Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Smutny widok w alei spotykam,
idąc parkiem radosnym jak lato:
róża w barwnym wazonie śmietnika.

Jeszcze nie wie, że koniec jej życia,
jeszcze piękna i cieszy ją światło,
co czerwienią jej płatki przenika.

Odrzucona - zanika, umyka,
cichym płaczem odpływa ze świata
róża w barwnym wazonie śmietnika.

Jej uroda - więdnąca liryka,
której zapach wiatr niesie ku ptakom,
kiedy chyli się nad nią i wzdycha.

Ktoś nie przyszedł na randkę donikąd,
ktoś wyrzucił uczucia zbyt łatwo:
róża w barwnym wazonie śmietnika
kona w parku radosnym jak lato.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, w wierszach regularnych technika tworzenia jest bardzo ważna. Musi być zachowany rym i rytm, i regularność strof, i wszytko musi być podporządkowane treści, a cała treść podporządkowana poincie. Nie jest to najłatwiejsze, muszę przyznać. Ale ile z tego satysfakcji i zabawy!
Dziękuję za miłe słowa, Taliku. :-)
Opublikowano

Oxy, Twój wiersz pobudza do refleksji na te jesienne wieczory, długie i do wypełnienia. A myśl z wiersza na pewno nastroi do rzewnych refleksji, bo któż z nas nie doświadczył odrzucenia, albo sam kiedyś nie odrzucił tego, co w człowieku najlepsze.

Mała dygresja, choć wiem, że to trudna forma i z nią uporałaś się znakomicie, ale gdyby "jak miłość" czymś zastąpić, nie dopowiadać, wtedy w zamyśle, właśnie tę różę będzie można utożsamić z miłością.
Np:
odrzucona, samotnie umyka

Coś w ten deseń.
Ale wiersz oczywiście Twój. Jest przepiękny.
Serdeczności
:)


Opublikowano

pozazdrościć róży , że mimo swojego piękna jest bezuczuciowa . Ale Ty , płatek po płatku , stofka po strofce - wymuszasz niejako utożsamienie się z nią , wszyscy o złamanych sercach to przeczytają ... Lato też umyka , a są tacy , którzy gardzą jakimkolwiek ciepłem ... Porzucona róża dobrze to obrazuje . A sam wiersz ? Trochę "wyostrzony" nabrałby jeszcze większej mocy , ale nie proś - nie w moim zwyczaju dywagować , chociaż czasami się udaje :-) Serdecznie , C :-)

Opublikowano

Villanella, to niełatwy wiersz do napisania, wymaga pracy, bo układ zwrotek jest specyficzny.
Wczytałam się w ten, raz to za mało... być może sugestie Grażyny dobre, mnie podoba się taki, jest szczery, właśnie dlatego, że padło słowo.. miłość..
Poza tym, ukryłaś też głębsze, ludzkie treści.
Pozdrawiam... :)


Opublikowano

Oxyvio czytam nie ukrywam od momentu wstawienia wiersza.
Poruszył mnie do głębi, ale napisać vilanellę to wielka sztuka.
Jak już poprzednicy komentujący wiersz napisali o specyficznej konstrukcji wiersza , dodam od siebie,że w okresie renesansu był to typ wielogłosowej pieśni włoskiej-więc GRATULUJĘ !
Zabieram!
Serdeczności!
Ja

