Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

gdzieś ty mi się zawieruszył,
ślad przyprószył wiatr z północy.
ogień spalił, nie ocalił
asów w talii - czas wyroczy.

deszcz w listopad miękko wsiąka,
w gąbkę chleba, jak udręka.
wracasz w mąkę snów, piosenko,
w ciało nocy mknie jutrzenka.

na powiekach ślady wargi,
słowa skargi łykam z trudem.
pieszczę, mieszczę, ciasto wieszczę,
ciepły kołacz oddam drugiej.

5.11.2010./5.12.2012.

Opublikowano

Anno, wiersz jak zwykle mocny warsztatowo. Bardzo podoba mi się pomysł i realizacja rymów śródwersowych w pierwszej i trzeciaj strofie.
"w ciało nocy mknie jutrzenka", bardzo ładny i dynamiczny wers, takie lubię.
Wiersz jest smutnym rozliczeniem peelki, ale ja nic bym nie oddawał.
Pozdrawiam serdecznie.
J.

Opublikowano

Sebku,

no widzisz... Dla mnie akurat to "mocniejsze" miejsca w wierszu. Jako że tekst jest już "wyleżały", poprawiony (powstał rok temu), omówiony i przewarsztatowany, nie będę już w nim dłubać. Niech już sobie będzie, jaki jest. Wdzięczna za komentarz, pozdrawiam,

Para:)

Opublikowano

Chociaż.. "ślad przyprószył wiatr z północy".. a "pogorzelisko" spędza sen z oczu, wyczuwam nastrój świadomej
rezygnacji, pogodzenia się, oddania jutrzenki tej drugiej. Pomimo smutnej tonacji, treść wiersza wywołała uśmiech,
dzięki niektórym określeniom: tytuł, w mąkę snów, czy przedostatni wers.. :) Sprawnie to wszystko połączyłaś.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Nato,

to stary wiersz, poddany poprawkom.
Ponieważ wydał mi się wart przewarsztatowania, wyciągnęłam go z Warsztatu z 2010 roku.

Bardzo wdzięczna za komentarz pozdrawiam,

cieplutko (choć za oknem zima),

Para:)

Opublikowano

Lenko Druga,

nie do wiary, że pamiętasz tekst sprzed dwóch lat.
To bardzo miłe. Mam nadzieję, że dostrzegasz różnicę. Tu - unikam inwersji. Każdemu polecam dystans i warsztat wobec własnych tekstów sprzed lat.
Wiem - brakuje nam czasu. Mam świadomość, że nie wszystko zdążę, więc obiecałam sobie samej, że zadbam o moje najstarsze teksty. Im się też należy troska:)

Jeszcze raz - cieplutkie dzięki, pozdrowienia,

Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2 Stworzyłaś niezwykłą podróż przez czas i przestrzeń, gdzie lew z Pireusu staje się przewodnikiem po całej cywilizacji śródziemnomorskiej i europejskiej. Naturalnie splatasz w tej wizji starożytność z nowoczesnością. Szczególnie poruszający jest moment przejścia od tego przemierzania świata do intymnego "narwij agrestu" – ta nagła zmiana skali, od wielkiej historii do prywatnego, zmysłowego wspomnienia, jest bardzo poetycka. Lew z runami losów na łapach to piękna metafora tego, jak nosimy w sobie całą przeszłość, wszystkie miejsca i doświadczenia. A na końcu – "pięć sekund już lwu z Pireusu to za mało" – ma w sobie melancholię przemijania. Twój wiersz oddycha historią, ale jest równocześnie bardzo współczesny w swoim niepokoju i nienasyceniu. Ciekawa jestem kontynuacji. Pozdrawiam.   
    • Oj szybko ci przytrafiają miłości. Intensywnie piszesz, ja to jestem taka spokojna, rozwlekła:)
    • @Alicja_Wysocka takie wiersze na jesienne wieczory - w to mi graj

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ale ten kwiateczek na parapecie, ach ... 
    • @Migrena Jest to tekst absolutnie wyjątkowy, potężny i piękny. To jeden z tych wierszy, które po przeczytaniu zostają pod skórą. Twoje metafory nie tylko opisują uczucia, ale pozwalają je niemal poczuć. "Igła gramofonu w winyl" – idealnie oddaje moment zakochania. "Wrzesień nadszedł jak chirurg" – chłód i bezwzględność rozstania zamknięte w jednym obrazie."Noce, które były centryfugą" – (musiałam sprawdzić - wirówka) - to idealne słowo na opisanie tego chaosu w głowie. "Rozbita żarówka, która wbiła się we mnie i każe świecić" – mówi o miłości, która jest raną, ale jednocześnie staje się wewnętrznym, niemożliwym do zgaszenia światłem. Super! "Kto raz dotknął twojej obecności, ten już nigdy nie będzie miał skóry,tylko otwarte okno na ciebie." – To jedno z najpiękniejszych i najboleśniejszych podsumowań miłości, jakie czytałam. Pozdrawiam z wirówką w głowie.
    • @Berenika97 dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...