Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w parku deszcz liści
gołe gałęzie
a wypuszczana para z ust
tworzy cieniutką woalkę
rozkołysaną szeptami Boreasza

sfrunął do mnie biały kruk usiadł na skraju ławki
ostatnie promienie przebijały się
przez szare kłębowisko chmur

mówił szeptem
ubolewał nad zmierzchem klasycyzmu
wyszczególniał dzieła godne uwagi
-młodzież już nie czy ta(k)
odrzekł ze smutkiem

-niczym zimowym puchem obsypał kurz
księgozbiory wieszczów
i nikt się już tym nie przejmuje
w głosie gorycz paląca podniebienie

podbiegła do nas grupka dzieci
aby złapać odmieńca dla białych piór
tak szlachetnie czystych
nie próbowały poznać chciały na własność

spłoszyły kruka
który bijąc skrzydłami w powietrza toń
schował się pośród labiryntu gałęzi
jeszcze go przez chwilę śledziłem
lecz wraz z zapadającym zmrokiem
przemienił się w jednego z wielu
czarnych pobratańców

zmarznięty wstałem
i poszedłem w ślad
za nim

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




bo to taki leniwy wstęp, raczej tekst jest leniwy, nie ma porywać, to taka liściowata nostalgia z pytanie do czytelnika, ale takie czasy teraz już się nie czyta, teraz się już nawet nie rozmawia, jak spojrzysz na młodzież to pięc osób siedzi ze sobą i każdy patrzy ale w wyświetlacza aifona.
pozdr
Opublikowano

cieniutką woalkę - bez podpinki;)

ostatnie promienie przebijały się
przez szare kłebowisko chmur - w końcu poległy z honorem ;)

mówił szeptem - szeptał krzykiem ;)

-niczym zimowym puchem obsypał kurz - czyli, tak jakby - nigdy nic;)

w głosie gorycz paląca podniebienie - to bardzo intymne , coś jakby pocałunek;)

podbiegła do nas grupka dzieci
[...]
nie próbowała poznać chciała na własność

spłoszyła kruka - teraz zgadza się - (l. poj.) - ;)

który bijąc skrzydłami w powietrza toń
schował się pośród labiryntu gałęzi
jeszcze go przez chwilę śledziłem - noktowizorem;)

lecz wraz z zapadającym zmrokiem
przemienił się w jednego z wielu
czarnych pobratańców - ... łi?... rewelacja!! :))

zmarznięty wstałem - na kość ;)
i poszedłem w ślad
za nim

huraty! i vivat! sie... należy... uff... :))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Maćku, wybacz, ale to test bardzo zły tekst.
Mialeś pomysł, b. szlachetny (zanik czytelnictwa) i motyw białego kruka (w swojej dwuznaczności - ciekawy) - ale jak to jest napisane?
Ani to proza, choć są kolokwializmy, ani poezja, choć są metafory, niestety zużyte, kiczowate momentami (pogrubienia). I do tego twoja maniera wynalazków słownych, która tu poległa dwukrotnie; to na czerwono jest zabiegiem (rozszczepienie słowa) niewartym grzechu (jaki zysk?), a "pobrataniec" (neologizm) jest zdublowaniem (po co?) formy istniejącej w j. pl. "pobratymiec" (http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=44545).
Pointa oczywista i pedagogizująca łamie logikę (iść... w labirynt gałęzi?). Nawet gdyby to od biedy traktować bardzo przenośnie - to i tak jest łzawo - nie szlachetnie.
Sumując: wiersz do przepisania i przemyślenia końcówki.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...