Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zachciało mu się wypoczynku na łonie.
aktywnego. trudno.
nie może być zawsze kontra.

Ona wpadła niespodziewanie
jadę z wami

On zabrał wędki i sprzęt do paintbaala
dobrze, że Ona jedzie
nie będziesz się nudzić poplotkujecie sobie

Dzidzia chciała się nudzić
poczytać, pomyśleć o niczym
a szlag ją trafiał
jeden wers czytała bez sensu sto razy

Ona okazała się wędkarzem-znawcą
i ganiała za nim w moro po krzakach
wieczorem szczebiotała
a On zachwycał się jej stylem bycia

Dzidzia wiedziała ile kosztowało tę cholerę
zakładanie robaka i leśne ekscesy.
znała ją wieki..

nocą zadała jedno z najgłupszych pytań świata:
czy ty mnie jeszcze kochasz?

czy kocham? ja żyć bez ciebie nie mogę,
co mówię? wszechświat nie ma prawa bytu bez ciebie
i żadna sportowa przyjaciółka nie dorównuje ci do pięt

kocha
Dzidzia z ulgą zasnęła

Opublikowano

Nooo! Dawno nieczytana-niewidziana! A już zaczynałm się kłopotać o losy Dzidzi! Czy aby nie zmieniła image ;-)

Chyba troszkę zmieniła... Taka tolerancyjna, wstrzymująca się cisza...;-)! Nocą wprawdzie rozpoznałam ją nieco, ale to już zupełnie inna historia. Reszta - samo życie. Fajne.
Serdeczności. Elka.

Opublikowano

Witaj Dzidzia! Podoba mi się ten sposób na zniechęcenie do przygodnych amorów; na ogół, taka szczebiotka odstrasza na dłużej. Ale nie na wszystkich to działa! Wystarczy, że zacznie go na każdym kroku wychwalać! Skąd ja to znam?
Serdeczności
- baba

Opublikowano

dziękuję za miłe przywitanie po przerwie i przychylne słowa.
Dzidzia musiała co nieco przemyśleć...:)
Elu cieszą mnie Twoje słowa, bo wiem jak nie cierpiałaś Dzidzi z początku, zmieniam się, zmieniam...(haha mam nadzieję, że na lepsze)
Magdaleno początek poprawiłam wg sugestii.
określenie "sportowa przyjaciółka" zapożyczyłam od Katarzyny Lengren, która w którymś z programów opowiadała o "przyjaciółeczkach", co to niby przychodzą do niej, a jego bałamucą we wkurzający sposób dla zasady...
pozdrawiam wszystkich odwiedzających Dzidzię:)

Opublikowano

Emmko, miło znowu poczytać Ciebie. Powyżej, zamknęłaś krótkie opowiadanie w wierszu, co nie jest zarzutem,
bardzo mi się podoba.! Fajne, zabawne rozważania "Onej". czuję scenkę, co więcej.. widzę ją.. jestem na moment
Dzidzią i słyszę... "żyć bez ciebie nie mogę"... :)
Uśmiechnięta pozdrawiam.!

Opublikowano

Bardzo obrazowo odbiera się ten wiersz -opowiadanie, może lepiej zacznij pisać książki o Dzidzi taki cały cykl, jedynie rozszerzyć treść.
Jak zwykle fajnie. Pozdrawiam:)

Opublikowano

Forma z pogranicza poezji i prozy, ale jest treść, jest refleksja. Co prawda, finał w stylu "starej" Dzidzi, ale dajmy Jej czas ;)
Temat trafiony, bo kobietek flirtujących z całym światem - w imię łatania własnych niedostatków - nie brakuje ;)
Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • bardzo, bardzo...   "Bezbronny jak porcelanowa lalka Co rozbija się na milion kawałeczków Gdy się ją upuści... A przecież nie chciałam" ...cudo
    • @Konrad Koper ↔Dzięki:)↔Czy ja wiem?↔Pozdrawiam:) ***   @poezja.tanczy ↔Dzięki:)↔Nawet pewnie jednym garbem:)↔Pozdrawiam:) ***   @Leszczym ↔Dzięki za roladę uśmiechu:)↔Pozdrawiam:)
    • chociaż czasem w tyłek kopie podchwytliwie się uśmiecha bardzo gorzkie słowo powie do szantażu się ucieka mimo to wielcy malarze poeci wielkie dzieła o nim tworzą przy których nikt się nie kręci które łezkę w oku rodzą jest nierozłączną częścią życia nie da się tak łatwo ominąć nie działają nań żadne ukrycia nie pomoże na niego kląć tak tak mój drogi czytelniku już na pewno wiesz o co chodzi jesteś wysoko na świeczniku twoje myślenie cię nie zawodzi
    • Słowa śpią w korzeniach milczenia, splątane jak winne pnącza w ogrodzie wątpliwości. Oddychamy ciszą, co osiada na wargach jak popiół po nieugaszonym ogniu.   Czy nie słyszysz, jak noc woła imieniem światła? Jak liście szepczą o wietrze, którego nie ma? A my – krople deszczu, które nie spadły, ptaki, co zapomniały pieśni drogi.   Zatrzymajmy się. Niech głos popłynie jak rzeka przez kamień, niech pękną lustra obojętności, zanim zamilkniemy na zawsze.
    • Spaceruje pustymi nocami a czarny dym z kominów płynący zasłania mi błękitne niebo. Wokoło mnie pusto mimo że tak dużo ludzi żyje. Przechadzam się się i widzę pojedyncze gołębie czy porzucone koty. Demeter również opuściła te tereny zostawiając po sobie pustą szarość. Wchodzę w głąb miasta i wszędzie niebezpieczeństwa, szaleni ludzie z złymi zamiarami, pędzące po drogach maszyny i powietrze które ściska moje płuca. Idę dalej szukając czegoś co sprawi że na nowo uwierzę w siebie i świat. Idąc dalej widze tajemnicze drzwi pośrodku niczego. Chwytam za klamkę i wchodzę do środka malowniczej krainy. Czyste niebo z białymi obłokami. Łąki, kwiaty drzewa i przyroda żywa! Moje serce to mocno przeżywa. Tańczę wraz z wiatrem i kołysze się do melodii wróbli. Bawię się z motylami, biedronkami i dmuchawcami. Biorę głęboki wdech który dla moich płuc jest rozkoszą. Kładę się na miękkiej trwawie i czuje się wolny! Zamykam oczy...I budzę się w ciasnej ponurej norze. Płuca wykręcone a serce spaczone szarością świata i pustką ciemnych ulic.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...