Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A jak biały koń przebiegnie,
lód wystuka spod podkowy
i pół Ziemi nam przemieni,
zaczaruje w świat lodowy.

A jak dmuchnie lutym chuchem
mróz siarczysty, czterokonny,
to odjedzie w jego saniach
pies bezpański, człek bezdomny.

A jak przejdą zjawy mgielne,
duchy chmurne, śnieżycowe,
wezmą z sobą ptasie dusze
w gwiezdną zimę, w wieczną drogę.

A jak ruszy zawierucha
i z gorączką pójdzie w tany,
porwie młodych dzików duchy,
wśród zamieci znikną sarny.

Wszyscy wiedzą, że tak będzie:
święty Bóg i mocny człowiek,
lecz nikt słabych nie ocali
przed szaleństwem złej królowej.

Ta bogini lodooka,
pani sopli - jasnych mieczy,
odpoczynek daje wokół:
sen zimowy i sen wieczny.

Opublikowano

bajecznie dobrze :)
przez chwilę zastanawiałem się czy nie lepiej byłoby zamienić "a jak" na "jeśli", ale to już nie mój kłopot ;)
w temacie zimy i mrozów mam na koncie coś takiego:

http://www.poezja.org/index.php?a=u&k=1&pokaz2=107132#821387

pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

Opublikowano

Oxywio, w wierszu cała opowieść o zimie , w krajobraz wplotłaś pięknie życie ludzi zwierząt(ich niemoc w obliczu żywiołu)!

I to :"...Ta bogini lodooka,
pani sopli - jasnych mieczy,
odpoczynek daje wokół:
sen zimowy i sen wieczny."

Uściski!

Hania

Opublikowano

"lecz nikt słabych nie ocali
przed szaleństwem złej królowej."...dobrze oddałaś klimat, to nie tylko piękne śnieżne krajobrazy ale przede wszystkim walka o przetrwanie tych najsłabszych:):)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sylwestrze, faktycznie nasze wiersze podobne do siebie w wymowie i oba stylizowane nieco na język potoczny, nawet ludowy (dlatego właśnie powtarza się u mnie ten zwrot: "A jak", podobnie jak w pieśni Konopnickiej).
Dziękuję za bajeczną pochwałę. :)
Twój wiersz nie tak baśniowy, ale też bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam ciepło. :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Baaardzo dziękuję. :) Mówisz, że mam swój styl? Bo większość ludzi twierdzi, że wzoruję się na Leśmianie, chociaż ja wiem, że tak nie jest i nigdy nie było (Leśmian nawet nie jest najczęściej czytywanym przeze mnie poetą). Jeśli uważasz, że mam swój styl, to strasznie się cieszę. :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję za określenie "pięknie", Haniu. :) Niestety wszyscy jesteśmy równie bezradni wobec żywiołu, chociaż ludziom wydaje się, że są tacy wszechmocni. Ciągle się okazuje, że guzik - nie umiemy chronić ani siebie, ani zwierząt, a jeszcze mocno szkodzimy tej planecie.
Buziaki, Haniu! :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję, Leno, za pochwalenie wiersza. No właśnie, piękno natury jest jednocześnie straszne i groźne, a my jesteśmy bezradni wobec niego i dobrze jest o tym pamiętać. Ta "Pieśń rytualna" ma wprowadzać element pokory.
Opublikowano

Witaj Oksywio,
Jakbym znalazla sie w lodowym pałacu. Brakuje tylko Kaja i Gerdy.
Pięknie oddałas zimowy klimat. Kiedy rano wyszłam na dwór, a potem przeczytałam Twój wiersz to oba krajobrazy zlały się ze sobą. W moich okolicach taka zima to rzadkość!
Pozdrawiam śnieznie, ale ciepło
Lilka

Opublikowano

Lilu, fajnie, że wiersz jest dla Ciebie klimatyczny (jak rozumiem). Cieszę się bardzo. :)
A czy mogę zapytać, w jakich okolicach mieszkasz? Gdzieś na południu? Ale chyba nie, bo w górach zimy są ostre...

