Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pinus sylvestris


Rekomendowane odpowiedzi

Chwycił mróz, pierwszy w tym roku, lepki, rozkojarzony.
Sarnie tropy przecinały ścieżkę białą od nocy i gładką.
Jeszcze parę kroków, syneczku - pamiętam szyszki, okółki
chorobliwie wiotkie, niby ręce kwitnące sińcami

w przegubach. Pędy gęstniały, rozszczepiały się dziko.
Upadłaś w poszycie, jeszcze jesienna, pachnąca chrustem,
do ust ci przymarzały piosneczki. Chwilę błyszczysz, potem
gaśniesz.
Nie wierzyłem, kiedy szeptałaś w pościeli -

broń nas, od wszelkiego złego. Światło odbijało się rykoszetem
od drogi. Cała byłaś jasna, nieukończona, wyjęta ze snu
jak pacierz o świcie. Wracaliśmy do leśnej poręby, a może to ja
wracałem, miękko po śniegu, z igliwiem w butach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego takich wierszy tak mało?

Dlaczego - dominują bezmyślne klepanki, banał kapie i aż czuć smrodek wysiłku przy lepieniu tych gniotów!?

Tu słowa jak delikatny pędzelek, malują obrazy, prowokują emocje nawet u kamiennodusznych:-).

Na przykład: "Cała byłaś jasna, nieukończona, wyjęta ze snu..."

Finezja. Gratuluję.
Elka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marto,

tekst poznałam znacznie wcześniej, jednak nie zdążyłam go skomentować, jeśli więc pozwolisz:

Postać mówiąca w wierszu - syn, pełen czułości wobec matki, pięknie wspomina jej trud, poświęcenie w znalezieniu odpowiedniego drzewka na choinkę ( a może wcale nie).

Potem - obraz bliskości, miłość we wzajemnych relacjach, służących ogrzaniu po leśnej eskapadzie, kołysanka - bajeczka, śpiewana dziecku, pomieszana ze słowami modlitwy, by nie dosięgło ich zło tego świata...

Później chłopiec - mężczyzna wraca do tej poręby, już inny, tylko ze wspomnieniem matki.

A może wcale nie? Może zmyślam obrazy, do których mnie sprowokowałaś w środku nocy tekstem, co wrasta, kształtuje, ogromnieje?

Nie nadążam z omawianiem Twoich tekstów "tu i tam", Marto.
Zauroczona ich prawdą i umiejętnością kreowania zagadki.

Nisko się kłaniam,

wzruszona,

Para:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marto, ten wiersz jest jak.. wejście smoka.. poważnie.!
Klasyka w formie, "kocham" takie, jest interpunkcja, której trzeba pilnować, jeśli Autor ją dał, ale nie przepadam za nią.
Tak, czy inaczej.. wiersz wart przeczytania.! Wzrusza swoją "miekkością".. nie wiem, jak to okreslić, nie jestem krytykiem.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

trudny tekst, nie opowiada historii kawoławowo, ale chwyta i przyciąga. chociaż wydaje się spokojny i urokliwy, budzi we mnie jakiś niepokój i chęć wgryzienia się głębiej. widzę jak przez mgłę obrazy i wydarzenia... niebanalne... jak zmaganie się z trudami życia i... śmierć. może to tylko moja osobista projekcja, ale wyczuwam w tej sylwestrowej sośnie jakąś bliskość, każącą darzyć mi ją sympatią :)
pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Żył sobie raz w wesołym miasteczku kiwaczek co miał różowe okulary.Na życie patrzył z optymizem i objadał się lodami śmietankowymi.Całe szczęście żył na planecie na której panował tropikalny klimat. Pod palmami w blaskach tutejszej gwiazdy kiwaczek wypoczywał i dla zabicia czasu studiował matematykę.      Niektórzy twierdzą że w kosmosie jest ciemno i zimno, niektórzy że galaktyka Droga Mleczna to bogactwo ....miliardy gwiazd i tysiące planet.      Kiwaczek jednak wolał swoją zieloną planetę.      Nie wiem czy wiecie ale  każdy płatek śnegu jest inny.A wodząc długiopisem po wstędze Mobiusa można odbyć nigdy nie kończącą się podróż.       Lubiłem kiwaczka jak Don Kichot Dulcyneę a Stach Wokulski  Izabelę...Ale wszystko co dobre kiedyś się kończy jednym słowem szczęście i sielanka nie trwają wiecznie.        Także los kiwaczka źle się skończył.Na jego planecie nastapiła epoka lodowcowa z mrozem i interglacjałami i morenami czołowymi i kiwaczek symbol niewinności zamarzł na kamień zupełnie jakby Królowa śniegu zamroziła serce Kaja. Różowe okulary kiwaczka tez zamarzły.Tak to bywa jak się pędzi życie beztroskie i nie zwraca uwagi na zagrożenia klimatyczne i erupcje wulkanów.       Etna też jest niebezpieczna.Jak mnisi egipscy którzy knuli  intrygi gdy faraon chciał złoto mnichów rozdać ludowi aby Egipt rósł w siłę....     No cóż wiatr historii wieje i oś ziemska skzrzypi stara....a rok Ptolemeuszowy jak wiemy trwa 2000 lat.     Nie da rady....oba samce. Ahoj załogo!    
    • Gdyby nie ściana patosu, znalazłbym potencjał. Pozdrawiam.
    • może i coś kiedyś było, ale dawno i nie na temat. liczy się tylko bieżączka, sekowanie tych wciąż zacierających się w pamięci dziewczyn-drzewiczyn, których pędy zdążyły uschnąć, liście – pożółknąć. jeśli kiedyś, dajmy na to, żyłem – to wyłącznie po to, by dziś mieć dojrzalszy i bardziej wyrobiony język (no dobrze, masz rację: haczykowaty ozorzec, fakt: takim tylko Marchosjasa i Renowe przywoływać, kreślić zawiłe sigile na podbrzuszu wybranki!). niech resztki pamięci będą jak nieszczęsne, połamane w ubiegłym roku słuchawki od dawno nieistniejącego walkmana, które postanowiłem wreszcie wyrzucić. niech uśmiechnięty duch o imieniu Aktualia (kobieta wyjątkowej urody uwidaczniająca się przed oczami takiego ślepca jak ja) rozszarpuje i pożera zaprzeszłości, coraz bardziej cudze listy zakupów, notatniki o przezroczystych kartkach, zapiski na papierze z mgły. była przeszłość, była. przejeżdżają po niej mlecznobiałe streamlinery, toczą się cysterny pełne ciepłych słów.
    • @Ewelina@m13m1@Nata_Kruk dziękuję za odwiedziny!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...