Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
"Zbyt odległa dla mych dłoni,
ze snów moich wciąż uciekasz.
Niedosięgła dla ust moich,
myślom stajesz się daleka."


To pozostawiam bez komentarza
myślę, że jest tutaj jakaś żywiołowość, ejakulacja nastroju smutku i przygnębienia, przemijalność więzi nałożona na nasze przemijanie

"wicher hula wśród naszych dróg" - nieco sztuczne, jednak wolałbym - po drogach - i wtedy łatwo o siły(wiarę) modlić się do Boga
Zabieram sobie nastrój. Pozdrawiam

Opublikowano

Zbyszku, co do pierwszej uwagi, tej bez komentarza, w zupełności się z Tobą zgadzam. w ogóle, ten fragment wyszedł mi jakiś taki discopolowy :), spróbuję jeszcze coś z tym zrobić.
jeśli chodzi drugą uwagę, to też mi się nie podoba to hulanie wśród dróg, ale na razie nie mam pomysłu jak to zmienić, a Twoja propozycja, chociaż poprawna gramatycznie, zaburzą rytm, więc póki co zostawię jak było. może później coś wymyślę :)
dzięki serdeczne za komentarz jakich bym sobie życzył więcej :)
pozdrawiam i do poczytania :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Obawiam się, że zepsułabym cały Twój wiersz.
Niestety, fałszuję jak mało kto. No ale z drugiej strony kto widział kiedyś żeby Sztacheta cokolwiek nuciła?

Sztacheta
Opublikowano

ojjjojjjjj... jakim cudem mogłem przeoczyć taką piękną balladę?
Miałem właśnie Ci napisać o tej zwrotce którą zacytował "zbyszko" bo rzeczywiście coś zgrzytała ta strofa( jakby ją shazza śpiewała:)
ale, widzę że ją wypieprzyłeś ( i bardzo dobrze)
teraz nie mam się do czego przyczepić:)
a ballada brzmi jeszcze bardziej zajebiście!
pozdrawiam.

Opublikowano
A wody płyną, płyną i płyną,
a wiatr obłoki w przestworzach gna.

A wody płyną, płyną i płyną,
a wiatr po lesie szumi i gra

Lecz wody płyną, płyną i płyną,
a wiatr podnosi pył z polnych dróg.

Bo wody płyną, płyną i płyną,
a wiatr tumany przez pola gna.
Wody zaleją wspomnianą chwile,
a kurz przysłoni, miniony czas.


Powtórzenia są co drugą zwrotkę
więc brakuje jednej zwrotki )
pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre dzięki. Będę Ci w tym biegu towarzyszył. Tak wirtualnie tylko. Niestety. Dziękuję pięknie.       @Jacek_Suchowicz oczywiście. Dziękuję. Chociaż cisza wokół mnie.  Tylko skowronki.....
    • @Migrena Ważne dostrzec bo dotknąć nie sposób...zbyt płocha jest i tajemnicza ta nasza CISZA W NAS......ona jest bazą i tylko wrażliwy człowiek tak pięknie i lekko opisze JĄ........Tobie to wyszło i gratuluję.Ja muszę biec ...zabiorę obraz ciszy z sobą...pozdrowienia. @Jacek_Suchowicz .....hej obserwatorze trafiony komentarz.Jak zwykle zresztą...''głową z uznaniem pokręcilłam'' Jacku............
    • jak zwykle obrazy - ciekawe ale   miłość dźwięków potrzebuje słów i wyznań i czułosći seks namiętność fizys czuje bo ulega swej "wolności"   pozdrawiam
    • jak chcę widzieć oczy piwne no to spojrzę do lusterka ja uwielbiam błękit w oczach zieleń kocią czerń niewielką   sił nikomu nie brakuje w czasie figli z jakąś kotką satysfakcję mas niemałą "już dość proszęęę' słyszy słodko :)))
    • Wieczór. Jezioro zapina horyzont ostatnim promieniem światła. Słońce – spóźniony kochanek – tonie w jedwabnej, szepczącej trzcinie. Cisza. Nie pusta. To język pragnienia natury. W niej każde ich tchnienie. Woda milczy Ale to milczenie drży – jak skóra świata przed pieszczotą dłoni. Oni. Bez imion. Miłość nie potrzebuje dźwięku. Spleceni, jakby czas tkany był z ich oddechów, jakby każdy gest, każda ścieżka - prowadziła do tej chwili, czekał zapisany w niebie. A jednak – w ich spojrzeniach cień. Dotyk losu. Świat szepcze kruchą pieśń przemijania. Ich pocałunki – ciepło ciał i drżenie warg, symfonia żywiołów: ogień i wilgoć, wieczny alfabet istnienia. Nie całują się. Oni się stwarzają. Jezioro patrzy: nieme. Wierne. Rozświetlone – bez końca Brzeg milczy, lecz to milczenie kłania się Przedwieczności – ciszą bezmierną.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...