Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Beduini


Rekomendowane odpowiedzi

Nad przepełnioną czekaniem pustynią
(cmentarzyskiem klepsydr, przesadnym zegarem
słonecznym)
czarna łupina nocy pęka wysuszona smutkiem
(teraz rozumiesz: gwiazdy to kryształki soli)
niebo się pogodnie otwiera

wchodzi w nas światło, jak kłos wchodzi w swoją dojrzałość
rękę siewcy idącego przez pole przed planowanym zbiorem
-- ojciec gładzący policzek syna na pożegnanie
a dookoła ślady naszych stóp jak ptaki
krążą licząc na udziały w ziarnie

Tu jest twoje teraz, chleb twojego czasu
spożywaj je miedzy tymi, który są stacjami

jakie góry są niecierpliwe nie przeliczają
siebie na najdrobniejsze ziarenka nie rachują żmudnie
pysznie wychylają się, wyciągają po swoje
a przecież
tylko ci najdrobniejsi dostaną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...