Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nikt nie woła, nikt nie szuka, białe guziki milczenia
dzwonią komórka po komórce w papierowej torbie
zapinam przed tłumem na ostatni zatrzask
mój świat spod okularów
przeciwsłoneczny

białe i czarne są tylko kolory radostek
małe motylki urzęsione w codziennym niebie
kiedy patrzę sobie i patrzę
w puste rozkłady jazdy

jak myszka. taka tylko szara niezwyczajność
znowu cisza nie chce zagrzmieć, Boże

gdzie te koleje losu?

(19.04.2012)

Opublikowano

idźmy dalej nikt nie woła
i jeszcze nie szuka ciebie
niech łabędzią skrywa boa
oczy w słońce na niebie

kolorowe radości twe
pastele tworzą i smyczek
poezją ulecz smutki swe
kiedy psują życia smaczek

szarą ciszę zdób makatką
wyszywaną słowem dobrym
ostrożnie bądź też zagadką
On spogląda okiem modrym

Opublikowano

'białe i czarne są tylko kolory radostek'
- hmm..trochę trudno mi objąć ten wers, chyba, że to taka przenośnia.
Zastanawia mnie puenta, że może lepiej nie używać słowa "los"- nie pasuje mi to słowo użyte współmiernie z pytaniem do Boga. Może lepiej
zastąpić puentę innym pytaniem- podobnym- znaczeniowo, bez użycia tego słowa. Np. co będzie dalej? To tak po mojemu,J.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



radostki to najprostsze, najczystsze emocje, niezakamuflowane, nie ukrywane, szczere - albo białe, albo czarne. Tak to tak, nie to nie :) dlatego jak małe motylki, lekkie, niewinne, bez niedomówień.

co do puenty - los i Bóg rzeczywiście się wykluczają. Wierzący nie pyta wróżki. Tutaj jednak "koleje losu" miały się komponować z "rozkładami jazdy" - gdzie one są, gdzie te drogi przeznaczone. Pozostają puste rozkłady jazdy - bo przeznaczenie nie jest nigdzie zapisane, nie da się go przewidzieć, złapać, jak pociąg na stacji. Więc gdzie... Boże? :)



Bardzo Ci dziękuję, Judyt, za czytanie i czas poświęcony nad moim wierszem. Bardzo!

pozdrawiam serdecznie!
:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Rozumię. To nie jakaś dyrektywa ,miałem na myśli, że ludzie nie radzą sobie z wolną wolą. Wojny, kradzieże,napady... Gdy się ją częściowo zabiera.  Brzydki przykład, w reżimach ludzie... Tak to widzę, każdy może inaczej, tym lepiej dla wiersza.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia   
    • Zobaczę dziś piękno, Bo Ciebie zobaczę. Zobaczę na pewno, Zobaczę — i zapłaczę.   A Ty zapłaczesz ze mną, Zapłaczesz, gdy zobaczę, Ile warte jest piękno, Ile warte to, co zobaczę.   Ile warte jest w sobie, Bo warte — co uparte. I wzrokiem będę w Tobie, I wzrokiem brnął w zaparte.   Dziś zobaczę piękno, Na oścież otwarte, Przede mną, nade mną, Z ciemności wydarte.   Kiedy będziesz ze mną...            
    • @Berenika97 trochę pozmieniałam i napisałam ciąg dalszy, nie wiem czy mogę przekleić na górę:    pryzmat    liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem
    • @hania kluseczkaTo jeden z najsmutniejszych wierszy o bliskości, jakie czytałam — bo oni są razem, a jednak dotykają się tylko cieniami. Te słowa mówią, jak blisko można być i jak daleko jednocześnie.  Poruszające. 
    • @lena2_ To delikatny, intymny wiersz o niemożności przekazania uczucia. "Czułość rozpięta na liniach papilarnych" – to bardzo cielesny, dotykowy obraz. Linie papilarne to jednocześnie coś najintymniejszego (unikalność, tożsamość) i coś, co zostawia ślad. Ta czułość jest więc zapisana w tobie samej, ale nie może się przenieść na drugą osobę. To wiersz, który rozumie się ciałem, nie tylko umysłem. Ma w sobie ciszę i ból zarazem. Piękny!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...