Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Niestety...! Nie tylko jego to sezon - jak patrzyć na świat w świetle Objawienia 6. 1-8, to dostrzec można też pozostałych jeźdźców...

Co ciekawe, określenie "czterej jeźdźcy Apokalipsy" spopularyzowało się, zwłaszcza odkąd pisarz hiszpański Vincente Blasco Ibanez użył go w tytule opowiadania na temat pierwszej wojny światowej, oczywiście nawiązując do ww. źródła. Analizując go, każdy dostrzeże, że apostoł Jan ogląda tam w widzeniu "białego konia i tego, który siedział na nim" - wręcz oczywiste jest, że wyobraża on Jezusa Chrystusa, wyruszającego w charakterze niebiańskiego Króla. Następnie pojawia się jeździec na "koniu maści ognistej", co przedstawia wojnę, jak choćby tę, która wybuchła w roku 1914 n.e. Trzecim z kolei jest czarny koń z jeźdźcem, symbol wielkiego niedostatku żywności. Potem czytamy w sprawozdaniu: "I widziałem, a oto koń płowy; siedzący na nim miał na imię śmierć. A tuż za nim postępował Hades". W jaki sposób Hades towarzyszył Śmierci? Czy jechał na własnym, bliżej nie opisanym koniu? Czy siedział na płowym koniu za plecami Śmierci? A może Hades w ogóle nie jechał konno, a mimo to posuwał się za poprzednikami? Nikt z nas nie potrafi powiedzieć na pewno, jak było, ponieważ Jan nie podał tego szczegółu. Na podstawie samego zapisu biblijnego można stwierdzić tylko tyle, że Jan widział czterech jeźdźców - czterech jadących na koniach: białym, rudym, karym i płowym. Uważam, że nie ma sensu wypowiadać się dogmatycznie na temat tego, czy Hades jechał na ewentualnym piątym koniu. W każdym razie opis sporządzony przez apostoła Jana umożliwia uprzytomnienie sobie czegoś, co on sam uważał za ważniejsze od informacji, w jaki sposób Hades towarzyszył Śmierci - a mianowicie: że ci którzy padli ofiarą przedwczesnej śmierci, czy to wskutek wojny, głodu, czy zarazy, gromadzą się w Hadesie, czyli wspólnym grobie ludzkości (Obj. 20, 13). Poza tym, jak w haiku, jeździec na koniu trupiobladym jest przeciwnikiem życia grożącym śmiercią (przysłowiową kosą) każdemu - na szczęście, jak uczy Słowo Boże - ZNIKNIE...!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @violetta Viola

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , na samą myśl głowa boli...
    • słuchajcie wszyscy i wszem i wobec chciałby lecz wstydzę się dla niej napiszę jak napisałem swój pierwszy wiersz chce lekko bez murów i twierdz tak jak trzmiel krąży przy kwiatu kielichu i wgłębić się chce byłem i jestem i ona była i kwiat tu swój pozostawiła podlewałem a on rósł jej ciągle mało aż  nic nie zostało teraz na brzegu morza dziecko bawiące się w piasku stawia zamki a w błękitno  -zielonym płaszczyku wiaderka ziarenka piasku tajemniczo błyszczą się przy sobie wiem, powiedziała i odeszła do niego
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...