Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
J.B.


zatrzymało mnie tam w mieście
to i owo
ale wkrótce znów się zjawię
mój Antonio

i będziemy z małej wyspy
przy kanale
obserwować małe statki
no i fale

ty mi mówisz że wróciłem
a to dobrze
choć tam grają jeszcze trąbki
i trwa pogrzeb

ale tu w metafizycznej
jasne głębi
śmierć wygląda jak ławica
albo błękit

po jej kształcie można poznać
nawet duszę
której ufać nie należy
bo to trudne

widzą o tym ci herosi
którym pustka
przeszkodziła w pogłębianiu
tafli lustra

wie to grabarz z San Michele i
drży z obawy
że ten cmentarz w końcu przejmie
władza fali

i Antonio ty wiesz o tym
ale milczysz
tylko nuty twoje znaczą
linię krzyży

i ci ciężko jakby przyznać
że za mało
było życia w takim życiu
jakie miałem

Opublikowano

Czytam to co napisane. Jest nudne i zdania nie zmienię. Antonia nie słuchuję wolę cięższe brzmienia. Niech pani zakoduje sobie w umyśle tak precyzyjnie czytelnik nie musi znać życiorysów kompozytorów itp. To i owo na sportowo. Już ten tekst czytałem na innym portalu i stwierdziłem to samo. Nudna i nieciekawa pogadanka o niczym Poz.

Opublikowano

Patrzę na wiersz i na komentarze pod wierszem i oczy przecieram ze zdumienia. Że też tak piękny, tak wymowny wiersz można odbierać tak na opak, a może tylko tak od niechcenia (chyba bez głowy i bez serca). Pozdrawiam

Opublikowano

Panie SP małpa namalowała bardziej nabazgrała obraz, na aukcji jakiś kretyn kupił to arcydzieło za 10 tys $ znawcą pewnie malarstwa nieziemskim był. Obrazy to Bóg maluje wystarczy spojrzeć wokół i w gwiazdy. Ludzie tylko plagiują jego dzieło panie znawco grafomaństa i kiczów malarstwa. Dla mnie np ten kubista Picasso jest nędznym kretynem. To co on malował można nauczyć małpę. Pan to jesteś pewnie Bogiem i znasz się na wszystkim tylko sięgasz pan wiedzą nie dalej niż czubek pańskiego nosa znawco artyzmu kosmicznego. Zastanówcie się komu te bzdury piszecie sobie czy ludziom. Dekalog przeczytajcie przemyślcie i do dzieła. Czasem znawco może te krzaczki wiesz skąd się biorą? Dla mnie tekst jest nudny i nijaki a to nie galeria żebym o malarstwie i kompozytorach dyskutował. Jeśli to jest piękny wiersz to go ogłoście tekstem tysiąclecia. Poz.

