Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciepłe sierpniowe powietrze rośnie łagodny wiatr
i płynie wśród domów zapach parującej benzyny
dymów i ciał słońca promienie krematoria i kominy
majdanki i oświęcimy kwitną na łąkach pięciopalczaste kończyny
wraki ukryte w norach i korytarzach podziemnych krzyki
rozdzierające między siebie szaty i chleb a przy plażach bałtyku
gąsienice i koła i brak orlich skrzydeł pomruki fruwającej stali
potem jeszcze tysiące malutkich kopców czy mogił na łące
i tęcza na niebie co wybucha okrzykiem wiwat
i znika w ciszy brzęczy bąk uwięziony solidarnie z muchą
gdy pająk pożera ich w swej pajęczynie ach sierpień miesiąc pszczół
co na potęgę wymierają i rośnie za kotarą czasu pieśń świętych
grobowców skąd rusek podbite oczko sprzedaje tanie lornetki
z gwiazdką przez które dojrzeć można prężny i wyrazisty las
szkieletów i naznaczonych czaszek oraz ułamane konary pokoleń
jak ręce zaciśnięte w pięści i słychać melancholijną pieśń gwiazdozbiorów
na sierpniowym niebie gdzie dwa palce podniesione ponad wszystko
na znak

Opublikowano

Zdecydowanie tak. "majdanki i oświęcimy" zostają powoli wymazywane z pamięci, bo może to zaboleć zbyt wrażliwych czytelników, którzy są pewni,że takie rzeczy to trza pod dywan zamiatać. Aczkolwiek pewna refleksja, po pewnej całkiem nowiutkiej książki o Holocauście (ja jednak używam dużych/wielkich liter), gdzie wychodzi, że Niemcy są źli (co na plus, że rzeczywiście naród wiedział, ale póki Hitler zwyciężał, to nie robiło to problemu), Kościół zły (co też jest prawdą) ale... Polacy źli bo wyłapywali Żydów na ulicach razem z Niemcami a ucieczką i szansą na przeżycie była Syberia.

Pamięć to pamięć, wymazywanie jej, choć modne, niekoniecznie jest dobre.

Pozdrawiam.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

patriota: dziękuję za czytanie i pozytywny odbiór

bazyl: kłopot w tym że nie dają poukładać tego jak trzeba.

M.Krzywak: pamięć jest czymś organicznym. zakrzykiwanie jej jest wrew naturze.

wszystkich czytających i komentujących pozdrawiam
JW

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

@Marek_Orzełowski
moja babcia zwsze mi mówiła- odpoczniesz po śmierci , dlatego nie życzę takiego odpoczynku Polsce. Co do Baczyńskiego - choć go w wierszu brak , dziękuję, zestawienie mi bardzo pochlebia i dodaje skrzydeł.

Opublikowano

Zestawienie już jest wyróżnieniem - nie zrozumiał Pan. Syberia , historia? Jest Pan pewien że czytał Pan mój wiersz?? Pański zgryźliwy komentarz potwierdza tylko to że wiersz jest ok - a ze ma pan poglądy z gruntu mi obce - trudno - nic na to nie poradzę. Nie moja rzecz.

Opublikowano

ciekawy wiersz. jak dla mnie za dużo rzeczowników jak u Baczyńskiego, przez co słownikowe brnięcie. autor jednak poza recepturą na kobiece dolegliwości (realnium), tego co w wiersz upchał nie potrafi obronić. może woli jak mu kwiatki sypią przed pseudo-polskim, sentymentalnym pochodem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szarość tego świata znów wita mnie z uśmiechem,  Przeraża mnie, o ciarki wręcz przyprawia, Powinienem był zostać w domu, swoim bezpiecznym azylu, Ale jeśli się chce przeżyć, trzeba się odważyć wyjść,  Praca - miejsce przeze mnie nielubiane, Winą są i obowiązki i ludzie tam przebywający.   Wiecznie robie coś nie tak,  Wszystko jest krytykowane, wyśmiewane - nie rozumiem tego, Nikt nie chce mnie wysłuchać ani zrozumieć, a co dopiero pomóc,  Przez co czuję się gorszy i wyobcowany, Nie tak powinno być, nie tak miało potoczyć się moje życie.    Deszcz za oknem pozdrawia mnie radośnie,  Wiatr silny też jest miły i również chce dołączyć,  Myślą, że szukam towarzystwa jakiegokolwiek, Nic bardziej mylnego, myślę, że się polubimy, W końcu, wy jesteście w porządku, co nie?     Telefon dzwoni, odbieram z niechęcią, Kolejny człowiek zły i niezadowolony, Krzyczy, wyzywa, przykrość mi sprawia, Nie jestem niczemu winny, a mi się najbardziej obrywa, Moja ręka nie wytrzyma już za długo,  Moja głowa nie wytrzyma również,  Tego ogromnego wręcz bólu.    Kubek z kawą więcej ma empatii niż inni, "Miłego dnia" - zawsze wie jak mnie pocieszyć, Przynajmniej on jest dla mnie miły i życzliwy,  Żałuję, że przedmioty nie mogą rozmawiać,  Przynajmniej tak miałbym w końcu jakiś przyjaciół.   Ja już więcej nie mogę, nie wytrzymam, zaraz coś we mnie pęknie, Poraz kolejny skarcił mnie mój szef, znowu coś zrobiłem źle,  Na prawdę się starałem, dałem z siebie wszystko, Jestem do niczego, zawsze tak było i zawsze tak będzie,  Prosiłem o wsparcie, lecz jak zwykle olano mnie.   Wracając do domu czuję jak mnie wszyscy obserwują,  Wzrok dziesiątek osób na swych barkach ciążyć mi zaczął coraz bardziej, Słyszę śmiechy, nawet obcy ludzie się ze mnie śmieją, Nie dzieje się to w mojej głowie, to się dzieje na prawdę, Świat jest okropny, społeczeństwo jest okropne, a ja sam nie lepszy.     W końcu w domu, spokoju na jakiś czas zeznam wreszcie, Przyjaciele moi w kuchni na mnie czekają,  Znów swoje usta może wtopić w moją skórę, Wie jak mi w bólu ulżyć, o cierpieniu na jakiś czas zapomnieć, Chciałby w inne miejsca się dostać, zrobić mi ogromną przysługę,  Na to pozwolić nie mogę, rano w koncu znowu wstać muszę do pracy.      
    • @Leszczym Ależ mi się podoba! Inteligentny, autoironiczny wiersz o niemożności uczciwej rozmowy o relacjach damsko-męskich – i o autocenzurze, która z tego wynika. Ta autokrytyka to świadoma rezygnacja: "spór płci sensu nie ma", bo jest zbyt uwikłany w emocje i ideologie. Ucieczka w naturę (słońce, księżyc, liście) to poetycka strategia, ale one też "kłamią" lub "muszą" działać według praw fizyki. Nie ma ucieczki od determinizmu, czy to społecznego, czy kosmicznego. No i świetnie uchwyciłeś pułapkę współczesnego dyskursu – strach przed szczerością, który każe nam mówić tylko to, co bezpieczne. Ale czy wycofując się, nie potwierdzasz właśnie problemu, który diagnozujesz? Świetne!!!!
    • @Maciek.J Pisanie staje się ratunkiem i sensem trwania - "dopóki jestem i na drodze zostanę". To piękne – mimo ran, mimo "poranionych skrzydeł z nadziei", zostaje "nieśmiertelny duch", czyli zdolność do tworzenia.
    • O, do Iwy żale Hela żywi, Odo
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...