Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ten koniec świata to wykapana fatamrugana i sznaps-baryton
chustkie do nosa mnie dać ! ;))))
Świetne, a z przekory pluśniem ;P
Chustkie? Czemu nie, ostatecznie posiadam, mogie dać.
Ale, w celu? Bo jeśli sie rozchodzi, wytrzeć nos, to tylko jednorazowe. Te z supełkamy mam już mokre. Jak Szanowna przyuważyła, dekiel mie osłania, z powodu słońce grzeje.
Całuje rączki...
;))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Wywołałeś uśmiech - pamiętam pierwej Dom Dziecka a póżniej "Dom obuwia" w którym butów nie było:)))
pozdrawiam
To pamiętasz pewnie też cedet (CDT), który potem w niewyjaśnionych okolicznościach spłonął, a po remoncie przerobiony właśnie w Centralny Dom Dziecka został. Do tej pory żałuję, że nie strzeliłem po tym remoncie fotki. Nie od frontu, tylko od Chmielnej. Była tam knajpka, albo może sklepik (już nie pamiętam dobrze) z wielkim napisem "Kawa Palona".
:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W tym CeDecie na dole mieściły się delikatesy gdzie ówczesna władza rzucała bardziej ekskluzywne arytykuły. Między innymi kawa do nich należała. I tam to właśnie pojawił się napis "MIELIMY KAWĘ" I zdziwiony klient zapytał: "To mieliście towarzyszko kawę i już nie macie":))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ja sympatyzuję - z każdą. Nawet grypserą kiedyś coś machnąłem ;)
Ale skoro nie lubisz, tym bardziej dziękuję za wizytę
i taki komentarz.
Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma Znowu się chyba powtórzę, ale co tam. :) Masz ten niesamowity dar do tworzenia poezji, która jest jednocześnie subtelna i mocna. Potrafisz jednym słowem ("lurowaty", "zajadanym", "niesmaczne") otworzyć całą szkatułkę znaczeń. I te opisy uczuć - tak fizycznie. Brak mi słów. :))))
    • @Roma no w końcu coś z mojej dziedziny co znam jako numizmatyk z zamiłowania wiem że erzac jest potrzebny bo trzeba jakoś życie zorganizować jak ludność tezauryzowała środki legalne, działo się to z różnych powodów zazwyczaj z obawy o utratę wartości ale po zawierusze czy to wojennej czy gospodarczej jak życie wracało do poprzedniego stanu erzac przestawał być potrzebny.  może nie na temat ale tylko tak potrafię się wypowiedzieć wiersz mi się podoba.
    • @wierszykiBardzo dziękuję za Twój wnikliwy komentarz.  Oderwany ma tu wiele znaczeń. Po raz pierwszy usłyszałam o nim takie słowa: "On jest oderwany od rzeczywistości, ale nie przejmuj się nim, nie przeszkadza". Dla mnie był też "oderwany" od rodziny, bo sam chciał się od niej uwolnić - częste ucieczki z domu, (rodzina wielodzietna i z problemem alkoholowym obojga rodziców). "Oderwany" od klasy - nie akceptowany przez rówieśników, raczej wyśmiewany. "Oderwany" od społeczeństwa, bo nie podporządkowywał się pewnym zasadom czy normom postępowania. Nie muszę dodawać, że społeczeństwo, system, dorośli go zawiedli. Pozdrawiam. @Rafael MariusBardzo dziękuję! Masz rację, bardzo rzadko. W tym przypadku udało sie, ale tylko dzięki ludziom dobrej woli i  organizacji pozarządowej. A wszystko  poza systemem oświatowym, opieki socjalnej czy systemem sądowniczym.  Pozdrawiam.  @infeliaBardzo dziękuję! Cieszę się, że tak uważasz. :))) Pozdrawiam.  @JWFBardzo dziękuję! 
    • @Robert Witold Gorzkowski musiałem nagle skończyć pisanie więc wyszło trochę niezgrabnie ale szczerze.
    • @MigrenaBardzo dziękuję! Ta otwarta dłoń to tylko nawiązanie kontaktu słownego. Nastolatek odważył się wyjść z inicjatywą i zapytał się mnie, dlaczego lubię historię. Byłoto  na przerwie, gdy upewnił się, że nikt nas nie widzi. I to było jak odrzucenie pancerza. Tym pierwszym krokiem rozpoczął wędrówkę do innej rzeczywistości. Okazał się niezwykle wrażliwym człowiekiem.  @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Świetnie go scharakteryzowałaś. On nie chciał rozmawiać, posługiwała się najczęściej monosylabami, bo się jąkał. Klasa się naśmiewała, potęgowała stres, który z kolei zaburzał mowę. Kwadratura koła. Więc wolał nie mówić. Na szczęście zgodził się na zajęcia logopedyczne - ale nie w szkole. Logopeda była również psychologiem. Pomogła mu, odkryła, że chłopiec ma pamięć fotograficzną. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...