Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Późnym wieczorem


olga fil

Rekomendowane odpowiedzi

Dom mojego dzieciństwa
coraz rzadziej wypływa
z wysychającej rzeki.
Przypomina rtęciowe kulki,
rozbiegane po szybie:
park, oleandry i przepastna cisza,
spadająca rzęsistym deszczem
na chabrowe pola.

Chabry spływają fioletem
z matczynych rąk.
Kantyczka wiatru
nad zapachem jej włosów,
unoszonym w czyste pasaże chmur.
Nie rozumiem tylko
skrzypienia schodów,stąpając
po betonowych stopniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olgo,

najpierw: spacja po "schodów".

Ładny pomysł w poincie wiersza.
Niezgrabne są te kulki rtęci ... po szybie.
Wiem, że wiersz to nie jest dosłowny "obraz" ale tu serio - użyłabym
"szklanego blatu" albo "stołu".

Ładnie piszesz o tęsknocie za domem rodziców.
"kantyczka wiatru" jest bardzo smakowita.

Cieplutko,

Para:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj też wspominkowo. Tytuł jest porą dnia, kiedy peelka wspomina dom dzieciństwa, ale te wspomnienia jakby urywają się,
kiedy zabrakło skrzypienia schodów, nie ma już drewnianych, zastapił je beton... fajnie to wplotłaś w końcówkę.
W "przepastenej ciszy" wyczuwam pewien nikepokój, nie wiem, czy słusznie.
Kantyczka wiatru... :) Co do rtęci, może Anna ma rację.
Lubię wierszowe wspomnienia.
Pozdrawiam... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...