Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Halo, halo! Ufoludku!
Halo, halo! Woła Ziemia!
Czy gdzieś jesteś, tam w kosmosie,
czy cię może wcale nie ma?

Może mieszkasz gdzieś na Marsie,
na Plutonie albo Wenus
i choć ciągle ciebie wołam,
to nie słyszysz, nie wiem czemu.

W końcu wsiądę do rakiety
i odnajdę cię, kolego.
Więc ty lepiej się odezwij.
Dość zabawy w chowanego!

 

 

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Ha ha! Dobry wierszyk dla maluchów - daje pole do dyskusji dorosłych z dziećmi na temat istnienia/nieistnienia ufoludków. Niczego dzieciom nie narzuca, zresztą dorosłym też nie, ale prowokuje dzieci do zastanowienia się. :-)

Opublikowano

Halo, halo, tutaj ludek!
czy ktoś słyszy z Ziemi, z dołu?
halo, nie bój się chłopczyku
nie zrobię krzywdy nikomu

a dziewczynka, czy mnie słyszy?
mrugam do niej z gwiazdki ładnie
halo! Ziemio, Ziemio droga!
myślisz, że ci z gwiazdką spadnę?

ja żyję w bajeczce tylko
powiem to dzieciom w sekrecie
ale jeśli będę blisko
z gwiazdki o tym się dowiecie

gdy rozbłysnę w ciemnym niebie
czy mnie znajdziesz bez lunety?
czy ja Ziemio znajdę ciebie
czy się miniemy, niestety?



nie mogłam się nie uśmiechnąć wierszykiem, do Twojego wierszyka - taki rzeczywiście sympatyczny i zabawny :)

pozdrawiam!
in-h.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




nos zadzieram, patrzę w gwiazdy,
tyle ich na niebie mruga.
tu, na ziemi, mi się marzy
żeby, gdzieś tam, była druga.

jednak dobrze wiem, niestety,
że nas dzielą świetlne lata.
to co łączy dwie planety
czas już dawno pozamiatał.

dziękuję za wierszowaną odpowiedź i serdecznie pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




ziemianom nikt nie wierzy
każdy stąd szybko zmiata
zwrot robiąc jak należy
na kraniec choćby świata
uciekają potwory
smoki i krasnoludki
trolle ogry upiory
zjawy i ufoludki
dawno ich tu już nie ma
i to cały jest poemat

:)



Opublikowano
nos zadzieram, patrzę w gwiazdy,
tyle ich na niebie mruga.
tu, na ziemi, mi się marzy
żeby, gdzieś tam, była druga.

jednak dobrze wiem, niestety,
że nas dzielą świetlne lata.
to co łączy dwie planety
czas już dawno pozamiatał.


***

skoro marzysz - nie wiesz jeszcze
czy dawno pozamiatane
może gwiazda mrugnie dreszczem
gdy nie przepadła na amen?

planet w świetlnych latach zliczą
odległości z samych siebie
gdy tak mówisz - jest, że milczą
między sobą gdzieś pod niebem ;)



cała przyjemność po mojej stronie. również dziękuję i do miłego poczytania :)

in-h.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Omagamoga ? :)         @FaLcorN :)  Dziękuję        @huzarc zgadza się :) nawyki są uporczywe ;)  Dzięki i również zdrówka              @Waldemar_Talar_Talar :) dziękuję, również pozdrawiam     
    • @Sekrett niezwykłą aurę wiersza stworzyłas. Bardzo ciekawie napisane, cos innego. Powiało świeżością

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Migrena czy ja juz kiedyś przypadkiem nie wspominałam, że przestanę czytac Twoje wiersze, jesli nie przestaną mi przeszywać wnętrza i doprowadzać do łez? Naprawdę jesteś mistrzem w chwytaniu za serce tą niezwykle liryczną i romantyczną poezją (z resztą nie tylko tą). Mam wrażenie, że jesteś dyrygentem - dyrygujesz słowami a emocje grają i tańczą w takt.    Przepięknie !           
    • W świetle lampy się huśta trup Turp z kokardką przy szyi Spoglądam na niego On spogląda na mnie Mijam go idąc chodnikiem   Zaciska sine spierzchnięte wargi A wyłupiasto-pustymi oczyma Podąża, za każdym mym ruchem I czegoś weń szuka-może sensu?   Kto by to wiedział, poza nim Ja zaś spoglądam jak on Poddany pod rządzę wiatru Się rzuca na wszystkie strony Wcale ciekawy przypadek   Jaki miał cel tak sie wieszać Sam czyn - ja rozumiem Ale że tak publicznie? Co on artysta, turpista, Szokować przechodniów pragnie Czyż mu nikt nie powiedział Że to tak niezbyt ładnie   Z tej katatonii myśli wyrywa mnie Coraz to widok dziwniejszy Może spazmami, może celowo Macha mi artysta nieboszczyk A twarz mu uśmiech rozjaśnia   Wlepiam weń wzrok i szukam Co go w ten stan wprowadziło Toż tak szczęśliwego człowieka Mi chyba nie było widzieć dane Zazdrość, aż człowieka chwyta No w ten ponury poranek Tak byś szczęśliwym - wręcz zbrodnia   Z czego sie cieszyć? Po jego twarzy Nie widzę nic, lecz lina mu sie Rozrywa i spada niezgrabnie Lądując w kałuży, po czym znika   Ja zmieniam kierunek podróży Podchodzę gdzie on się rozpłynął I po raz pierwszy od dawna zdziwiony Kwestionuje czy umysł mam zdrowy   Ostatnio dość ciężko mi było o sen A tym bardziej o spokój, Może przez pogodę, może zmęczenie Moje podsuwa pijackie paranoje?   Nie wiem, to chyba szaleństwo By widzieć szczęśliwego trupa Niepokój mnie chwyta za duszę   Ale bardziej niż zdrowie Przeraża pytanie - czy kiedykolwiek Będę tak wolny, wolny i szczeliwy jak on w tej kałuży?
    • Tao De Dcing / 道德經 dział trzeci   nie mądrz , ludu nie skłucaj nie przeceniaj zdobytego dobra, ludu nie wymuś grabieży. nie okazuj żądzy, serca nie trwoż. jest mądry przywódcą, otwiera serca, spełnia ciała łagodzi ducha, umacnia postawę stałym sprawia lud bez wiedzy bez żądzy. sprawia wiedzących nieśmiałym czynem też czyni bezczynnie, więc braknie dowodzenia .      

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

             
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...