Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w miłosiernym ogrodzie
każdy owoc ma smak
i zapach

różowieje nad spokojną wodą
lecz łatwo zniszczyć wrażliwość
przez niewdzięczność

spadam z drzewa przyjaźni
gdy strząsasz zbyt mocno
oddanie bez wzajemności

nigdy za wiele

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



może właśnie tak jest... że spokój to esencja przyjaźni, a wrażliwość dodaje jej kolorów różowej świeżości. może właśnie tak jest - że miłosiernie spada, jeśli spaść musi, właśnie barwą oddania, właśnie i tylko miłosiernie... może jest i tak, że nigdy za wiele, bo wdzięcznie wzrusza nawet strząsając niedojrzale. a przecież spokój wypełnia ciebie, również jeśli bez oddania - oddajesz się w przyjaźni.
takie to moje nieskładne myśli, z Twojego ułożonego pięknie wiersza.


bardzo mądry utwór, zastanawia obrazem i bogactwem treści w zwięzłej - najlepszej - formie. ukłony!

pozdrawiam serdecznie,
in-h.
:)
Opublikowano

Znaczenie oddania
tak zmalało wżyciu,
a jest bezcenne w obcowaniu
z człowiekiem, chyba nawet
podstawą każdego
budowanego dalej uczucia,
jak fundament.
Mądry wiersz.
Pozdrawiam Autorkę.

Opublikowano

W ogrodzie jak w życiu; każdy owoc ma oddzielny, inny od innych,
specyficzny smak i zapach. Łatwo jest teoretyzować, mieć swoje zdanie na ten temat, a w praktyce, najczęściej jest tak jak w Twoim wierszu, Krysiu!
Serdeczności
- Iza

Opublikowano

Krysiu smaki i zapachy nie tylko dotyczą relacji międzyludzkich ,,,ale dla mnie osobiście są wspomnieniami różnych doznań bez względu na....!
Dlatego wiersza zabieram ,,,bo,,,drgnęło!
Uściski!
Hania
+

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



może właśnie tak jest... że spokój to esencja przyjaźni, a wrażliwość dodaje jej kolorów różowej świeżości. może właśnie tak jest - że miłosiernie spada, jeśli spaść musi, właśnie barwą oddania, właśnie i tylko miłosiernie... może jest i tak, że nigdy za wiele, bo wdzięcznie wzrusza nawet strząsając niedojrzale. a przecież spokój wypełnia ciebie, również jeśli bez oddania - oddajesz się w przyjaźni.
takie to moje nieskładne myśli, z Twojego ułożonego pięknie wiersza.


bardzo mądry utwór, zastanawia obrazem i bogactwem treści w zwięzłej - najlepszej - formie. ukłony!

pozdrawiam serdecznie,
in-h.
:)
pięknie rozważasz temat, Kaliope. Twoje "nieskładne myśli" są b. mądre. "oddanie" w przyjaźni jest bez roszczeń, ale kiedy niewdzięcznością rani przyjaciel, wtedy najbardziej boli.

dziękuję za pozytywny odbiór przesłania i ...formy :))

cieplutko pozdrawiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


masz rację, Olgo. "oddanie" w przyjaźni to cenny dar w życiu. kto znalazł oddanego przyjaciela, ten może uważać się za szczęściarza, ale to zobowiązuje -musi działać w obie strony!

dziękuję i serdecznie pozdrawiam :))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak! Teoretycznie życie to ogród rodzący owoce o różnych smakach i zapachach. W praktyce łatwo można zniszczyć ...wystarczy "strząsnąć" i zdeptać.

Dziękuję za przemyślenia, Izo i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Masz rację, Haniu. Wiersz ma również szersze przesłanie.
Ogromnie się cieszę, że "drgnęło", więc zabieraj...niech ożywia osobiste wspomnienia i doznania.

Dziękuję pięknie i cieplutko pozdrawiam :))
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


to prawda ,łatwo zranić okazując niewdzięczność...a uwagi dla drugiego czlowieka nigdy za wiele:)ładnie Krysiu:)
tak! łatwo zranić, trudniej wyleczyć zranienia, dlatego ...trzeba rozmawiać jak przyjaciel z przyjacielem nawet o gorzkich sprawach, ale...zawsze z miłością!

dziękuję, Leno i serdecznie pozdrawiam :))
Krysia
Opublikowano

Żeby tak każdy.. wdzięcznie płonął.. cokolwiek by to miało oznaczać.
Dobra treść i.. chyba wzrusza.. :) Wierzę, że każdy owoc/człowiek ma smak/pokłady
dobra, tylko czasami przez niekorzystny zbieg okoliczności, ten smak, nieco zatraca się.
Wiesz co.. oddania.. też mogłoby być, łączyłoby się bezpośrednio z ostatnim wersem.
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta, dziękuję za ślad :)
    • Koncert skrzypcowy Roberta Schumanna w tle słychać. Odkryty Josepha Joachima, w D' Aranyi przechowywany, światu nieznany Sonata niewprawną ręką dziewczyny grana, temu chłopcu co walczył w Gallipoli i nad Sommą. Jakby przewidziała spalenie Reichstagu, Realpolitik w iście heglowskim stylu wcześniejszy też. Wielki Rzym, La belle époque, gdzie jest? Ikar co wyżej i wyżej ku Słońcu spadł, za dużo chciał. Coś tu jest, ta muzyka nigdy niczyja, nuci ją wiatr Znów umawia się na moście, z nim z lat młodości. Twarz jaśnieje w blasku świec, świat znów tak gra.   Ktoś do drzwi zapuka, zawoła. Jestem, patrz- to ja! *Dżumy i wojny zastają ludzi zawsze zaskoczonych". Zmiotą berlińską filharmonię, londyńską Queen's Hall, będą istnień pożogą. Muzyka Schumanna na łatwopalnym rękopisie zapisana przetrwała. W kamieniach i murach się schowała. Lew z Pireusu ją słyszy, ona wciąż trwa.                     - cdn-                                       
    • @Łukasz Wiesław Jasiński Panie Jasiński, dziękuję. Nie jestem aniołem i mam pazurki.
    • @Migrena To jeden z tych wierszy, po których trzeba na chwilę zamilknąć. Nie dlatego, że on onieśmiela patosem — ale dlatego, że dotyka czegoś bardzo kruchego i bolesnego w człowieku. W tej apokalipsie nie ma fanfar, nie ma dźwięku trąb anielskich. Jest tylko cisza, ta sama, od której wszystko się zaczęło. Cisza Boga, cisza człowieka, cisza po ostatnim słowie, które nigdy nie padło.
    • @Migrena  świetny wiersz. Tak jakby dwie części, ale to pozór, bo mają ścisłe powiązania. Pierwsza część nawiązuje do Ewangelii Jana  "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata". To na Ostatniej Wieczerzy.  U Ciebie antonim słów  Boga, bardzo gorzkich i uprawnionych. Świat obecny ten nowoczesny postawiony  do góry nogami. Ciekawe czy Bóg nad tym ubolewa- pewnie tak.  Ludzie ludzi zabijają( wojny) dla ego?  I druga część- biblijny koniec świata- ten z Apokalipsy Jana mówi, że coś będzie. Twój wiersz mówi, że nic. Ciekawa jestem co powiedziałby Bóg, na to co ludzie wyczyniają. Może zostanie pustka po nim- wielu neguje Jego obecność. A Bóg zamknie dłonie jak dziecko, które nie chce już patrzeć na swój rysunek.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...