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo Ci dziękuję, Szaraczko, za pochwałę i interpretację - znalezienie drugich i trzecich denek. :-)
Zależy mi na tym, żeby moje wiersze czytały się lekko i z przyjemnością, i żeby mówiły o sprawach ważnych. Dlatego Twoja pochwała niezwykle mnie cieszy. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Grażyno, bardzo Ci dziękuję za poświęcony czas, miłe słowa pod adresem wiersza, przenikliwość i uwagę. Zmieniłam za Twoja radą. Czy tak jest lepiej?
Pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czarku, rozumiem, że wiersz jednakowoż zrobił na Tobie jakies wrażenie? No to się cieszę. :-)
Wiesz, abstrahując od treściwiersza, myślę, że róże tak naprawedę wcale nie są bezuczuciowe. Na pewno czują, że umierają. Bezuczuciowe są piękne lalki - one tak. Ale ja nie zamieniłabym się ani z lalką, ani z różą - wolę być nie tak piękna, a przy tym uczuciowa i zdolna do miłości. :-)
Serdecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nato, dziękuję serdecznie, bardzo mi miło, szczególnie, że wiem, iż ostatnimi czasy raczej nie preferujesz wierszy tradycyjnych i rymowanych - tym większa pochwała w Twoich ustach. :-)
Zmieniłam słowo "miłość" za radą Grażyny - nie wiem, czy teraz jest lepiej, ale Ona miała rację, że i tak wiadomo (chyba), iż chodzi o miłość? :-)
Pozdrowieństwa.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuje, Alu, ale... dla Ciebie to przecież żadna sztuka. :-)
Miło mi bardzo, że chwalisz moje pisanie. Twoje słowo o wierszu jest dla mnie wiele warte.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A ja wolałem się utopić :) Z przyjemnością.

Oxy, pięknie śpiewasz...
Cyklopie, mam nadzieję, że nie utonąłeś? ;-)))
Baaardzo serdecznei dziękuję za pochwałę wierszyka, strasznie mi miło, cała przyjemność po mojej stronie.
Opublikowano

Oxyvio, pięknie melancholijno-poetycki klimat. ładna metafora, obrazująca wyraźne rozżalenie z powodu osamotnienia - przeżywanie samotności w poczuciu bycia kimś zepchniętym na margines, to bolesny stan, niepożądana świadomość, jak cierpki zapach przekwitłego, gasnącego kwiatu. tak postrzegam różę na śmietniku - porzuconą, barwną, tętniącą życiem, energią, która już została zdeptana i krwawi, a jednak nie do końca zdaje sobie sprawę z własnego położenia. jak my wszyscy, nieraz...
ale odczytuję z Twojego wiersza coś jeszcze: znaną prawdę, że punkt widzenia zależy od miejsca, w którym sami się znaleźliśmy i z którego patrzymy na toczące się wokół nas życie. to samo dotyczy odczuwania i świadomości tego, co nieuniknione, a tylko czasem trudne do zauważenia.

co do formy, jestem pełna uznania i podzielam zdanie innych Czytelników.

[tym wierszem przypomniałaś mi mój wierszyk. napisałam coś podobnego (jeszcze pewnie terminuje w warsztacie).
nie jest to "czysta" villanella, ale coś na kształt, także z kwietnym akcentem. może czas wydobyć go na światło dzienne :)]

a to:

Jej uroda - więdnąca liryka,
której zapach wiatr niesie ku ptakom


jest przepiękne!


pozdrawiam serdecznie, Oxyvio.
Kinga

in-h.

