Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

to nie jest rozmowa
raczej monolog
czasem dziękuję za rzeczy małe
gdy w zatłoczonym mieście
pomoże znaleźć parking
a także za wielkie -
momenty uspokojenia

ostatnio natchnął mnie
i zrozumiałem dlaczego
tak trudno zapomnieć

nawet On musi tę drzazgę
wyciągać bardzo powoli
gdyby szarpnął wyrwałby ją
razem z sercem
bo wbita zbyt głęboko


(Drugi wiersz, po "Jesiennych widokówkach", z minicyklu "Półwysep Śląski")

Opublikowano

dla mnie bardzo dobry wiersz, jakby wyrwany z moich własnych myśli. mam gdzieś na dysku zapisane dwa teksty, które w sporych fragmentach pokrywają się z Twoim wierszem. nigdy ich nigdzie nie publikowałem, wiec ta zbieżność jest dość zadziwiająca, ale wiem, że takie rzeczy się zdarzają :)
pozdrawiam serdecznie i do poczytania :)

Opublikowano

Podoba mi się, jak zwykle. :) Wiersz jasny, zrozumiały, liryczny, porusza mnie i boli - i o to chodzi. Nie jestem wierząca w sensie religijnym, ale przemawia do mnie symbolika i obrazowanie wiersza. Bólu trzeba się pozbywać stopniowo, powoli, nie można zabić siebie - swoich uczuć - po to, żeby nie czuć bólu i już niczego więcej. A niestety dużo ludzi tak czyni - odczłowiecza się, żeby nie czuć już nic, już nigdy żadnego bólu, żadnej miłości. Straszne.

Opublikowano

Rzec można uniwersalny. Zwłaszcza pierwsza część. Jakby to były moje myśli. Bardzo trafia. Potem osobiste raczej wyznanie być może na konkretny temat. Trudne połączenie i wymagające skupienia (tak ja to odbieram ) Ale udało się. Pozdrawiam MM

Opublikowano

Dwa pierwsze wersy po kilkukrotnym przeczytaniu wydają mi się zbędne, po odchudzeniu z nich utwór praktycznie nic by nie stracił. Poza tym ekstra.

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl

Opublikowano

Sylwestrze, zbieżność spojrzeń niesie za sobą podobne sposoby wyrazu, przekazu. Dobrze, że mój wiersz to nie plagiat. Niektórym na tym forum już się za to porządnie oberwało. Dziękuję za czytanie i podzielenie się refleksją. Pozdrawiam.
J.

Opublikowano

Bardzo dobry tekst. Kulturalnie, spokojnie zapisana rozmowa - modlitwa, o poszukiwaniu równowagi, ukojenia.
Dla mnie z kolei - zupełnie zbędny jest ostatni wers. Niepotrzebnie dopowiada.

Sprawdź to:

to nie jest rozmowa
raczej monolog
czasem dziękuję za rzeczy małe
gdy w zatłoczonym mieście
pomoże znaleźć parking
a także za wielkie -
momenty uspokojenia

ostatnio natchnął mnie
i zrozumiałem dlaczego
tak trudno zapomnieć

nawet On musi tę drzazgę
wyciągać bardzo powoli
gdyby szarpnął wyrwałby ją
razem z sercem


Serdecznie pozdrawiam, cieplutko,

Para:)

Opublikowano
Dla mnie z kolei - zupełnie zbędny jest ostatni wers. Niepotrzebnie dopowiada.
Moim zdaniem bardzo dobra uwaga, zgadzam się z nią w stu procentach :)

--
Pozdrawiam
Michał Małysa
http://www.mojwierszownik.pl
Opublikowano

Dziękuję Anno za sugestię. Twoje uwagi i Michała zmusiły mnie do przemyślenia i odchudzenia wiersza, który w moim prywatnym folderze jest już poprawiony. Cieszy mnie, że zaglądasz do mnie. Dziękuję. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...