Opublikowano

Dziękuję, Ewo, za Ul, strasznie mi miło. :)
Wiesz, ja lubię tę zła zimę, chociaż jest dla niektórych straszna. Ale jest i piękna, i temu chyba nie można zaprzeczyć.
A na maj też czekam z otwartymi ramionami. :)))
Przesyłam ciepluśności. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oksywio,
Oczywiście, że dobrze zrozumialaś. Wiersz klimatyczny (skoro oddaje klimat).Nawet bardzo!
Mieszkam w Szczecinie. U nas klimat morski i zimy wilgotne z wiatrem od morza, Odry i Zatoki Szczecińskiej. Zwlaszcza ta ostatnia daje sie we znaki...
Pisałam Ci o tym przy okazji domu Gałczyńskiego, którego lubisz i cenisz, a on przez krótki czas mieszkał w moim miescie przy urokliwej ulicy Prusa.
Pozdrawiam serdecznie
Lilka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Baaardzo dziękuję. :) Mówisz, że mam swój styl? Bo większość ludzi twierdzi, że wzoruję się na Leśmianie, chociaż ja wiem, że tak nie jest i nigdy nie było (Leśmian nawet nie jest najczęściej czytywanym przeze mnie poetą). Jeśli uważasz, że mam swój styl, to strasznie się cieszę. :)
Pozdrawiam.
Tak mogą mówić tylko ci, którzy nie znają Leśmiana. Chociaż w niektórych wierszach stosowałaś leśmianowską konstrukcję strofy 5-ciowersowej z rymem a-a-b-b-a, ale Twoja metaforyka jest zupełnie inna. Być może bliższa Konstantemu Ildefonsowi, za mało znam jego twórczość żeby o tym wyrokować.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Oksywio,
Oczywiście, że dobrze zrozumialaś. Wiersz klimatyczny (skoro oddaje klimat).Nawet bardzo!
Mieszkam w Szczecinie. U nas klimat morski i zimy wilgotne z wiatrem od morza, Odry i Zatoki Szczecińskiej. Zwlaszcza ta ostatnia daje sie we znaki...
Pisałam Ci o tym przy okazji domu Gałczyńskiego, którego lubisz i cenisz, a on przez krótki czas mieszkał w moim miescie przy urokliwej ulicy Prusa.
Pozdrawiam serdecznie
Lilka
No przecież!... Ale ze mnie gapa! A właściwie skleroza. Dobrze, że to nie boli! ;)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Baaardzo dziękuję. :) Mówisz, że mam swój styl? Bo większość ludzi twierdzi, że wzoruję się na Leśmianie, chociaż ja wiem, że tak nie jest i nigdy nie było (Leśmian nawet nie jest najczęściej czytywanym przeze mnie poetą). Jeśli uważasz, że mam swój styl, to strasznie się cieszę. :)
Pozdrawiam.
Tak mogą mówić tylko ci, którzy nie znają Leśmiana. Chociaż w niektórych wierszach stosowałaś leśmianowską konstrukcję strofy 5-ciowersowej z rymem a-a-b-b-a, ale Twoja metaforyka jest zupełnie inna. Być może bliższa Konstantemu Ildefonsowi, za mało znam jego twórczość żeby o tym wyrokować.
Dziękuję Ci. :)
Mam wrażenie, że od Konstantego też znacznie się różnię, chociaż bardzo go lubię.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Tak, uważam że są ważne. I wcale nigdzie nie jest powiedziane, że to muszą być takie od razu i zawsze chwile najzdrowsze. Oczywiście lepiej jak są zdrowe, ale fajne chwile i odrobinę niezdrowe też są w cenie, zawsze były i być może nawet bardziej :)
    • Między zaułkami duszy znalazłaś dla siebie miejsce i nic siłą Cię nie ruszy  Znając każdy mój zakątek,  wszystkie piętra, zmartwień, myśli  Krzyczysz z całych piersi i czekasz aż echo wybrzmi    Po omacku, zagubiony, trafiłem na twoją rękę  Z lękiem, że Cię stracę trzymam mocno  Jak tylko potrafię  Choćby zgasło słońce i zabrali nam powietrze  Ciemną nocą rozniecimy żar na lepsze  Dni, wieczory i poranki    Wiedząc, że nikomu winny nic nie jestem Zmieniam los swój prostym gestem  Wyławiam echo znajomego hałasu  Tak słodkiego dla mnie i gorzkiego  Jak owoc impasu    Ciepły głos, choć tak bliski jeszcze niedawno  Dziś tak jest daleko  I słyszę ledwo, jak jego dźwięk odbija się  po kamienicach duszy  Smutne , samotne echo  Kto ma je usłyszeć  Kto nastawi uszy  Odkrzyczy z nadzieją, że krzyk ten wykruszy  Mury , łańcuchy i nasze kajdany    Smutne, samotne credo Opuszczone wyznanie wiary  Czy jest ktoś, kto powie, jak bardzo niechciany  Może czuć się stary but bez pary    Czy jego stracie bez miary  Ktoś poradzi ?     Więc wszystkiego tu pełno, tylko Ciebie tu brak  Bez Ciebie nie mam już celu, jak statek bez morza  Opuszczony wrak    I dość mi już tego błądzenia  Od dawna jestem w twoim polu rażenia  Dalej mam oparzenia po Twoim dotyku Bez chwili wytchnienia w doznań Bałtyku  Promyku nadziei    Słodkie są dla mnie moje rany  Lecz nie dam się zranić  Nie zatracę miary  Sama odszyfruj mi swoje zamiary  Bo gubię się w Tobie, jak żeglarz bez mapy  Nudzą mnie puste atrapy A ty wśród nich, jak bunt bez utraty Harmonii Jak ogień, który nie parzy, lecz koi i grzeje  Więc w ciszy sie śmieje, skręcając w kolejną aleję  Swojej świadomości, czekając twojej wiadomości    A ty ,niemy aniele , nieś echo w swoim ciele  Mając nadzieję że dotrze w zaułki duszy   
    • @violetta A mój drugi Tomik Poezji polubisz-:)Właśnie widzę w Zapowiedziach…mój zielony kolor okładki…i cieszę się bardzo-:) @Alicja_Wysocka „ Na krańcach klawiatury” być może jesteśmy ( tego nie wie nikt)a jednak czujemy ..pisząc gupimy i znajdujemy aby znowu zgubić na chwilę ( wierzymy) pióra…i ten Twój wiersz ..moja zapowiedż drugiego Tomiku ach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ..wzruszyłam się.Może to tylko deszcz…
    • myślenie mi dokucza bo zapomniałem o czym zapomniałem   mój cień się śmieje wiatr chyba też bawi ich to   żona głowę meczy wmawia mi że sie starzeje   a ja tak po ludzku po prostu o czymś zapomniałem   ale to odnajdę pokaże im że to wypadkowa   swój cień podepczę wiatr przegonie się uśmiechnę
    • @violettaOch, Violka, a mnie deszczyk ubiera we wzruszenia i rozbiera do gołosłowia - to jest na chwilę pisania Mistrz Magii. Pozdrawiam :)   @Bożena De-Tre Bożenko, jak pięknie to opisałaś - parasol, ławka, i deszcz, który rozrzuca pióra z dłoni... To już sama poezja. Dziękuję Ci za tak obrazowe, ciepłe słowa. Deszcz we Wrocławiu musiał się wzruszyć razem z Tobą :)  Ukłony! @lena2_, dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...