Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdybym był ojcem, to bym się bał
Przybyłych z mitu czarnych aut.

We mgle powoli, bezszelestnie
Ciche, leniwie sunie przez jezdnię.
Gdzieś porzucone dziecięce palto,
W mgle rozpłynęło się czarne auto...

Gdybym był ojcem to bym się bał,
Tęsknił za mitem czarnych aut...

Opublikowano

Po pierwszym czytaniu, zakończenie z tęsknotą, wydało mi się nie do przyjęcia. Pamiętam temat, w moich okolicach to była czarna "wołga"
Ale po namyśle - taa, oby wszystkie złe rzeczy, które teraz przydarzają się dzieciom, były tylko mitem.

Ten mit, nigdy się nie potwierdził, a skąd się wziął? Brakowało ludziom "wrażeń"? Chyba nie tęsknili za czymś "mocniejszym"?

Możesz uznać te pytania za retoryczne, bo nie żądam wyjaśnień od Ciebie. Tak się jakoś same nasuwają po czytaniu ...

Bardzo ciekawy sposób ujęcia tematu dzisiejszych "niemitów"

Pozdrawiam.


Opublikowano

Czarne Wołgi ... odpowiedź była prosta tylko mało kto o niej słyszał. Otóż Breżniew robił transfuzję krwi z noworodkami. Ktoś puścił ową wieść i utarło się, że czarny samochód porywa dzieci. Dawno to było szczegółów nie pamiętam.

Opublikowano

Ach, te miejskie legendy! Ale łatwiej uwierzyć w taką bzdurę niż zastanowić się.

Swoją drogą, przypomniałeś mi o moim utworze w podobnym temacie: http://www.poezja.org/wiersz,1,131240.html

Pozdrawiam :)

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym no to mnie cieszą Twoje słowa niezwykle

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • W świecie okołopieniężnym są sprawy, które nie uchodzą, a w każdym razie nie na sucho. Mam nieco świadomości tych spraw. Na przekór im wszystkim postanowiłem jej kupić Mercedesa. Świat nie przepada, zwłaszcza ten biedny, za Merolami, dlatego właśnie go jej kupiłem. Nawet nie bardzo wiem dlaczego, jest przecież tyle marek aut, ale tak jest. Nie była nawet moją kochanką, co przecież też się nie spodobało. Związków partnerskich jak nie ma tak nie było, małżeństwa uchodzą najbardziej, a zwłaszcza te białe, fakt, najbardziej te białe. W związku z powyższym, a nawet mówiąc wprost przez powyższe kupiłem jej tego białego Merola, żeby tak – właśnie po to – żeby ją kupić. Ale to nie koniec tej historii. Ona – niemoja A – jeździła tym Mercedesem po mieście, z radością na twarzy i w uhahaniu i trzeba dodać, że nieco nieumiejętnie. Zdaje się, że podwoziła nawet tym białym Merolem jakiś swoich kumpli i to wcale nie dżentelmenów z powiedzmy, że najwyższych półek. Merol nie był przesadnie posprzątany i nie najczęściej wcale odwiedzał myjnię, ale to przecież takie nieistotne. Faktycznie, często się psuł nawet. No tak to się w nieco telegraficznym skrócie potoczyło, choć mawiają, żeby przecież na skróty nie chodzić. Cóż, poszliśmy, ale to inna jest historia. Swoje dowiodłem, bo tak chciałem, bo podobno mogłem tak uczynić. Miał miejsce znów, kolejny raz co zauważam wcale nieskromnie, całkiem nie najgorszy pomysł, choć to te najgorsze są teraz najbardziej w modzie. Najzabawniejszy zresztą jest koniec tej historii, ale cóż poradzić, że on jeszcze nie nastąpił.   Warszawa – Stegny, 03.08.2025r.  
    • @Bożena De-Tre Wiesz co ? Ja Bożenko proponuję abyśmy stanęli na warcie. Wirtualnie...tylko na razie. Ale już ramię w ramię. Zwarci i gotowi. I niech się do cholery coś dzieje. Co myślisz ?
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to dobre :) Już widzę Cię w mokrej koszuli lnianej nad brzegiem strumienia, boso oczywiście z rozpuszczonymi włosami. Taka to nowoczesna jesteś :) To wszystko oczywiście w rubasznym tonie, z niedzielnym letnim podeszczowym humorem :)
    • będąc młodym pragnął dalej dojść niż inni - przekraczał ryzykowną granice dziś postąpił by tak samo mówi głośno i wyraźnie patrząc na swych synów którzy tak jak on kiedyś uwielbiają się nie bać chcą więcej od życia dlatego się uśmiecha widząc jak podnoszą próg adrenaliny
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...