Opublikowano

Wiersz wcale nie jest zły , jednak rzeczywiście należy napisać w nim wyraźnie: Vivaldi( zatrzymało to i tamo -...Vivaldi np i na szybko)oraz dopisać wyraźnie ,że chodzi o Josifa Brodskiego i jego wiersz. Bez kontekstu wiersz dużo traci - brak uzasadnienia dla rytmiki tego wiersza oraz powstaje gigantyczna szarada z Vivaldim, a to nie jest portal dla muzykologów i rusycystów czy znawców Brodskiego. Tym samym Krąg odbiorców zawęża się drastycznie. pozdr.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Koma: a zrób mi "bob", im bór za amok.  
    • I tak. I tak. Jestem. Nie wiem. Nie czuję się nic. Oddech przechodzi przez szkło stworzenia, rozbija się o własną przezroczystość, a jego odłamki tańczą w próżni - jak anioły, które zapomniały, po co mają skrzydła. Czas spada jak popiół z wypalonej wiary, a jego płatki śnią o ogniu, którego już nie ma. Dno chwili rozsypało się w pył - a w tym pyle milczą ogrody, które aniołowie podlewają łzami zapomnienia. Nic nie wraca. Nic się nie zaczyna. Ten wdech - to echo cudzego istnienia, cudze serce bije we mnie, jakby ktoś inny próbował pamiętać, że jestem. W mroku słychać modlitwy, których nikt nie wypowiedział, i ciszę, która drży, jakby sama chciała zostać imieniem. Ruch – bez znaczenia. Widok – obcy. Świat – zamknięte oko Boga, który śni siebie w zapomnianym języku światła. Kamień – pamięta gwiazdę, która już dawno zgasła, ale jej blask jeszcze trwa w nim jak wspomnienie raju. Człowiek – cień własnego pytania. Nie zostawia śladu, bo nawet cień ma już dosyć towarzyszenia pustce. Cisza kruszy się w palcach istnienia, a powietrze nie zbiera głosu, jakby słuch samego Boga został zatopiony w oceanie jego własnego milczenia. Nie pamiętam, czy to ja oddycham, czy to pustka oddycha mną. Każdy gest – dotyk po śmierci światła. Każda myśl – pył, który zapomniał, że był gwiazdą. Każdy moment – spadanie w dół, w nieskończoność, gdzie czas zamienia się w ciało nicości, a nicość - w puls serca Boga, który zapomniał, że jest Bogiem. I tak. I tak. Jestem. Nie wiem. Nie czuję się nic. Tylko chłód, co pachnie końcem, jakby noc rozłożyła skrzydła nad resztkami istnienia, jakby ciemność chciała uczyć światło, jakby cisza chciała śpiewać, a śpiew - płakać. Nic. Nic. Nic. A jednak - pod popiołem drży iskra: maleńki błąd nicości, który przez ułamek sekundy pomyślał, że chce być. I w tym błędzie - rodzi się światło. Rodzi się czas. Rodzi się miłość, która nigdy nie miała prawa zaistnieć. Bo nawet nicość, gdy się zapatrzy w siebie zbyt długo, zaczyna marzyć o miłości.      
    • Idę do ciebie po trochę relaksu by pomnożyć myśli i spaść w wir  upojnego snu   następny dzień pisze swoje wiersze o niedalekiej przyszłości i patrzy na stos wielkich informacji   próbowałem się zmienić jednak świt zmieniał się w pył i odchodził za noc gdzie szukał kilku słów.
    • @Dekaos Dondi „Czy bywa tak, że to, co zasłania światło, jest ważniejsze od blasku, który może oślepić”. Światło oglądane przez pryzmat ciemności ciekawy tekst w naszej paranoi przed światłem.
    • Pozwolę sobie odnieść się do faktów historycznych, bo w dyskusji pojawiły się stwierdzenia, które nie są zgodne z źródłami. Polowania na czarownice oraz skala przemocy religijnej była głównie domeną sądów świeckich w Europie (XVI–XVII w.), nie Inkwizycji. Szacunki współczesnych historyków są następujące: – polowania na czarownice: ok. 40–60 tysięcy zabitych (głównie sądy świeckie) – Inkwizycja (łączna skala): ok. kilkanaście do 50 tysięcy egzekucji – krucjaty: ok. 1–3 miliony ofiar (wszystkie strony konfliktów łącznie) Powyższe liczby nie są “opinią”, tylko konsensusem badań historycznych (XX/XXI w.). Jeżeli w wierszu pojawiają się zdania: „tylko ubodzy dostąpili spotkania z Nim” to to również stoi w sprzeczności z Ewangelią i faktami historycznymi — bo Jezus rozmawiał również z bogatymi, faryzeuszami oraz elitą. W dyskusji pojawił się także wątek współczesnej polityki. Tu także warto zostać przy faktach: – Kościół jako instytucja nie zawsze opowiadał się po stronie wolności – sojusze z władzami autorytarnymi występowały wielokrotnie w historii Dlatego proponuję rozdzielić: wiarę osobistą → może być autentyczna, głęboka narrację instytucjonalną → bywała w historii sprzeczna z etyką To jest jedynie przypomnienie, że: fakty są weryfikowalne — opinie nie muszą być.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...