Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozumiem, co chciałaś wyrazić Lilko, jednak teraz jest moda na inne pisanie, czasy się zmieniają, ludzie również, każda epoka ma swój styl. Pisania również. Oceniłaś wiersz wysoko, moim zdaniem przeceniłaś, ale masz pełne prawo do swojego odczucia i oceny, którą sprawiłaś mi jednak wielką przyjemność. Dziękuję bardzo, serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Innocenty, jesteś Skarbem; romantyzm nie jest w modzie, wyczuwam w Tobie wrażliwość, serce i ideały epoki romantycznej!
To pochwała! Dziękuję serdecznie
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tak masz rację Grażynko, lepiej by było, tylko muszę pomysleć jak to zrobić, by nie stracić rytmu i średniówki, którą bardziej wyczuwam, niż wiem co to jest. Pomyślę nad tym, tym bardziej, że słowo 'dzień', powtarza się w drugim i szóstym wersie. Zdarza się, że pewne sprawy w wierszu umykają mojej uwadze przed wklejeniem.
Skojarzenie z balladą cieszy mnie, dla mnie na Towarowej będzie zawsze romantycznie; w słońcu i w deszczu. Czasem tam idę tylko po to, by odwiedzić stare kąty, popatrzeć co się zmieniło. Niestety, zmiany raczej mnie smucą.
Dziękuję za czytanie i za uwagę dotyczącą wiersza, samej czasem trudno dostrzec!
Serdeczne uściski
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pamiętam, pamiętam... :-)
Miło mi, że tak odbierasz wiersz, dziękuję bardzo.
W snach, balladzie, wspomnieniach biegną razem. Chociaż tyle!
serdeczności
- baba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dzięki, piękny strofę dołożyłeś Bolku! Podziękowanie od Towarowej,
może to ta sama Tomarowa z Twoją fimą!? Niech się barwi!
Kiedyś, dawno temu też napisałam o tęczy na Towarowej przy zbiegu z ulicą Sowią:

Marzenie

Chcę znów jako dziecko
raz chociaż jedyny
biec boso po Sowiej
czuć pieszczotę ziemi

gorącej jak wtedy
pachnącej jak wtedy
pod klonami

Chcę brodzić po burzy
kiedy tęcza jeszcze
spina klamrą miasto
Łódź z moim przedmieściem

cudowna jak wtedy
wiosenna jak wtedy
nad klonami

Chcę w rwącym potoku
nurzać po kolana
łydki oblepione
ździebełkami siana

radosna jak wtedy
beztroska jak wtedy
pod klonami

Chcę na Towarowej
w podwórzu przy sieni
w błotnistej kałuży
ujrzeć niebo w ziemi

błękitne jak wtedy
tak bliskie jak wtedy
nad klonami

Nie ma już ulicy
i nie ma też domu
zarośnięty ogród
tuli się do klonów

zielonych jak wtedy
kwitnących jak wtedy
smutnych jak dziś

Serdecznie pozdrawiam
- baba
Śliczny tekst do piosenki czytam i w myśli już nucę.
Serdeczności:)


Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozumiem, co chciałaś wyrazić Lilko, jednak teraz jest moda na inne pisanie, czasy się zmieniają, ludzie również, każda epoka ma swój styl. Pisania również. Oceniłaś wiersz wysoko, moim zdaniem przeceniłaś, ale masz pełne prawo do swojego odczucia i oceny, którą sprawiłaś mi jednak wielką przyjemność. Dziękuję bardzo, serdeczności
- baba
Moim zdaniem odczuwanie, przeżywanie wiersza nie ma nic wspólnego z czasami i modą. Mnie do tej pory zachwyca Baczyński i nic na to nie poradzę...pomimo upływu czasu. Widocznie jestem staromodna. Jeszcze raz pozdrawiam ciepło
Lilka
Opublikowano

Cieszę się, że mam pojemny gust, bo bez niego nie miałabym frajdy z czytania - miło było wrócić z Twoim wierszem do starych dziejów i podstawić pod Towarową swoją ulicę. Pozwolę sobie wziąć do ula, Izo - z góry dziękuję.
Pozdrawiam :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Rozumiem, co chciałaś wyrazić Lilko, - baba
Moim zdaniem odczuwanie, przeżywanie wiersza nie ma nic wspólnego z czasami i modą. Mnie do tej pory zachwyca Baczyński i nic na to nie poradzę...pomimo upływu czasu. Widocznie jestem staromodna. Jeszcze raz pozdrawiam ciepło
Lilka

No, może źle się wyraziłam, masz rację! A na pewno w tym, że: '
przeżywanie wiersza nie ma nic wspólnego z czasami i modą.'
A Baczyński! - ba! Mnie też zachwyca. Lubę niedocenianego Asnyka,
Lermontowa również.
Uściski - baba
Opublikowano

Czy w drugim wersie nie może być zamiast "z sobą" , " ze sobą" ? bo jakoś lepiej mi pasuje.
Szkoda, że nie ma już tego domu na tej ulicy, gdzie było tak pięknie i nastrojowo.
Nie wiem co to znaczy zabrać do ulu, a że jestem Ula, to zabieram do Uli.
Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Witaj Ula! Masz rację, że tu coś nie gra! Dziękuję za uwagę!
Lepiej brzmi i wymawia się 'ze sobą', tylko, że wtedy jest jedna sylaba w wersie za dużo i kuleje rytm. Już dwa razy przerabiałam pierwszą strofkę i nadal mi się nie podoba. Może wymyślę coś rozsądnego i pasującego.
Ja też na początku nie rozumiałam co to jest ten 'ul'! To jest skrót od 'dodaj do ulubionych' (z prawej strony wklejonego wiersza u góry). Takie szybkie zapisywanie wierszy, które chcemy mieć pod ręką. A ja mam od bierzmowania Urszula (po Orszulce Kochanowskiej), bardzo mi się to imię podoba.
Dziękuję, domu faktycznie nie ma i jednej strony ulicy również. Są jeszcze opuszczone ogrody. I klony.
Uściski
- Iza
Opublikowano

Izo, Twoje wiersze poruszają najczulszą strunę mojej duszy. kocham taką poezję, która "czuje" człowieka. mimo nowych trędów nie przestałam być romantyczką...nawet w życiu :) wraz z Twoim wierszem biegnę wspomnieniem na ulicę, której realnie już nie ma.

cieplutko pozdrawiam :))
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. -  No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył.     W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła.     - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam.     - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale  skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie.     - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej:    - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo.     - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej?     Uśmiechnęłam się.     - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok.     - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo?    - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko?     - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco.     - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne.      Rzeszów, 29. Grudnia 2025          
    • Napłatał: łatał pan.  
    • O tu napisali Milasi - panu to.    
    • Ulu, z oka kozulu.      
    • Elki pikle, tu butelki, pikle.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...