roku na rok wcale nie jesteśmy mądrzejsi. Bo wszystko wraca jak jesień a nasze prawdy albo półprawdy bywają głupsze. I właściwie nie dziwię się. Do pewnego wieku człowiek się rozwija a później...różnie bywa, czasami dziecinnieje.

pozdrówka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Anno, ja już go "odchudzałam", były dwie wersje różniące się trochę, tu w 1 os.l.poj. która może, ale nie musi oznaczać, że to o autorze, a niekiedy ktoś pociesza. Zapisałam tak jak lubię i wiadomo, że prawie każdy biały można ułożyć inaczej, sama próbuję na boku z innymi wierszami, powiedzmy dla treningu.Powyżej są skórty myślowe, jest myślnik dla delikatnego oddzielenia, a w to, jak ułożysz w wyobraźni poszczególne fragmenty, słowa, nie wypada ingerować. Dodam, że pył "barwił kamyki", kiedy było dobrze, ale może barwić/plamić kamienie, już nie kamyki, kiedy coś się psuje i.. na upartego.. każdy kolor może być "plamą".. ;) Twoja propozycjia.. plamił.. spodobała mi się, bo tak mogę pominąć myślnik. Jeszcze coś dojrzałam.. wstawię 'płoszą', dla zachowania czasu teraźniejszego. Ćmy.. dla mnie, to niewolnice światła, a dobre wróżki będą, dopóki 'oni' sami nie przegonią ich. Tyle w odpwiedzi. Czy przynudziłaś.? nie. To tylko Twoje spojrzenie i miło mi, że chciało Ci się wniknąć w treść, bo skorzystałam. Dziękuję i pozdrawiam.

Nato, wszak to Twoje widzenie świata w wierszowaniu i tylko Twoje, ale jednej kwestii nie przemilczę: myślnik ma bardzo dookreślone funkcje logiczne - zawieszenie głosu jest jedną z nich, ale na pewno nie należy do nich "oddzielenie", nawet delikatne.

Znikam i już nie marudzę ;)
Powodzenia!
Opublikowano

@Hannah_K
.. otóż to, mniej więcej tak to wygląda, że nie mądrzejemy, a niby powinniśmy i "wszystko" wraca jak jesień.
Miejmy nadzieję, że nie zdziecinniejemy.. ;)
Dzięki za zatrzymanie, pozdrawiam.

@Anna Myszkin
Nie inaczej, to moje widzenie świata... a myślnik.. tak, jest też tym, o czym piszesz, mogłam zamknąć w cudzysłów określenie..
delikatnnym odzieleniem.. nie zrobiłam tego, błąd. Tak, czy inaczej, na pewno zawiesza głos.
W wielu wierszach, teraz nie podam, w jakich... może też delikatnie.. ;) oddzielić "charakter wypowiedzi", coś jakby zmiana
"wątku myśli", dlatego tak określiłam to w odp. dla Ciebie. No ale w treści nie ma go już i tak mi bardziej...
Nigdy nie marudzisz, powodzenia i Tobie. Dzięki.
ps.. za błękit, dałam 'echo'.

Opublikowano

@Hannah
Spróbujmy "przypobdobać się" troszkę Matce Naturze , może będzie łaskawsza.. ;)

@Mariusz_Sukmanowski
'Wejście' może monotonne/banalne, ale chciałam umieścić 'dolegliwość' w jakiejś porze roku, wybrałam jesień,
żeby mieć rdzę i "pewną cykliczność jej narastania". Jest jak jest, może kiedyś coś... Dziękuję za zatrzymanie.
Pozdrawiam.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Nato,
Dawno nie odwiedzałam Twoich wierszy. Ten jest naprawdę bardzo dobry. Miejsce wydarzenia...jesień...tez uważam za trafione, bo co innego jak jesień, może wzbudzać takie nostalgie, ciągnące się za człowiekiem jak guma do żucia.
Fragment o pogubieniu kluczy, bo tak łatwiej...zmienić zamki, jest świetny!
Bardzo mi się podoba i fragmentarycznie i całościowo.
Pozdrawiam zimowo już....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Umarli za życia. Wiele rodzajów symbolicznej śmierci można pod to podciągnąć. Zapomnienie przez bliskich, przyjaciół, ewoluujące w samotność i w  świadomość tego, że nie jest się już nikomu potrzebnym. Ale też np, traumy życiowe, depresję, poczucie bezradności i braku sprawczości. Albo jeszcze inaczej - zobojętnienie, znieczulicę. Lub - coraz powszechniejszą - alienację społeczną (przez innych, ale przez siebie samych także, i to nie tylko w mechanizmie obronnym, ale też dla pozostawania w strefie komfortu). Dużo by pisać. Gram współczucia - czy to coś zmieni, czy to coś pomoże? Jako ludzkość, stajemy się coraz bardziej martwi społecznie.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Litościwie powiedziane.   Wydaje mi się, że większość czytelników dokonała tych wszystkich opisanych w wierszu odkryć mniej więcej w wieku 15 lat, a nawet wcześniej. Co im więc ten utwór mógłby zaoferować?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Naprawdę zastanów się, co piszesz.   Obaliliśmy poprzedni reżim po to, aby dobrowolnie wkopać się w nowy?   Dlaczego my mamy ponosić koszty społeczne, podczas gdy USA, Chiny, Indie, Rosja trują na potęgę? A będzie jeszcze gorzej.   Zamiast zniewalać ludzi, mówić im, co mają jeść, ile ubrań rocznie kupować i czym mogą poruszać się po mieście, niech unijne urzędasy zajmą się np. problemem trwałości produktów. Nie od dziś wiadomo, że obecnie długość 'życia' przeciętnego sprzętu AGD obliczona jest mniej więcej na okres ważności gwarancji - urządzenia wyprodukowane są tak, żeby popsuły się krótko po jego upływie, to jest pewnie po ok 2-3 latach. Dodatkowo kreuje się popyt na coraz to nowocześniejsze  produkty nafaszerowane bajerami, które zarazem są wysoce awaryjne i nikt tego nie naprawia, ze względu na koszty, a do tego pewnie też na brak wystarczających umiejętności, bo tu nie wystarczy śrubokręt i odrobina smykałki. Dawne lodówki, pralki, magnetowidy, odkurzacze pozostawały sprawne nawet przez 20 lat i więcej, i zawsze znalazł się jakiś szwagier złota rączka, który umiał to zreperować. Ile by można zrobić dla naszej planety, gdybyśmy nie zawalali jej tonami zużytej elektroniki, urządzeń gospodarstwa domowego (których produkcja wymaga na pewno nakładów energetycznych i nie wierzę, że recycling załatwia sprawę, bo gdyby tak było, nie wzrastał by boom na metale ziem rzadkich, który świadczy o tym, że branża nie jest samowystarczalna, bazując jedynie na utylizacji odpadów).
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Teraz trzeba z tym uważać. Spontaniczne przytulenie kogoś może skończyć się nawet procesem. Ale za to niektórzy zakładają działalność zarobkową, gdzie za przytulanie inkasują niezłą kapuchę, i bynajmniej nie mam na myśli sex workerów. Sami odarliśmy się z ludzkich odruchów przez jakąś kretyńską poprawność polityczną, tylko po to, aby teraz musieć za te odruchy płacić.  Ot, paradoks czasów.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...