Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To smutne. I nie można tak wszystkiego pozbierać, posklejać na nowo? Wrócić do rdzenia? Może szklanka to nie jest dobre porównanie? Może lepiej rozszczepienie, zagubienie, infekcja? Nawet po ciężkich chorobach ciało może wrócić do zdrowia. Psychikę, duszę, myśli, też można uzdrowić. A całą resztę z całą świadomością, stanowczością i w końcu pewnością, wyrzucić za nawias. Jak myślisz? Pozdrawiam, A.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





ale czy po ciężkiej chorobie nadal mozemy być tą sama osobą? Doświadczenie, czas - wszystko nas w pewien sposób kształtuje. Nawet taka rozbita szklanka - można ją skleić, ale już nie będzie dokładnie taka sama, jak wcześniej (ale zmiany nie zawsze są negatywne - tak na marginesie, choć bywają dni, gdy świadomość nie dodaje skrzydeł) ;)
Opublikowano

Gorzka piguła, ale dobrze się przełyka. Zamknięcie drzwi czasem trwa dłużej, niż byśmy sobie życzyli.., ale gotowanie nowych bajek jest konieczne. Do życia.
Skojarzył mi się (wszystko ostatnio kojarzy mi się z tą płytą), więc zostawiam Autorce:

http://youtu.be/GWTWM6XUoC0

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Nigdy o to nie chodzi. Chyba nie ma takiej osoby, której czas w pewien spoób by nie zmodyfikował... I tak naprawdę czasami wystarczy jeden drobiazg, żeby wszystko nabrało nowego znaczenia...


Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leo Krzyszczyk-Podlaś Cudowny, płynący, delikatny wiersz:-) Pozdrawiam serdecznie!
    • @Roma dzięki, to bardzo miłe!
    • Kiedy pojawi się mleczyk, ten pierwszy przed milionem, usiądę przy nim cichutko  i po tym wszystkim ochłonę.   Podrapię trawę pod brzuszkiem, zalotnie spojrzę na pszczółkę, co w kwiatku baraszkuje, aż sypie się pyłek żółty.   Poszukam kropli rosy, błyszczącej w pełnym słońcu, by serce móc napoić  po długiej zimie w końcu.   Podzielę z miodonoską, spragnioną bardzo przecież. Nie piła nic tak długo, a mamy wszak już kwiecień.   Zakręcę na palcu kosmyk, rudo lśniący przy pszczółce, co w kwiatku baraszkuje, aż trzęsą się płatki żółte.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Corleone 11 Bardzo dziękuję za obszerny komentarz:-) Miło mi, że zajrzałeś w moje skromne progi. Pozdrawiam serdecznie!
    • Głowa w drzewach   W lesie odnajduję siebie, Wśród cieni drzew, pod gwiezdnym niebem. Ciężar egzystencji mnie nie omija, Lecz natura jak matka ramiona rozwija.   Myślami krążę, wciąż jesteś blisko, Choć czasem cierpienie odbiera mi wszystko. Krąg życia ból niesie w swym szepcie, Lecz w lesie to brzmi jak pieśń w zalotnej projekcie.   Drzewo, co stoi, nic mnie nie zrani, Korzenie w ziemi, gałęzie w otchłani. To cisza, co woła, to spokój mnie koi, W niej serce, co bije w harmonii    Head in the trees   In the forest, I find myself true, Amid shadows of trees, ’neath the starry hue. The weight of existence does not pass me by, Yet nature, like a mother, spreads arms to the sky.   My thoughts still wander, you’re ever near, Though sorrow at times steals all I hold dear. The circle of life bears pain in its tone, Yet in the forest, it sings like a hymn of its own.   The tree that stands will cause me no harm, Its roots in the earth, its branches a charm. It’s the silence that calls, the peace that enshrines, Where the heart beats again, in harmony’s lines.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...