Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nad dachem czarny kształt
wytrząsa deszcz
czasem wpada do sypialni
zabrać z pod poduszki skarby
wtedy nie słyszę nic

w jadalni ukrzyżowali Pana
tuż nad TV
na przemian prosi i grozi
gdy zmęczy się woła o Apap
gdy podniosę ręce
nigdy nie patrzy mi w oczy

przypuszczam że dla króla błoto ciężkie
ja człowiek prosty
po uszy zatopiony
we własnym gównie
lecz jeśli się skupisz
dostrzeżesz w oku drwinę
gdy śmieję się z odmrożonych stóp
wtedy słyszę się lepiej
i idę dalej


02.2012

Pewnie posypią się na mnie kamienie, nie chciałem wstawiać w dziale ,,dla wprawnych,, ale nie dałem rady zaczekać tydzień

Opublikowano

Wiersz staje się interesujący od:

"W mojej jadalni....
..........................."


- to co wcześniej jest zaledwie kiepską przygrywką do tematu, niewiele wnoszącą -

to dobry debiut, gratuluję!

J.S

Ps.;

"woła o APAP..." - zasada przeniesienia znana jest w psychologi, zatem wkładanie w usta Ukrzyżowanego własnych obserwencji jest czytelne -

Opublikowano

Dzięki, w sumie zgodzę się na pewno że można by skrócić, trzeci wers w zamierzeniu miał mieć inną formę lecz nie udało mi się złożyć go tak jak zamierzałem
Miała być rozwrzeczana wrona nad dachem- metafora chaosu
zabrakło mi mocy aby ją stworzyć ;)
pierwszy wers może wydawać trochę słaby, jednak mówi właśnie to co powienien, po prostu złożony jest może zbyt prosto
a reszta jest (prawie) doskonała ;)
pośpiech to niestety wróg jakich mało i straszny uparciuch

Opublikowano

Mniam, nie ma to jak trochę hate'a :)
z gównem zmieszałem siebie
a symbol naszego Pana zmieszałem z błotem
w dziecinnym wyrazie bezsiły, ale całkowicie świadomym
może w wyrazie próby wymuszenia odpowiedzi
a może nie
A może tak naprawdę symbolizuje on obraz zaprojektowany przez Kościół, wszechobecny i przez to tracący na znaczeniu i spowszedniały
przez co nie skłaniający do refleksji
Słowa wkładane w jego usta przemocą
Jezus uprzedmiotowiony do roli dobrze sprzedającego się kawałka drewna i całkowicie posłuszny swoim panom

Hmm, może gbyby zamiast kupować tradycja nakazywała by stworzyć go samemu byłby wtedy czymś więcej niż tylko ozdobą i przedmiotem modlitw dewoterii, tej która trzyma go nie w sercu a na ścianie
a w sercu zamiast tego trzyma nienawiść
ahhh, rozmarzyłem się ;)

,,...Melodia sie siedzi sobie na drzewie- sceptyk powie, nie panie, siedzi w tobie...
bo krój ucha to sprawia że człowiek czysto słyszy, w burzy, w deszcz i w ciszy...,,
E.Dickinson

Także panie Anubis może nie dorosłem jeszcze do bycia poetą ale chyba już dorosłem do bycia człowiekiem
szkoda że tak mało tak ,,wielkich,, poetów zapomina o tym

  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kasa się skończyła, do łopaty 🪏:)
    • @JaKuba Przednie.  Pozdrawiam. 
    • dróżki nieuczęszczane zielone kwiaty zółto-głowe i słońce gwiezdny pyłek na skroniach w oczach jakiś blask odbity przekorne są codzienności utkane z samych tylko tęsknot człowiek się łapie na czekaniu kolejnego księżyca i słów piosenek snów objęć dłoni bo porusza się w tej strefie gdzie fletnie bez ustanku grają   więc śpiewa pod te nuty   bez ciebie umrę z bólu jakiego nie zna zwykły człowiek z tobą umrę ze szczęścia jakiego zwykle człowiek nie zna  
    • siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience. Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich.       Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa :  - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię). - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty. - I tak się znowu dziś nie uda.  - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?     Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi. Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce. Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem. Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.    wchodzi Ona i od razu wali do mnie : -Dlaczego leżysz na kołdrze! -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas?  -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku. I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie: - chcę obejrzeć film podaj laptop. Podje jej laptop, ona do mnie: -idź , spać do salonu! - Chce odpocząć i zasnąć. Odpowiadam: -dobrze, spokojnej nocy. Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie. Ja dolewam oliwy do ognia: - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego... Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!
    • @Berenika97 Przyjdę, ale teraz muszę wyjść.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...