Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano


spójrz
niebo już krwawi
darte szponami biurowców
cięte pionowoostrymi kantami
podaż-popyt

widzisz
bruk jak rozgrzany kot
łasi się do kroków
ostatni promień uciekł
w kosmyki nienagannej fryzury
ciągnąc za sobą pożądliwy wzrok
panów w średnim wieku

czujesz
soczystość dojrzałego owocu
w opiętej sukience
falistość piersi
śpiewność karminu ust -
idą przed tobą

uważaj aniele
kratki ściekowe są podstępne
można w nich stracić i obcas
i skrzydła

znikasz
w wąskich zaułkach
prowadzą cię światła czerwonych latarni

czekasz cierpliwie
oparta o zimny pręgierz
by ulotnym zapachem perfum
roztrącić dziś komuś noc

łzy zostały w szklance
wypijesz je rano
przed snem
zmieszane z wódką
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



spójrz
niebo krwawi
darte szponami biurowców
pionowoostrymi kantami
podaż-popyt

widzisz
bruk jak rozgrzany kot
łasi się do kroków
ostatni promień uciekł
w kosmyki fryzury
ciągnąc za sobą pożądliwy wzrok
panów w średnim wieku

czujesz
soczystość dojrzałego owocu
w opiętej sukience piersi
śpiewność karminu ust -
idą przed tobą

uważaj aniele
kratki ściekowe są podstępne
można w nich stracić skrzydła

znikasz
w zaułkach
prowadzą cię czerwone latarnie

czekasz
oparta o zimny pręgierz
by zapachem perfum
roztrącić komuś noc

łzy zostały w szklance
wypijesz rano
przed snem
zmieszane z wódką

taka mała przycinka wiosenna - pozdrawiam dire



Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



spójrz
niebo krwawi
darte szponami biurowców
pionowoostrymi kantami
podaż-popyt

widzisz
bruk jak rozgrzany kot
łasi się do kroków
ostatni promień uciekł
w kosmyki fryzury
ciągnąc za sobą pożądliwy wzrok
panów w średnim wieku

czujesz
soczystość dojrzałego owocu
w opiętej sukience piersi
śpiewność karminu ust -
idą przed tobą

uważaj aniele
kratki ściekowe są podstępne
można w nich stracić skrzydła

znikasz
w zaułkach
prowadzą cię czerwone latarnie

czekasz
oparta o zimny pręgierz
by zapachem perfum
roztrącić komuś noc

łzy zostały w szklance
wypijesz rano
przed snem
zmieszane z wódką

taka mała przycinka wiosenna - pozdrawiam dire




dzięki za wskazanie zbędnych ,,narośli,,
do przemyślenia

wiosna więc cięcia wskazane
pozdrawiam
Opublikowano

Przycinki Marka słuszne. Ja, np. zapisałabym.. bruk rozgrzany jak kot..
W I- szej, jest "darte" potem "cięte", wybrałabym jedno słowo.
Fragment z.. czekasz.. skróciłabym do..

czekasz cierpliwie
oparta o zimny pręgierz.. reszta, dla mnie, zbędna

enter, w puencie czytam pierw wódkę, co sugeruje, że były też łzy.

na sen wódka
łzy zostawione w szklance
wypijesz rano

Opublikowano

"spójrz, widzisz, czujesz, uważaj, znikasz, cierpliwie" - tego bym się pozbyła

dalej - rozgrzany bruk łasi się do kroków...

w wąskich zaułkach prowadzą światła...

przepraszam, że tak sobie...

(muszę wrócić do erotyków...)

fajnie się poczytało :)))
pozdrawiam

Opublikowano

Anioł, skrzydła w ścieku, zimny pręgierz, łzy zmieszane z wódką... ? :)
Dość rozbrajające. Retoryka rodem z Armii Zbawienia, autor widzi i opisuje to, co chciałby widzieć, i w co wierzy, a tymczasem (pomijając skrajności), to zwyczajna praca , ani lepsza, ani gorsza od innych, i tyle w niej angelologii, ile w pocztowym okienku, lub hydrauliku z kluczem francuskim w ręce...
Tekst dozwolony do lat trzynastu...;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis Widzisz Wiola, Koleżanka Poetka Aniat mi właśnie uświadomiła, że ja mam coś takiego jak rozdźwięk karmy. To jest coś takiego, że masz już na karku bagaż 46 lat doświadczeń. Prawdziwa karma, o ile jest, może to świetnie opisywać. Ale jest też coś takiego, może być, jak karma wyobrażona przez samego siebie. I te dwie postacie karmy są, a w każdym razie z łatwością mogą być, nietożsame. Będąc takimi namawiają mnie do wspierania Twojej poezji. Co nie wiadomo, czy dobrze, czy źle wychodzi. I czy w ogóle dobrze, że ma miejsce, czy wręcz na odwrót. Twoje wiersze wychodzą nieco naprzeciw temu mojemu, prywatnemu rozdźwiękowi karmy właśnie. O ile oczywiście jest coś takiego. 
    • @violetta Tak, słodziak,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      dziś za ciemno i zimno na zdjęcia...
    • @KOBIETA To wiersz ciepły, zarazem intymny. Jest zapisem pragnienia i ulgi, że ktoś jest obok. Czuję w nim miękkość nocy i to charakterystyczne zawieszenie między jawą a snem, kiedy bliskość drugiej osoby staje się najbezpieczniejszym miejscem na świecie. Wszystko to przemawia odpowiednio zarysowanym klimatem - przez zamknięte powieki, niepokój, który się koi w dotyku…
    • Strażnik latarni na wybrzeżu skalistym nocami krył się za głazem — przy brzegu falistym. One zaś, znudzone głębinami toni, bawiły się w na powierzchni wśród skrzeków kakafonii. Czasem błysnął tylko ich kieł lub oko, budząc dreszcz, co biegł wysoko. Czasem widać je było wyraźnie, w całości. Zamarzał wtedy i czas, i zamarzały kości!…   A pewnej nocy, gdy atrament rozlał się na krańcu kraju, latarnik bił się z myślami wszelkiego rodzaju. Syreny — jakby ku pomocy — odsłaniały, co tylko w ich mocy. On jednak wpatrywał się w odległe morze. Jak to: nie czekał na nie? Czekał na zorzę?  W westchnieniu z Ziemią i Niebem się pokłócił, a nazajutrz za głaz — już nie wrócił.   Strażnik latarni na wybrzeżu skalistym  nocami krył się za głazem — przy brzegu falistym. One zaś, znudzone głębinami toni, bawiły się na powierzchni wśród skrzeków kakafonii. A pewnej nocy, gdy statek rozbił się o skałę, popłynęły dalej — zgubie niosąc chwałę.                                                  
    • @Migrena To zapis chwili granicznej, spotkania, które jest uderzeniami, gdzie instynkt i strach są nierozdzielne i tworzą przestrzeń miasta wypełnioną anonimowym ale rozdygotanym tłumem. Ulica to miejsce ryzyka, ale też wolności, która jednak może ich przyłapać, ocenić, przerwać. I właśnie dlatego ta bliskość miasta jest tak intensywna. A erotyka staje się próbą wyrwania świata z chaosu na jedną sekundę dotyku. Stąd też to drżenie przestrzeni między pożądaniem a niepokojem.           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...