Opublikowano

Kingo, bardzo dziękuję za bogaty, przemyślany komentarz, pełen odniesień do rzeczywistości. Dziękuję za ciepłe słowa o moim wierszu, jest mi szalenie miło. :-)
Bardzo chętnie przeczytam Twój wiersz na podobny temat. Koniecznie wydobądź go na światło dzienne - dawaj go tutaj jak najszybciej!
Serdeczności.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W przedszkolu, w mieście M. pluszowy miś leży samotnie z urwaną nogą. Na nikogo nie czeka. Cieszy się, że zostało mu oczko. Może spoglądać na okaleczony rysunek: słońce bez promieni, drzewo bez liści, dziecko bez twarzy, nie zdążyło dorysować mamy. Nie płacze, nie pyta, przytula lalkę, rakieta urwała głowę. Krzyk zamarł w porcelanowym gardle, gdy pękło powietrze. Ktoś policzył pociski z żelazną precyzją, lecz nikt nie zważy ciszy, która po nich została, ciężkiej jak gruz, zimnej jak strach.  
    • Na Księżycu w klapkach byczę się na leżaku. Lulki palę peweksowskie z filtrem włącznie, I dumam: skąd tu się wziąłem? no jak? Po weselu zasnąłem w PKS-ie relacji nieznanej.   Co wcześniej, co dalej, co? ach! Świadkiem byłem wielu cudów na zapleczu knajpy I nie tylko... coś więcej? nie, nie, sza... Tańce na stole, tańce dzikie, ciuchcie z babinkami.   Gwizdy, kankan na golasa z piórkiem, Nie, nie za uchem, nie we włosach, nie... Pan wodzirej czkawki dostał i spąsowiał, Padł pod stołów labirynty w mdłościach.   Nić Ariadny chwycił, ciągnie, zwija: "Oddaj mi sznurówki!" — słyszę ryki, wycie. Kopniak z lewej, kopniak z prawej ... Biały walc, plując krwią, wreszcie zapowiada.                            ***********   Moja głowa łupie, dzwoni, ząb wybity, nos? wklęśnięty. Krawat osmarkany  cud-wykwintnie, takie to swawole. Okiem rzucam podpuchniętym wkoło: co to? kto to? Typek jakiś obok stęka, kicha w rękaw, pluje.   Ot, towarzysz mój niedoli w poniewierce. Zbratać się wypada, czoło wycałować, druhu drogi, Bracie, co nas zwiodło na te krańce świata? Złodziej żeś, czy alimenciarz, zbiegły z lochu?   "Jam Twardowski" — się przedstawia, czapką majta  "W progi moje zawitałeś, człecze głupi. Zupą nie ugoszczę! ni tu soli, ni wiertarki. Kmiocie wynędzniały!" — ot, nadyma się i pręży.   No, kosmita, myślę, całkiem okazały i pyzaty. Ja z kolędą, dobrym słowem i modlitwą... Drwię z imć mościa gospodarza na salonach, Co okrakiem na skale siedzi dumnie, pewnie.   Coś o interesach śni z diabłem ogoniastym. Rogi mu ja pokazuję, pukam się w czoło, a ten Długim nochalem w pyle rachuby prowadzi  Zysków i strat — ma i winien w rubryce stoi.   Dłuży się czas, a mija jak w kolejce za masłem. Z nudów palce liczę, różnie to wychodzi. Tęskno mi za domem, za ogrodem, psem kulawym I za babą w papilotach, w szlafrok zawiniętą.   Za sąsiadem też, łachmytą zza mojego płota,  Co kopci, dymem truje i śmieci nam podrzuca. Nic już z tego nie zostało, aż żal ściska... Widokówki wam nie wyślę, poczta nie dociera.   W tej niedoli, wniebowzięci, my krajanie  Czasem gramy z nudów w cienie Ziemi, Czasami w Słońca blask lub zaćmienia. O suchej gębie rżniemy w karty i raz, i dwa.   Przegrywam z szują i oszustem, asy zza ucha wyciąga. "Sprawdzam!" wyje, tracę błyskotki widoczne nad głową, Co stawką były w grze o życie, fajki, zapalniczkę. Nawet czas do palców mu się lepi i cofa wieki wstecz.   Zegarek z komunii był w puli  i znikł. Rower na szczęście został w stodole. Kometę przegrałem jak frajer - trąbka, Buty, koszulę i bilet do domu  powrotny.   Cap! do wora fanty nieczysto wygrane Mlasnął tylko spod wąsa kręconego Gwiazd ubywa, czerń nadciąga, pustką zionie, Jakby z kałamarza na zeszyt chlusnęło.   "Patrz!"  wskazuje na ostatnie źródło światła  "O to gramy! Przełóż, łapserdaku!" rozkazuje, szast! rozdanie — katastrofa. Słońce zwinął szuler, myk! bo karta mu szła. W kieszeń schował, szatą machnął, cyk, smyk, i zwiał...
    • @Jacek_Suchowicz w smakach, co nudne, w zupowej rutynie, rosołek da "kopa" reszta niech zginie!”
    • @Konrad KoperA polityk: Mówił o otwartości a na koniec się zamknął. :)
    • @Annna2 to wiersz kulinarny - lubię rosołek :)))) ministrów proszę nie wymieniać     @Berenika97 nie ma wyboru  musi dać czadu za chwilę po nim nie będzie śladu   może rosolek lub ogórkowa albo krupniczek lub też szczawiowa :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...