Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

           Runda

 

chłód wlecze podmuch Sahary ciska
drobiny piachu w niedomknięte usta
na granicy frontów załamywanie rąk

nabrzmiałe niepokojem oko nieba szuka
ucieczki przed wątłymi dachami korzenie
drzew zmiatają wczorajsze tytuły gazet

dojrzałe potoki opluwają mułem rodzime
podwórka dookoła paraliż spojrzeń
flesze błyskawic zapamiętują nowe kroniki

 

 

 lipiec, 2012

 

 

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

witam
spróbuje znowu zinterpretować wiersz, chociaż zawsze marnie mi to idzie :)

ogólnie chodzi o trąby powietrzne nad Polską ostatnimi czasy...
ale nie byłoby wiersza, gdyby nie były to metafory ;)

ową trombą mogą być jakieś złe sytuacje, nieszczęścia, rozstaje dróg albo odmienność losu...
stąd załamywanie rąk.

druga strofa, przemijanie wczorajsze tytuły gazet
oko nieba może symbolizować opatrzność, tylko dlaczego jest niespokojne i ucieka przed wątłymi dachami? może z powodu zła i zepsucia na świecie, nie chce na to patrzeć. a wątłe dachy to słaba ludzka natura...

trzecia strofa, mówi o trudach dojrzewania, dojrzałe potoki opluwają mułem rodzime dzieciństwo czyli natłok informacji świata, brak bezinteresowności, sprawia że jesteśmy jak dzieci, naiwni...
nowe kroniki to nowe życie nowa nadzieja...

wiem, wiem, głupoty piszę...
ale nic to dalej będę zaglądał :)

Opublikowano

Bardzo plastyczny opis zmagań tego, co dotychczas zapamiętane, lecz kruche w obliczu gwałtownych zjawisk - chyba nie tylko przyrody...
Dziękuję za chwile z dobrą poezją.
Pozdrawiam, Nato. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W życiu nie napisałam haiku, ale wiem, że to "maleństwo" i rządzi się swoimi prawami.
Cieszę się Sylwku, że wróciłeś na "ring" i w drugiej "rundzie" poczułeś wiersz... :)
Dziękuję i pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak, na głos też. Uogólniłeś wypowiedź, ale wiem, co masz na myśli. Wyobraź sobie, że wczoraj i dzisiaj rozmyślałam
jeszcze o wierszu, bo ma zaledwie kilka dni.. poszłam za "ciosem" po ostatnim załamaniu pogody na Mazurach.
Gdzie indziej też się działo. Uszczuplam o dwa "ssyki". Jak miło, że byłeś... :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Staszku, pierwsza myśl trafiona.. interpretacja szczegółów, to już wola Czytelnika. Opatrzność omijam w wierszach wielkim łukiem,
ale zakładałam, że ktoś może o to "zahaczyć". Trąba powietrzna, to taki mały "cyklonik", a ten, zawsze ma oko i jest niespokojny.
Nie piszesz głupot, odczytywałeś to, co starałam się przekazać.
Dzięki za obszerne rozważania... :) Hej.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Marlet, wplatam jak umiem, raz lepiej, raz gorzej, ale słowa Czytelnika.. "lubię takie pisanie"..
zawsze wywołują u mnie uśmiech... :)


Sho, jeżeli tak było, czego mogę chcieć jeszcze... :)


To miłe dla autora, kiedy czytelnik pisze.. obrazy czytelne... :)


Ewo, trochę mnie te gwałtowności w przyrodzie przerażają. Dziękuję za ciepłe słowa o wierszu... :)

Bardzo Wam dziękuję za zatrzymanie przy "Rundzie".
Pozdrawiam serdecznie.



Opublikowano

Wyleciał już chyba jeden czasownik od momentu zamieszczenia - wiem, że chciałaś nimi oddać dynamikę, ale przez to zrobiło się składniowo powtarzalnie. Może, nawet kosztem przerzutni, warto byłoby wprowadzić "nabrzmiałe niepokojem oko nieba"?
"Rodzime" tuż obok"dzieciństwa" - no nie wiem...
Pomarudziłam (troszkę), ale w dobrej wierze.
Mam też ulubiony fragment: "korzenie drzew zamiatają wczorajsze tytuły gazet".
Pozdrawiam, Nato :)

Opublikowano

Tak, syczało trochę, mnie oświeciło dopiero dziś, a i Biały przekonał.. ale tak już bywa z napisanymi dopiero co...
Anno, pierwszy wers II- giej, jest kontynuacją myśli, to dopiero.. nabrzmiewa, dzieje się teraz, a że sporo tego "dziania",
"oko" nieba jest b. niespokojne, a.. niepokój jest gdzie indziej. Druga uwaga, no.. ja też nie wiem... ;)
To co "ulubiłaś"... gdy widziałam co się dzieje, pomyślałam, że powyrywane korzenie drzew są jak miotły,
no i znalazły, w "Rundzie". Dziękuję Ci za odwiedziny... :)
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Przyznam szczerze, że nie za bardzo mi się podoba tego typu pisanie, oparte przede wszystkim na prostej metaforyce. A dlaczego uważam, że prostej?
Proszę, oto wiersz wygenerowany ad hoc przez komputerowy program "Poeta":


"zwodniczy orzeł między zdradzieckim miastem i krukami
walczy z burzą rozdarcie krzyża cierpi
kłamstwo przypomina w zagubionym lochu o upadku
rana rozpadu śni na pięknym aniele o wyklętej rzezi

cóż z tego, że wyklęty strach krzyż zabija?
z skrwawionej winy kpi jego głód
kłamie samotne cierpienie
poszukuje powoli świadomości róża

tańczy między chmurami wszechobecna przeszłość
nieporadnie płoną usta twój pies płacze
długo jeszcze obłęd przeznaczenia łapie krew
ból przemijania niszczy bezpowrotnie"


Prawda, że uderzające podobieństwo obrazowania?


