Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To miasto pachnie peklowaną papryką,
tłoczą się płyty bloków nadziewanych ludźmi.
Noc rozwiera uda tlenionych rozkoszy
na jedynej planecie od słońca
ogrzewanej ciepłem orgazmów.

Wyprowadzane bez smyczy pasą się kiszone pytania,
w szczelnie zamkniętych słoikach z żył i kości,
gryzą się anioły, bozony, czyśćce i kwarki.
W kagańcach neuronów walczą Wielki z wybuchem,
w tle szczeka spór o uniwersalia
i tylko osiedle milczy ciszą zasranych trawników.

Od kiedy jeden z Koperników ruszył ziemię,
a Darwin z Nietzschem jeszcze bardziej wszystko pokręcili
sympatyczne dwunożne hominidy odkręcają
kolejne wieczka, kołpaki, śrubki kosmosu.

Opublikowano

ciekawy tekst, nawet bardzo, wiesz o czym piszesz, mam tylko dwie uwagi: "na jedynej planecie od słońca" od? nie wyliczasz przecież porządkowo, tylko stwierdzasz fakt istnienia takiej planety; i druga sprawa: nazwiska piszesz dużą literą, ale nazwy własne ciał niebieskich (Słońce i Ziemia) już małą, trochę to niekonsekwentne; pozdrawiam

Opublikowano

"Od kiedy jeden z Koperników ruszył ziemię,
a Darwin z Nietzschem jeszcze bardziej wszystko pokręcili
sympatyczne dwunożne hominidy odkręcają
kolejne wieczka, kołpaki, śrubki kosmosu"

Sugeruje pan, że bez Koperników i Darwinów osiedlowe hominidy nie miałyby czego odkręcać ?
Zapewniam, że to frapujące zajęcie znane jest już od czasów osiedli jaskiniowych, pachnących peklowanym mamutem ;)

Opublikowano

Bardzo fajny wiersz. Brak banału, kalki, za to jest fantazyjna wyobraźnia, poczucie humoru i sarkazmek;-)

Trochę Breugel, trochę kabaret... No i - zawsze jestem do złapania przez kwarki, bozony i wszelkie gwiazdki.

Jakaż przestrzeń między nieskończonością tą największą i tą najmniejszą, a nami, hominidami:-)

Pozdrawiam. Elka.

Zgadzam się z uwagami Konrada.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cieszę się że tekst pobudził do rozmyślań, rzeczywiście ważne wydaje się pytanie na ile nasze "odpowiedzi" naukowe wystarczają nam samym, czy tłumaczą wszystko co chcielibyśmy wiedzieć, czy kiedykolwiek będą wystarczyć?

Pozdrawiam,
R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Serdecznie dziękuję za podpowiedzi, odnośnie Słońca i Ziemie rzeczywiście przyda się konsekwencja. Jeżeli chodzi o "jedyną planetę" chciałem podkreślić, iż jest to jedyna planeta "ogrzewana ciepłem orgazmów", muszę zatem przemyśleć połączenie dwóch ostatnich wersów pierwszej strofy, aby było to czytelne.

Pozdrawiam,
R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ależ wręcz przeciwnie ;)! Podałem jedynie kilku przełomowych przedstawicieli w całej historii "odkręcaczy" którzy pracowali zapewne od czasów jaskini Lascaux czy nawet wcześniej.

R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Serdecznie dziękuję za podpowiedzi, odnośnie Słońca i Ziemie rzeczywiście przyda się konsekwencja. Jeżeli chodzi o "jedyną planetę" chciałem podkreślić, iż jest to jedyna planeta "ogrzewana ciepłem orgazmów", muszę zatem przemyśleć połączenie dwóch ostatnich wersów pierwszej strofy, aby było to czytelne.

Pozdrawiam,
R.

myślę, że samo "na jedynej planecie Słońca" wystarczy, zdrówko
Opublikowano

Dobry wiersz, inny, przez to zaciekawił, ale chciałabym słówko...
W I-szej, .. na jedynej planecie od słońca ..
gdyby pierw.. od słońca, a potem.. planecie, bo dalej wers super.
W II- giej, powtórka "w".. w czterech wersach..
Ostatnie dwa wersy puenty.. dobre, choć dla mnie, te "dwunożne hominidy"
są bardziej nieprzewidywalne, skoro psują kolejne wieczka, kołpaki, śrubki kosmosu.
Super tytuł. Za "mieszanie" przepraszam, ale czasami coś mnie "kusi"..
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zwykle mam słabość do tego typu wierszy. Tutaj podoba mi się wejście - dwa pierwsze wersy, zatrzymałem się jednak przy "kiszonych pytaniach", potem "zasrane trawniki". Wydaje się, że tekst mógłby zyskać po "wyczyszczeniu". Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Serdecznie dziękuję za podpowiedzi, odnośnie Słońca i Ziemie rzeczywiście przyda się konsekwencja. Jeżeli chodzi o "jedyną planetę" chciałem podkreślić, iż jest to jedyna planeta "ogrzewana ciepłem orgazmów", muszę zatem przemyśleć połączenie dwóch ostatnich wersów pierwszej strofy, aby było to czytelne.

Pozdrawiam,
R.

myślę, że samo "na jedynej planecie Słońca" wystarczy, zdrówko

O ciekawe, ciekawe, przemyślę takie rozwiązanie,

Pozdrawiam
R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Odnośnie I - właściwie to chciałem nawiązać do stwierdzenia "piąta planeta od słońca" i przerobić na "jedyna planeta ogrzewana", w każdym razie ten fragment potrzebuje jeszcze doprecyzowania. Co do "w" to lubię nadawać rytmikę tekstu poprzez właśnie takie zabiegi, mam nadzieję że nie jest to rzucającym się w oczy defektem. Na temat "mieszania" to nie ma co przepraszać, to ja dziękuję za uważną lekturę i chęć "wejścia" w tekst.

R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za czytanie, a zapytam jeszcze z ciekawości, czy proponowane wyczyszczenie polegać by miało na amputacji ostatniej strofy w całości według Pana (bo nie ukrywam że taki zabieg rozważałem) ?

R.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dziękuję za czytanie, a zapytam jeszcze z ciekawości, czy proponowane wyczyszczenie polegać by miało na amputacji ostatniej strofy w całości według Pana (bo nie ukrywam że taki zabieg rozważałem) ?

R.
ostatnia strofa rzeczywiście jest najmniej ciekawa, ale myślałem o czymś innym, o niezręcznościach w rodzaju "jedyna planeta od słońca","walczą Wielki z wybuchem","sympatyczne dwunożne hominidy" i kilka jeszcze innych miejsc. Zdecydowanie podoba mi się pierwszy wers i kilka ciekawych fraz. Pozdrawiam. Leszek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...