Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




...................................?

Najpierw się sztacha, potem wydmuchuje. "Bakon" to zapewne chęć twórczego wyżalenia się publice w formie wiersza, że ktoś poleciał na balety zabierając okna.
Te "kłęby" tylko wadzą, bo to jakieś dziwne. Może podmiot liryczny z żalu pożarł kota?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




...................................?

Najpierw się sztacha, potem wydmuchuje. "Bakon" to zapewne chęć twórczego wyżalenia się publice w formie wiersza, że ktoś poleciał na balety zabierając okna.
Te "kłęby" tylko wadzą, bo to jakieś dziwne. Może podmiot liryczny z żalu pożarł kota?
Raczej psa. A może nawet kłęby psów.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




...................................?

Najpierw się sztacha, potem wydmuchuje. "Bakon" to zapewne chęć twórczego wyżalenia się publice w formie wiersza, że ktoś poleciał na balety zabierając okna.
Te "kłęby" tylko wadzą, bo to jakieś dziwne. Może podmiot liryczny z żalu pożarł kota?
Raczej psa. A może nawet kłęby psów.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




...................................?

Najpierw się sztacha, potem wydmuchuje. "Bakon" to zapewne chęć twórczego wyżalenia się publice w formie wiersza, że ktoś poleciał na balety zabierając okna.
Te "kłęby" tylko wadzą, bo to jakieś dziwne. Może podmiot liryczny z żalu pożarł kota?
Raczej psa. A może nawet kłęby psów.
Opublikowano

M Krzywak

podmiot liryczny ma się całkiem dobrze, nikomu się nie żali, byłby to daremny trud, okna wyrwała burza, na balety Kaśka ma za krzywe nogi, kłęby celnie zauważyłeś, dziwne. a koty tak lubi żeby nie pożarł, a już na pewno na oddziale zamkniętym, hej

Opublikowano

Stary Kredens

Trafnie rzekłeś, potrzebny będzie wypełniacz, oby nie była to frustracja. Bo dalej strach pomyśleć, co, marycha, kiedy braknie deprecha? wtedy wszystko opustoszeje, okna nieważne, radość nieważna wtedy tylko kłęby. Również pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...