Pozdrawiam.
Opublikowano

w wierszu znajduję analogię
do terminów używanych przez
prezenterów prognozy pogody
a z nią nigdy nic nie wiadomo

czy tym razem się sprawdzi
jedno jest pewne
że po burzy
przychodzi noc a po nocy spokój i zgoda ;)

/odbiór wiersza - tego zwłaszcza; w dużej mierze zależny jest od pogody/

do zobaczenia :)

Opublikowano

Inocenty, analogia jest, w jednym miejscu.. na granicy frontów..
Fakt, pogoda potrafi namieszać, w głowach i poza nimi.
Niech po nocy wita nas spokój, zawsze.!
Życzę dobrej aury przy czytaniu kolejnych wierszy... :)
Dziekuję za wizytę. Pozdrawiam.

Opublikowano

Sokrates... "Przyznam szczerze, że nie za bardzo mi się podoba tego typu pisanie, oparte przede wszystkim na prostej metaforyce."

Kiedyś, zarzucono mi udziwnione metafory, przez co wiersz nieczytelny... dlatego od jakiegoś czasu stosuję prostszą metaforykę.
Sokratesie, chyba nie ma człowieka, który dogodzi wszystkim swoim pisaniem.
Niech każdy pisze, jak czuje, a różnorodność postów może być korzyścią dla
autora. Dziekuję za zajrzenie... :)

PS. Dla Anny Myszkin, za dzieciństwo, są podwórka.. wróciło jak było, ciska, dla mnie lepsze.
Wiem, dla Ciebie to bez znaczenia.. :(
No i mam burzę..!!! oby nie runda..!!!


Opublikowano

Nato, Twój wiesz wchodzi pod skórę. Szczególnie mnie, który to szamotanie się bardzo rozumie. Dobrze oddana atmosfera, dobre metafory i symbolika. Czytałem go kilka razy, dlatego tak późno komentuję, i za każdym razem znajduję coraz więcej wspólnego z peelem. Pozdrawiam serdecznie.
J.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Niezmiernie mi miło:))
    • @Gosława 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby nigdy nie istnieli, Zakłamane europejskie elity, Uznały Ich tragedię za aspekt nieistotny…   Wielki butny europarlament, Zjednoczonej Europy głoszący idee, Gardząc głośnym przeszłości echem, Pamięci o pomordowanych europejczykach się wyrzekł…   Na z dalekiej przeszłości cichy głos Prawdy, Europosłowie pozostając głusi, Zaślepieni frakcyjnymi walkami, Rzucili się w wir pisania nowych dyrektyw.   I nie zrozumiał podły świat, Ogromu tragedii zapomnianego ludobójstwa, Woli ciągle tylko się śmiać, Gdy na europejskich salonach króluje zabawa…   Odmówiono Im minuty ciszy... By nie była lekcją pokory Dla światłych europejskich elit, Zaślepionych ułudą nowoczesności,   A przecież tak do bólu współcześni, Eurodeputowani z krajów zamożnych, Tak wiele mogliby się od Nich nauczyć, Szacunku do ojców swych ziemi.   Na styku kultur na kresach dalekich, Sami będąc ludźmi prostymi, Całe życie pracując na roli, Całym sercem ją pokochali,   Na każdy kęs białego chleba, Pracując wciąż w pocie czoła, Wszelakich wyrzeczeń poznali smak, Niepowodzeń i gorzkich rozczarowań…   Odmówiono Im minuty ciszy... Jak gdyby była ona klejnotem bezcennym, Ważyła więcej niż całego świata skarby, Znaczyła więcej od kamieni szlachetnych.   A przecież krótka chwila milczenia, Nie kosztuje ni złamanego eurocenta, Wobec zakłamania świata zwykle jest szczera, A rodzi się z potrzeby serca.   Przecież milczenie nie ma wagi, Skrzyń po brzegi złotem wypełnionych, Skąpanych w złocie królewskich pierścieni, Zdobiących smukłe szyje diamentowych kolii.   Przecież krótkie zamilknięcie, Tańsze jest niż znicza płomień, Kosztuje tylko jedno śliny przełknięcie, Gdy znicz całe dwa złote…   Odmówiono Im minuty ciszy... Tak jakby jej byli niegodni, By pamięć o Nich odrzucić Obojętnością Ich cieniom nowe zadać rany…   Po ścieżkach Pamięci, Nie chcą wędrować dziś ludzie butni, Zapatrzeni w postęp technologiczny, Zaślepieni ułudą europejskości,   Po co dziś tracić czas na Pamięć, Rozdrapywać rany niezabliźnione, Lepiej śnić swój irracjonalny o Europie sen, Historię traktując jako przeżytek…   Lecz choć unijne elity, Odmówiły czci duszom pomordowanych, My setkami naszych patriotycznych wierszy, W skupieniu oddajemy Im hołd uniżony…      
    • muszę znaleźć przyjemność w oczach ciemniejszych niż porzeczkowa słodycz tak mówiłeś dotykając Lanę której piegi rozlewały się na brzegach powiek krew po utraconych dzieciach zaschła cichym dźwiękiem rwanej pajęczyny płosząc myśli zapraszasz do łóżka miły niebo źle znosi zdrady w płatkach liliowych bzów dusznych majowych porankach nie będzie zadośćuczynienia to już ostatni list ostatnie do widzenia
    • Jakoś tak posmutniałam  Dla mnie to nawet siłaczka  Pozdrawiam serdrcznie 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...