Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Emm, bardzo Ci dziekuję za - chyba pozytywną? - opinię.
Nie chcę za nic zrujnować Twojej psychiki! ;-)
Ale wiem, co masz na myśli: wielu żołnierzy po różnych wojnach - a szczególnie po wietnamskiej - miało całkowicie zrujnowana psychikę. Nigdy nie doszli do równowagi.
Kłąniam sie i pozdrawiam. :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Świetny wierszyk dla dzieci, pewnie Twój synek nauczył się go w przedszkolu - szacun dla pani nauczycielki!
Dzięki za kolejny wpis i poparcie dla mojego przesłania.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Anno, jeśli Ty mnie odziwiasz w tym wierszu - to ja się czuję naprawdę zaszczycona! Bo należysz niwątpliwie do Mistrzów Dobrze Napisanych Wierszy!
Dziękuję serdecznie! :-)
Opublikowano

Bronić swego kraju muszę...
Muszę załatwia sprawę. Człowiek niewiele robi z rzeczy "chcianych", chociaż są sytuacje, w których mógłby... i tu jawi mi się piękna scena z filmu Spilberga "War horse " (w tłumaczeniu spotkałam się z dwiema wersjami: Koń wojny, Czas wojny) kiedy żołnierze wrogich armii, wspólnie ratują konia zasieków.
Prawdziwy Twój wiersz, Oxy. I jak napisany!
Na duży plus.
Pozdrawiam
:)

Opublikowano

a po jakim to filmie ? Widzę w tym tekście materiał do wylansowania przez jakąś kapelę thrash-metalową ;-) Ciężkie gitarowe riffy i chropowaty wokal jakiegoś kudłatego ( absolutnie Grażynki ! ) gościa . W którego rzucają Virtuti Militari miast pomidorami ...
A na poważnie : odwieczna bolączka tak zwanych ludzi , zapominających o Źródle ... Pozdrawiam .

Opublikowano

Tytuł jasny jak słońce, ale gdy wczytywałam się w początek wiersza, miałam skojarzenia,
że będzie to coś w stylu... mrocznej poezji miłosnej.. tymczasem nie. Wiersz robi wrażenie.
Pokazujesz dylemat, gdzie przecież obie strony są wrogami, jedni dla drugich...
Te siedem minut, o których pisał Sylwek, przeraża.!
Wiersz przeczytałam z przyjemnością. Godny polecenia dla wszystkich służących w armii.
Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo Ci dziękuję za tę wspaniałą pochwałę, Grażyno! I za skojarzenie z filmem wielkiego reżysera.
A ja widziałam film dokumentalny, pokazujący zdarzenie z którejś wojny światowej, kiedy żołnierze polscy i niemieccy walczą siedząc w okopach, a w Wigilię Bożego Narodzenia nagle zawierają rozejm i wspólnie spędzają Święta. Potem zaś wracają do obowiązków wojennych, ale nie strzelają sobie w plecy, tylko żegnają się jak przyjaciele i rozchodzą się spokojnie do swoich okopów - dopiero wtedy wraca stan walki. Niesłychane, prawda? A to się zdarzyło w rzeczywistości!
Pozdrówka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Odwieczna bolączka - agresja wszystkich drapieżników, walka o terytorium, dominację, przestrzeń... - nie tylko wśród ludzi. Tak jesteśmy stworzeni.
Ale to nie znaczy, że nie możemy z tego kiedyś wyrosnąć.
Nie byłam na wojnie (na szczęście), ale wiem, że niemało jest żołnierzy, myślących ze współczuciem o tych, których przyszło im zabić, i czujących wstręt do mordowania, a nie powód do dumy, i nie nazywających tego bohaterstwem. Najlepszym przykładem tutaj jest Krzysztof Kamil Baczyński, ale wiem, że nie on jeden tak czuł.
A więc nie film jest moją inspiracją. :-)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Bardzo Ci dziękuję za pochwałę wiersza, Nato, cieszy mnie to ogromnie.
Ja myślę, że w ogóle armia powinna czytać więcej wierszy. :-)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Piękno poezji polega na tym, że pozornie najoczywistsze wersy i zwrotki, przedstawione pozornie bezpośrednio, można odbierać metaforycznie ;). Jakby tak popatrzeć na to z innej strony, to może rzeczywiście jest to jakaś tragiczna miłość? Albo zwyczajnie rozstanie? I to jest arcyciekawie.
Z pełnią szacunku pozdrawiam!
Opublikowano

