Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

odpowiedz mi słowem na biało niech myśli nie milkną od gestów
szarzejąc od zdań przemyślanych kontekstów zdradzieckich podszeptów
uwolnij od nagłych zadumań refleksje zachowaj na potem
w świeżości nie szukaj domysłów zgnieć w ustach nadmierny despotyzm

w kolorach nie będzie do twarzy frustracjom co nigdy nie zbledną
w pajęczej szarzyźnie kąsając uwalniasz emocje na wieczność
nie zmylisz już skarg rozesłanych pomiędzy zwątpienie i wiarę
rozlałeś atrament milczeniem i słowo znów czarnym się staje

Opublikowano

już sprzatąm rozlany atrament i słowa bieleją w bezkresach
wkraczają na pola nieznane po których buszuje poeta
lecz dzisiaj jest cisza i spokój snieg zbarwił podszepty na biało
miast szemrać pragnienia już odpuść by z wiosną nie było za mało

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie wiem czy nie nabałaganię, postaram się nie zmienić sensu, nie podważyć treści.
W drugim wersie masz słowo przemyślanych, a zaraz pod nim przemyśleń To bliskie znaczeniowo, w dodatku w sąsiedztwie, to mnie trochę męczy. Zostawiam podpowiedź tłoku domysłów
Przy okazji pozbyła byś się powtórzenia koloru, który występuje w ostatnim wersie.

Myślałaś może nad tym jakby się prezentował Twój wiersz w zapisie dziewiątkowym?
Gdyby moje sugestie nie pasowały - nie było mnie tu.

Serdeczności :)
Opublikowano

Takie jakieś to wzniosłe, jak pomniki z minionych czasów. Muszę wracać oczyma do początku wersu, żeby przypomnieć sobie, co tam było. :-)

Mówią niektórzy, że płynie się czytając. Tu jest "kajakowy tor przeszkód" i trudno mi pojąć, po co jest ten wiersz. Bardzo szeleści, rzęchocze, świszczy. Nielekki;-)
Pozdrawiam. E.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba rozumiem, co miałaś na myśli pisząc o poezji rymowanej.
Myślałem, że tu się takiej nie pisze :)

W Twoim wierszu podoba mi się pierwsza, cytowana strofka.
Sylabotonik. Do ideału warto nieco przebudować drugi wers, powiedzmy tak:


"odpowiedz mi słowem na biało niech myśli nie zmilkną na gesty
wypowiedz ze zdania przemyślne konteksty zdradzieckie poszepty
uwolnij od nagłych zadumań refleksje zachowaj na potem
w świeżości nie szukaj domysłów zgnieć w ustach nadmierny despotyzm"


Jestem na tak. Pierwsza strofka rewelacyjna. Niczego bym już do niej nie dodawał.

Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zajrzałam, bo zauważyłam, że piszesz rymowane.
"na biało" i znowu życie. Osiemnastozgłoskowiec, brawo.! Ja tak nie potrafię.
Dla mnie wiersz śliczny, zabiorę go sobie, poczytam jeszcze "na boku".
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta To wiersz o codzienności,  mały, ale ujmujący portret spokojnego istnienia w rytmie natury i smaku. Jest to poezja mikro-życia, bardzo autentyczna i nasycona kolorem.
    • @Roma Wiersz o delikatności języka i istnienia — zrobiony z oddechów, nienarzucający się, a jednak trwa w pamięci jak echo po modlitwie. To poezja o powracaniu do formy — przez litery, przez ciszę, przez siebie.
    • @violetta O! Romantycznie bardzo.
    • Kiedyś wieczorem od niechcenia, Gdy przeleciałem pilotem po kanałach, Ujrzałem na ekranie plazmowego telewizora, Jak jakiś głupkowaty celebryta, Swoim nowym stylem się przechwalał… A z oczu jego biła pogarda, W pogardliwym uśmieszku wykrzywiły się usta, Gdy tak ochoczo nad ,,plebsem” się wywyższał...   Szpanując drogim ciuchem markowym, Jak to przeważnie celebryci, Także i ten nie stronił od pogardy, Od szaraczków czując się lepszym… Przeto myśląc niewiele, Dla celebryty zaraz ułożyłem ripostę I rymując od niechcenia wersy kolejne, W taki oto zakląłem ją wiersz:   ,,To mój styl jest najlepszy na świecie, Bo samemu takim oto jestem, Na przekór konwenansom wszelakim, Czerpię z życia pełnymi garściami. Dni codziennych przygody, W sny zaklinam prawem księżycowych nocy, By piękna ich zazdrościły mi nawet gwiazdy, Na firmamencie świata uwięzione na wieki...   Mój styl jest najlepszy na świecie, Choć gołym okiem go nie dostrzeżecie, Utkany z bezcennych z całego życia wspomnień Niewidzialny noszę swój sweter… Jednym ruchem znoszonej czapki, Zgarniam z nocnego nieba całe gwiazdozbiory, By niczym cukru kryształkami, Grzane piwo wieczorem nimi posłodzić…   Mój styl jest najlepszy na świecie! A niezaprzeczalnym tego dowodem Że kruczoczarną noszę swą bluzę, Od kuzyna gwiazdkowy prezent… A stare przetarte spodnie, Za wygraną na loterii niegdyś kupione, Miłym dla mnie są przypomnieniem Tamtej bezcennej chwili ulotnej…   To mój styl jest najlepszy na świecie… Bo niby dlaczego nie??? Kto zabroni mi tak myśleć, Tego będę miał gdzieś! Zaraz też wyłączyłem telewizor, A z dumą spojrzawszy w lustro, Sięgnąłem po stare wysłużone pióro, By podzielić się z Wami tą myślą…"
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...