Ha! Punkt widzenia zależy, jak zawsze, od punktu siedzenia. Namiętnie studiuję historię i zawsze interesowała mnie ona z takiego czysto ludzkiego punktu widzenia.

Bardzo zgrabnie opisałaś dylematy przeciętnego "chłopka" podczas wojny. Wojna nigdy nie jest czymś dobrym, ona tylko niszczy i podsyca ogień w nienawistnych duszach. Kto bohater? Kto łajdak? - zależy od tego, kto pisze historię... A najgorzej pewnie ci mają, którzy wiedzą, o co idzie gra i nie mogą nic zrobić.

Kiedyś napisałem dwa utwory poruszające ten sam problem z innej strony (młodzieńcze utwory, dość niezgrabne) i chyba jeszcze je mam...

Ciemny, ciężki, posępny wiersz, daje dużo do myślenia. Lubię takie (refleksyjne) teksty. I dlatego daję plusika.

Pozdrawiam ciepło
R. \ T.



Opublikowano

Roklinie, bardzo Ci dziekuję za przemyślenia wywołane moim wierszem i za wysoką jego ocenę - bardzo mi miło.
A Twoje utwory na ten temat - bardzo jestem ich ciekawa. Znajdź je, proszę, i jeśli chcesz - zmodernizuj i wklej tutaj.
Pozdrawiam. :-)

Opublikowano

Pomyśl!

Jeśli będziesz musiał wziąć do ręki broń,
zastanów się choć przez chwilkę.
A gdy wymierzysz w czyjąś skroń,
pomyśl, nim zrównasz muszkę i szczerbinkę.

Czy tak długo jeszcze musi być,
by człowiek strzelał do człowieka?
Może tamten człowiek też chce żyć?
Może też gdzieś ktoś na niego czeka?

W swych dłoniach trzyma teraz karabin,
lecz może tak jak ty, strzelać nie chce.
Może nikogo nie chciałby zabić,
a jednak mierzy w cudze serce.

Gdy jednak on pierwszy pociągnie za spust,
wybacz mu to!
Mimo, że płynie krew z twoich ust,
to przegrał on, w nim wygrało zło!

Twój kolega już mierzy weń,
pada następny strzał.
Po zabójcy twym zostaje tylko cień,
wszystkich ogarnia już walki szał.

Potem już nie strzelał nikt.
Nad stosem ciał, nad morzem krwi
niósł się tylko cichnący krzyk:
- My chcemy żyć! My chcemy żyć!!!

To jest ten wierszyk z mojego wojskowego kalendarzyka, o którym Ci wcześniej pisałem :). Napisany ćwierć wieku temu, więc jest taki jaki jest :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ,,Ja Jestem Drogą,  Prawdą I Życiem,, J 14,6    gdziekolwiek idziemy  wybieramy drogę    GPS pomaga   nie zgubimy się w zdrowiu i szybko  dotrzemy do celu  potrafi jednak i ... wywieźć w pole  trzeba ufać z rozwagą    słowo Boże  nie wyprowadzi na manowce  możemy ufać bez granic    z Nim wstaje dla nas słońce    8.2025 andrew  Niedziela, dzień Pański    Pielgrzymka Myśliborska  Ok.200 osób. Najwięcej młodzieży,  potem starszych. Średnie pokolenie mało, pilnują chleba powszedniego . Ktoś musi. Chyba takie proporcje były zawsze.  
    • @Leszczym refren chyba najlepszy z tych dotychczasowych 
    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...